Profil maszyny: Leopard 2PL
- Historia
W momencie przejęcia przez Wojska Lądowe na uzbrojenie pierwszych czołgów Leopard 2A4 w 2002 roku z zasobów Bundeswehry, wiadome było, że ich modernizacja to konieczność, jednak pierwsze prace nad opracowaniem planu, jak i zakresu ich modernizacji ruszyły dopiero w połowie roku 2012. Opracowano wtedy przez Dowództwo Wojsk Lądowych wstępne wymagania dotyczące modernizacji czołgów Leopard. Programowi nadano nazwę Leopard 2PL. W wyniku prowadzonych prac określono dwa warianty modernizacji.
Pierwsza, podstawowa, obejmowała wprowadzenie elektrycznego napędu wieży i stabilizacji armaty, montaż APU, modernizacje układu optoelektronicznego poprzez m.in. zamontowanie nowych kamer termowizyjnych, modernizację stanowiska kierowcy oraz nowy pakiet ochrony przeciwwybuchowy, przeciwpożarowy jak i przeciwminowy. Wariant drugi, bardziej rozszerzony, oprócz prac proponowanych w pierwszej wersji modernizacyjnej, rozszerzony był o system zarządzania walką BMS, montaż zdalnie sterowanego modułu strzeleckiego na wieży czołgu, nowe rodzaje amunicji i układ klimatyzacji przedziału kierowcy i bojowego oraz modernizację bloku chłodzenia elektroniki. Pierwotny harmonogram prac zakładał, że cały proces prac podzielony zostanie na pięć etapów. W pierwszym etapie na rok 2016 przewidywano przygotowanie całej infrastruktury i potrzebnych do modernizacji zasobów. Drugi etap przewidywał że od listopada 2016 roku do końca 2017 zostaną wykonane demontażów maszyn i przygotowanie ich do procesu modernizacyjnego, zaś w etapie trzecim przypadającym na rok 2018 transfer technologii oraz szkolenia personelu na partii próbnej czołgów. Od czerwca 2018 do marca 2019 roku rozpocząć się miał proces rozpoczęcia produkcji i dostarczenie do odbiorcy partii przed seryjnej maszyn, a ostatni piąty etap trwający od stycznia 2019 do listopada 2020 rozpocząć się miała seryjna modernizacja maszyn i dostawy (tylko maszyny z pierwszej umowy, czyli 128 sztuk).
Natomiast pierwotny proces modernizacji przewidywał, że prototyp w liczbie 1 sztuki dostarczony zostanie do III kwartału 2018 roku, partia próbna w ilości 5 sztuk (proces szkolenia polskich specjalistów i transferu technologii) wykonana w Niemczech dostarczona zostanie do końca 2018 roku, partia próbna obejmująca 12 maszyn wykonana już na terenie Polski dostarczona zostanie do końca I kwartału 2019, a produkcja seryjna pozostałych maszyn z umowy podstawowej ma zostać zrealizowana od II kwartału 2019 do III kwartału roku 2020. Leopard 2PL to czołg podstawowy III generacji, powstały w wyniku prowadzonej modernizacji czołgów Leopard 2A4, znajdujących się na wyposażeniu Wojsk Lądowych, przy współpracy firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Rheinmetall Landsysteme.
Czołg przeznaczony jest do opanowania i utrzymania terenu, oraz wspierania ogniem z broni pokładowej działań pododdziałów zmechanizowanych i zmotoryzowanych, w każdych warunkach atmosferycznych, zarówno w dzień jak i w nocy. W wyniku prowadzonych prac opracowane dwie wersje pojazdów. Standardową Leopard 2PL, która dostarczana jest obecnie do wojska oraz Leopard 2PLM1, która powstała na mocy decyzji zamawiającego z 2018 roku. Za wykonanie prototypu wersji Leopard 2PLM1 jest odpowiedzialny partner niemiecki. Pojazd został dostarczony w styczniu 2021, zaś jego testy rozpoczęły się w lutym 2021. Różnice w konfiguracji czołgów w wersji Leopard 2PL i Leopard 2PM1 polegają na wyposażeniu maszyn w wersji 2PLM1 w system aktywnego chłodzenia przedziału elektroniki EGPT, system zabezpieczający elektronikę wieży przed spadkiem napięcia podczas rozruchu, modyfikację trybów pracy dalmierza laserowego, dodatkowe gniazdo do ładowania akumulatorów oraz funkcję PIX pozwalającą dowódcy na automatyczny obrót głowicy optoelektronicznej urządzenia obserwacyjno-celowniczego PERI na pozycję „godziny szóstej” i „dwunastej” względem kadłuba maszyny. Modernizacja Leopardów 2A4 do standardu 2PL obejmuje wzmocnienie odporności balistycznej wieży do poziomu przewyższającego maszyny w wersji Leopard 2A5. Dookoła wieży pojazdu zamontowane są dodatkowe, zewnętrzne moduły pancerza.
