„Marceau”, czyli motorówka na sterydach.
Ostatnimi czasy testowaliśmy kilka nowych niszczycieli, a mianowicie z drzewka europejskiego (jednostki szwedzkie), oraz nową premkę X tieru, francuski niszczyciel „Marceau”.
I właśnie ten okręcik weźmiemy dzisiaj na tapetę.
Okręt jest po prostu niesamowity. Po zainstalowaniu modułu i i flagi na prędkość, okręt rozpędza się do zawrotnych 46,7 węzła! Ale to mały pikuś, po włączeniu turbo, łajba pomyka aż 55 węzłów! I pomimo braku zasłony dymnej, dzięki tej prędkości, jest cholernie ciężkim celem do upolowania. Niestety, kamuflaż nie jest mocną stroną Francuza. Z wszystkimi możliwymi perkami i modułami, inne okręty widzą go już z 7,8 kilometra, a samoloty wykrywają go na 4,4 kilometra, więc pupy nie urywa. Kiedy jakiś życzliwy kolega postawi nam dym, okręt jest widoczny po wystrzale z głównej artylerii na 3,9 km.
Trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o uzbrojenie, to devsi dali nam naprawdę wrednego łowcę. Osiem armat kalibru 127 milimetrów, wysyłają czerstwe bagietki na odległość 11,5 kilometra z zatrważającą szybkostrzelnością. Pociski opuszczają lufy co 3,5 sekundy, co przy niezłej penetracji pepanców i możliwościom podpalającym obeków, potrafi nieźle wkurzyć naszego adwersarza.
Jako wsparcie dla artylerii, po obu burtach zamontowano cztery potrójne wyrzutnie torped kalibru 550 milimetrów. Rybki maja zasięg 9 kilometrów, przy prędkości 60 węzlów, czyli jak na X tier nie za dużo, ale ich ilość potrafi namieszać w szykach przeciwnika.
Przeciwko samolotom, oprócz dział uniwersalnych głównego kalibru, mamy szesnaście dział automatycznych kalibru 40 milimetrów i osiem kalibru 20 milimetrów. Sieczkę wśród latadeł przeciwnika robią nieziemską, a jak jeszcze uruchomimy moduł „rozbicia”, to dywizjony lotnicze niemilców, zaliczają matkę glebę w ilościach przemysłowych.
Podsumowując. Okręt jest bardzo groźnym narzędziem zagłady w rękach sprawnego gracza. Brak dymu rekompensuje prędkość i manewrowość jednostki, a także potężna siła ognia głównej artylerii. Okręt jest świetnym zabójcą niszczycieli i krążowników.
Ponieważ okręt ma status WiP, nie będę tutaj przytaczał pełnych statystyk (na pewno w swoich recenzjach zrobią to inni koledzy CCT), a więcej info o tym okręcie po kolejnych testach. Spokojnych wód, Kapitanowie!
Recenzent to