Nie zdecydowano się na dopancerzenie kadłuba i podwozia pojazdu z powodu znaczącego wzrostu masy oraz redukcji kosztów. Wewnątrz pojazdu zamontowano specjalne wykładziny przeciwodpryskowe, chroniące załogę wewnątrz pojazdu przed odpryskami i odłamkami pancerza w razie przebicia bądź trafienia. Podstawowym uzbrojeniem czołgu pozostała dalej armata gładkolufowa Rheinmetall Rh-120 w wersji L/44, jednak poddano ją modyfikacji w celu dostosowania do użytkowania nowych typów amunicji tj. amunicji przeciwpancernej DM63 i programowalnej DM11. Wymieniono oporniki, powrotnik, wskaźnik odrzutu oraz pojemnik na dna łusek, w celu użycia amunicji DM11. Wprowadzono system jej programowania w zamku armaty oraz system kierowania ogniem oraz montaż elektronicznego spustu armaty. Zamontowano nowy komputer pokładowy z nowymi tabelami balistycznymi. Nie wymieniono karabinów maszynowych MG3 na inny model. Wymieniono system stabilizacji armaty oraz napędów wieży z hydraulicznego na wyłącznie elektryczny. Modernizacji poddano przyrządy obserwacyjno-celownicze działonowego oraz dowódcy, poprzez dodanie polskich kamer termowizyjnych III generacji KLW-1 Asteria produkcji PCO. Poprawiono również świadomość kierowcy poprzez montaż dzienno-nocnej kamery cofania kierowcy KDN-1 Nyks również produkcji PCO.
Zamontowano nowy pulpit dowódcy CCMS oraz zmodernizowano blok sterowania dowódcy i testowania RPP, który umożliwia zarządzanie systemami wieżowymi, testowanie działania systemów wieżowych, alternatywną transmisję obrazu ze zmodernizowanego celownika EMES 15 i przyrządu PERI R17A3L4 CP. Dodatkowo czołg po poddanej modernizacji zyskał możliwość pracy trybie hunter-killer. Zastosowano nową, cyfrową magistralę komunikacyjną. Nie wymieniono radiostacji na nowe, więc wozy dalej wyposażone są radiostacje SEM80/90.
- W grze
Leopard 2PL został dodany do gry jako maszyna dywizjonowa w aktualizacji „Ixwa Strike”. Umieszczony na VII erze pojazdów naziemnych wojsk niemieckich jako dopełnienie pojazdów z przedziału 10.3 – 10.7, z jego aktualną klasyfikacją 10.7. Pula punktów dywizjonowych jaką trzeba na niego przeznaczyć to 380000. Teraz, do rzeczy. To w gruncie rzeczy Leopard 2A5 odpicowany do granic możliwości. Pierwsza z różnic to pancerz. Inne ułożenie oraz inne wartości. Druga to inna amunicja, ale o tym za chwilę.
Czołg jest bardzo zwrotny jak przystało na rodzinę Leopardów. 25 koni mechanicznych na tonę sprawia że bez większego problemu jesteśmy w stanie skrócić dystans do potencjalnego przeciwnika. Również uciec w przypadku gęstnienia sytuacji bitewnej. Prędkość maksymalna Leosia wynosi 68 km/h w przód na 8 biegu oraz 31 km/h do tyłu na 4 biegu. Rzadko kiedy jesteśmy w stanie rozpędzić go do takiej prędkości z względu na opory dla gruntu, oraz jakby nie patrzeć, sporą ilość stali zamontowanej na zawieszeniu., w skrócie – trochę mu to zajmuje.
Rzecz jasna Szwecja jako mapa typowo betonowa pozwala na rozbujanie go do takich wartości, jednak już Karelia będzie nas ograniczała. Ograniczać za to nie będzie elewacja działa na wspomnianej już ostatniej mapie. Ujemne 9 stopni oraz dodatnie 20 pozwalają na stosowanie taktyki starej jak świat, a mianowicie „hulldown” która w przypadku jego potężnej (p.o.t.ę.ż.n.ę.j) wieży, daje nam gigantyczną przewagę.
W przypadku atakowania nas pociskami APDS-FS kompletnie nic nie jest nas w stanie przebić. No, może poza dzidą w jarzmo działa, a konkretnie mały okrąg wokół mocowania armaty. Jednak, który z pojazdów nie jest w tym miejscu wrażliwy na ostrzał? Duża zaletą jest brak stolików na kawę czy innych bardzo wystających elementów, jak ma to przypadek w Challengerze 2F. Dlaczego? 3OF26. Radziecki/rosyjski pocisk burzący. Trafienie w wystający element kończy się opłakanym skutkiem gdy odłamki przebiją się przez strop wieży. Czołg jest w gruncie rzeczy przeznaczony do szybkiego, skoncentrowanego uderzenia w grupce. 2-3 Leopardy wbijająca się w front wroga jest tym, co nie raz przesądzało o wygranej bitwie. Możliwość przyjęcia strzału, szybkiego oddania, bo co 6 sekund, jest tym co Leoparda wyróżnia na polu bitwy. Kolejną rzeczą która przemawia na plus to jego amunicja, chociaż jest tu łyżka dziegciu w beczce miodu
Podstawowa amunicja DM23 radzi sobie mizernie na swoim poziomie. Wiadomo, znając weakspoty pojazdów łatwiej jest jej używać, jednak nawet mimo – karkołomna gra. Trochę lepiej robi się po odblokowaniu DM33. Jednak, 481 mm penetracji na 100 metrów dalej nie jest zachwycające. Pusty, świeżo odblokowany Leopard 2PL jest ociężały, nic nie jest w stanie ugryźć oraz jest ślepy jak kret poprzez brak termowizji, Na duży plus zasługuje na pewno dodanie a wcześniejsze jej odblokowanie na II belce modyfikacji, amunicji DM11 która jest zarazem pociskiem burzącym oraz pociskiem HE-VT. Oznacza to ni mniej, ni więcej możliwość atakowania nisko latających samolotów oraz helikopterów. 4 kg ekwiwalentu TNT zmiata w większości wypadków każdy helikopter, nie mówiąc już nawet o samolocie. Przyjemną niespodzianką była natomiast termowizja z poziomu dowódcy oraz celowniczego. Nie jest to rozmyta 1 generacja lecz wysoka rozdzielczość 3 generacji termowizji, co oznacza wyraźny i klarowny obraz pola bitwy. Kolejne miłe zaskoczenie to granaty dymne, mianowicie 16 lecz wystrzeliwane po 4 sztuki które wylatują względem pojazdu na dużym łuku. Więc mamy 4 możliwości ucieczki lub „taktyczny odwrót” jeśli wolcie to określać w ten sposób.
Podsumowując. Platforma 2A5 znana z normalnego drzewka, wzbogacona o lepiej przemyślany, moim zdaniem, pancerz. Dodatkowa amunicja, aspekt „polska gurom” (no nie oszukujmy się, dobrze jeździ mi się Leopardem z naszej polskiej stajni, z drobną pomocą Rheinmetall).
Drogi lancetti, zrobisz profil maszyny mojego olobionego tedka stuh 42 g? Bo naprawdę jest co opowiadać😀 oczywiście jak nie chcesz to nie musisz
a co to do wota wchodzi? precz !
Wydaje mi się ze jeszcze długo w WoT poczekacie na współczesne maszyny 🤓
A ja myślę, że nigdy ich nie będzie 🙂 Lepiej dla nich jest wypuścić nową premkę, czy jakis event na którym $$$ zarobią. Wiem, że wot z historią ma tyle wspólnego co kot napłakał, ale już teraz gryzie się troche naparzanie się takim drugowojennym mausem z np. t62a, który powstał kilka dekad później, a oba są na tym samym tierze. Już prędzej nową grę wypuszczą, albo zrobia jakiś podtytuł na silniku wota. Musieliby dodać tiery 11+ z całkiem nowymi mechanikami, poprzerzucać czołgi na tierach, zrebalansować je. To za dużo roboty i ogromne koszta. Prościej robi się coś od zera, niż przerabiać już istniejący tytuł i to tak, żeby banglał bez większych problemów.
W WT wciąż ma dm33
Niestety, może Ślimak znajdzie sekretne, tym razem polskie dokumenty na jakieś lepsze pociski 😅
Właśnie znaleźli
Panowie mam pytanie. Ponieważ chciałbym spróbować pograć w WT ale bieda internet i nie chcę pobierać na darmo. Jakie są największe wady i zalety WT w porównaniu do WOT i czy wgl warto już teraz próbować WT czy może jeszcze poczekać
mi osobiście w WT trudno się kieruje, i nieraz strzelając w czołg za cholerę nie da się mu nic zrobić, a sam giniesz od strzału z nie wiadomo jakiej strony, ale nie grałem na wyższej erze niż 1, bo się zniechęciłem
jeżeli wolisz rozgrywkę bardziej arkadę to polecam armored warfare, Wt ma to do siebie że dopiero późniejsze pojazdy maja pełna stabilizacje i zależnie od pojazdu na niższych tierach przy hamowaniu gwałtownym działem jak i całym pojazdem buja prze co trudniej celować aczkolwiek grałem w wszystkie te 3 produkcje i armored pod względem ceny pojazdów jak i dostępem do nich wychodzi najlepiej tzn. możesz dostać premki za free nawet 10 tier niespecjalnie się produkując przy tym w wt jest ciut gorzej ale nawet na wyższym tierze gra nie zmusza cię do mozolnego grindu albo posiadania premki mam nadzieję że pomogłem
WT. Zalety: większe mapy, lepsza optymalizacja, większy realizm walki, brak niewidzialnych przeciwników jak w WoT, o wiele mniej wkurzająca, do walki wyruszają wszystkie posiadane maszyny z danej nacji, większość maszyn w grze naprawdę powstała, 3 tryby gry: zręcznościowy, realistyczny i symulacyjny, zaawansowany model uszkodzeń. Wady: Można zginąć od jednego strzału, ale i samemu zniszczyć kogoś w ten sposób, czasami fatalnie losuje drużyny ale bez porównania rzadziej niż w Wot, w późniejszym okresie wolne badanie nowych maszyn, wymóg zbadania określonej liczby maszyn z aktualnej ery, aby zbadać te z kolejnej ery.
Swego czasu grałem w WT jak głupi (na steam mam ponad 600h a ogólnie pewnie 2x tyle, bo grało się na długo przed wprowadzeniem gry do tej platformy) i mogę powiedzieć tylko tyle, że WG przy ślimakach to istna ostoja uczciwości jeśli chodzi o postępowanie jak i monetyzację. Kretynizm oraz chciwość ślimaków przechodzi wszelkie pojęcie (chyba tylko popierdółki mobilne są gorsze), tam można kupić dosłownie wszystko a nowe tryby/rodzaje broni (jak np. czołgi – gdy jeszcze siedziałem w tym aktywnie, a nie zaglądałem raz na rok) są blokowane na dłuuugie miesiące (zanim wrzucą je dla ogółu) poprzez specjalne pakiety dostępowe. O administracji/moderacji (i ich pyszałkowatości, zadufaniu w sobie oraz ogólnie „słabym” podejściu do graczy) to mógłbym napisać osobną książkę – pozdrawiam naczelnego kretyna z nickiem wziętym od popularnego szkodnika żywiącego ziemniakami, jeśli jeszcze tam pracuje.
Jeśli chodzi o samą rozgrywkę to WT na nowo re definiuje pojęcie „niegrywalne” – stockowe maszyny tam są takie, że nawet najgorszy rak w WoT jaki widziałem (linia PL HTków) to jest bajka w porównaniu z tym – szczególnie na niskich tierach, gdzie masz wrażenie, jakbyś prowadził maszynę sterowaną przez kompletnie nawalony oddział, który za wyprzedał z maszyny wszystko, co się dało, aby tylko nazbierać na kolejną flaszkę. Słabe jest tam wszystko – pociski, obrót, prędkość… Nie daj boże zostać podpalonym podczas bitwy – kaplica jeśli nie masz opracowanej gaśnicy: tak, jak nie zabulisz $$$ to na dzień dobry się palisz, bo (jak pisałem wcześniej) pijaki wyprzedali gaśnice 😀 Sama gra się niby reklamuje jako symulator ale obok symulatora to to nawet nie stało, bo momentami w maszyny można trzaskać więcej pocisków niż w WoT – KONIECZNE jest znanie wszystkich słabych punktów potencjalnych przeciwników, aby ich szybko eliminować, bo takie strzelanie na pałę w ogólne weakspoty jak w WoT tutaj nie przejdzie.
Sama gra jakoś specjalnie wielka nie jest – trochę ponad 100k online w menu, ale bidoki zapomnieli wspomnieć, że to jest z podziałem na 4 serwery (RU, EU, US, Azja – łączy cię z tym do którego masz najlepszy ping, bez możliwości zmiany) 😀
Kończąc ten wywód – jeżeli jesteś fanem współczesnych maszyn, to lepiej jest iść do Armored Warfare. Rozgrywka podobna jak w WoT, z masą genialnych misji PvE do rozegrania – znikoma liczna online może być problemem, dlatego trzeba próbować głównie w primetime RU. WT odradzam każdemu kto chce szanować swój czas i pieniądze (ci kretyni nie zasługują na jakąkolwiek formę wsparcia) – jak chcesz symulkę czołgową to już lepiej odpalić Armę3 na modach, Ił2 Sturmovik w trybie czołgowym lub dla prawdziwych hardkorów – Steel Beast (sam tego nie ruszałem ale podobno poziom skomplikowania tego jest taki, że jest się w stanie uruchomić identyczną maszynę w rzeczywistości po ograniu tego).
Twierdzisz, że masz 600h, a piszesz jakbyś grał w to max 10h.
Jeśli chodzi o „chciwość” ślimaków to mnie tym rozbawiłeś, powiedz mi w której grze podstawowy pocisk do Jagdtiger jest darmowy, a w której kosztuje 1,2k kredytów/SL. Odpowiem za ciebie, w WT podstawowe pociski (dostępne na początku) są darmowe, jedynie te badane są płatne, ale takie kosztują grosze (jeśli dobrze pamiętam to na tym br 400-600 SL), w wot za każdy pocisk standardowy płacisz 1,2k kredytów nie wspominając o goldowych pociskach. W której grze wyżej wspomniany czołg kosztuje 390k a w której kosztuje 3,5 miliona kredytów/SL? Tu też odpowiem za ciebie, w WT kosztuje 390k SL + 110k SL na przeszkolenie załogi na ten czołg (i co ważne, załoga nie zapomina jak się kieruje dany pojazd po przeszkoleniu na inny pojazd) + ewentualne 390k na podwyższenie umiejętności załogi, w sumie po kupieniu czołgu i przeszkoleniu nań załogi wychodzi nam 890k SL, wciąż mniej niż w wocie, gdzie za czołg trzeba dać 3.450k + przeszkolenie załogi za 120k (przy przeszkoleniu zapominają jak się używa poprzedniego pojazdu) do 75% (czyli perki są nie aktywne, jeśli były) lub zapłacić złotem (już nie pamiętam ile za załoganta) by mieć 100% (i mieć aktywne perki, jeśli były). Tak jeszcze do tego dodam, że najdroższy pojazd w WT, jaki znalazłem kosztuje nieco ponad 1mln, kupujesz raz i masz go na zawsze, nie trzeba kupować miejsc w garażu za złoto.
Jeśli chodzi o wcześniejszy dostęp to jest on jak preorder. Kupujesz jedną z dwóch paczek (jak to przy włoskich maszynach było), jedno tańsze, drugie droższe i zapewniasz sobie wcześniejszy dostęp i chyba dostęp do testów tych pojazdów. Później pojazdy są wrzucane do gry i masz, jako posiadacz takiej paczki, wcześniejszy dostęp do tych maszyn. Tak jeszcze dodam, kupując premkowy pojazd badasz nim inne pojazdy z tego drzewka (np. grając Chi-Nu II badasz drzewko naziemne Japończyków), w wot tylko dostajesz 10% zdobytego expa jako wolny exp, jeśli chcesz więcej mieć wolnego expa to płać goldem na przepalanie.
Jeśli chodzi o rozgrywkę, twierdzisz, ze stockowe pojazdy są gorsze niż najgorszy rak w wot, że ledwo się rusza celuje itp. Nieskie ery tak mają, szczególnie francuskie i japońskie, ale jak się minie te najgorsze rezerwy to jest już tylko lepiej (choć nie zawsze, mi np. nie leżą Pz. IV, ale mój znajomy uważa, że są to bardzo dobre pojazdy). Co do gaśnicy i zestawu naprawczego, to na niższych erach to kwestia 1-2 bitwy aby wybadać, na wyższych potrwa to troszkę dłużej, ale nie ma tragedii. I tak, gaśnicę można kupić za walutę premium, albo wybadać i masz do gaśnicy stały dostęp (2 użycia na bitwę) bez dodatkowych opłat. Co do trzaskania więcej pocisków niż w wot to wszystko zależy czym strzelasz i gdzie, jeśli walniesz APHE w środek przedziału bojowego, pojazd wroga schodzi na hita, ale jeśli walisz zwykłymi AP (bez wkładek wybuchowych) we właz dowódcy i oczekujesz, że czołg wybuchnie po 4 strzałach (jak w wot) to już nie mam złudzeń, że ściemniasz z tymi 600h w wt (chyba, że te wszystkie godziny są na samolotach i/lub okrętach, a na czołgach 10h). W WT jest więcej typów pocisków niż w wot, więcej niż AP, HE, HEAT, APCR, więcej bo są pociski AP, APC, APBC, APCBC, APHE, APCHE, APBCHE, APCBCHE, APDS, APDSFS, HE, HEAT, HEATFS itd. tutaj pełna rozpiska. I w ostatnim zdaniu drugiego akapitu się zgodzę, strzelanie na pałę po weakspotach jak wot nic nie da, bo co z tego, że strzelasz z AP (pocisk bez wkładki wybuchowej) we właz dowódcy, bo pocisk po prostu przeleci na wylot najwyżej zabijając dowódcę, nie tak jak w wot, gdzie strzelasz we właz aż czołg wybuchnie bo spadł hp.
Co do serwerów to tak, jedna gra, wszystkie serwery, ale to do jakich dołączysz możesz sobie wybrać (kolejny dowód, że te 600h to ściema chyba, że siedziałeś w menu, gra była uruchomiona w tle i puste godziny leciały).
Co do AW, to polecam tą gierkę o wiele bardziej o wot’a. Tam przynajmniej jak ktoś strzeli w wieżyczkę dowódcy do pocisk ap (AW ma więcej rodzajów pocisków AP niż wot,) to pocisk zabiera ileś tam procent mniej.
Co do szanowania czasu to ja bym powiedział to samo o wot i wargaming, w wot jest więcej premkowych pojazdów na 8 tierze (często ten sam pojazd jest sprzedawany dwa razy za prawdziwy hajs, i różni się tylko kolorem/lekko zgiętym błotnikiem) niż WT w każdym drzewku jednostek naziemnych na każdej erze. Ponadto gadziny nie boją się balansować premkowych pojazdów, jeśli coś co wprowadzili do kupna w sklepie premium jest op, to podnoszą mu BR, nie jak wg, które boi się zbalansować złote pociski bo zaraz pójdą pozwy bo „kupiłem czołmg dla stastystyk, a łone siem zmieniajom na gorsze”.
A i tak jeszcze tylko dodam na marginesie, w WT o wiele dalej dotarłem jeśli chodzi o drzewko rozwoju pojazdów w rok niż grając przez 5 lat w wota 😉
W WT to tak jakby w wota grać z zamkniętymi oczami. Jedziesz sobie i nagle giniesz niewiadomo czemu. W wocie jedziesz w jeden korytarz i sobie walczysz. W WT trzeba się czaić, bo niebezpieczństwo w możne pojawić z każdej strony. Ogólnie wot jest dużo bardziej przewidywalny.
Poczekac bo oni maja teraz straszne problemy techniczne. Ich serwery to ledwo zipia i po jednej z ostatnich aktualizacji to sie porobily takie problemy ze sie czesto nie da grac. Samoloty sie zatrzymuja w powietrzu, czolgi czekaja 1-2 minuty na dolaczenie do gry itp.
WT jest fajny ale teraz to dalbym sobie spokoj bo jest niegrywalny na dzisiaj.
To racja, serwery są mocno nie doinwestowane co jak na grę MMO jest śmiechem na sali. Gram w te grę od 2012 roku, od 2017 pisze na Rykoszecie ale takich skopanych serwerów WarThunder nie widziałem od początku gry, a zaczęło się od aktualizacji New Power. Stary silnik z ogromna ilością kodu. Well 🥲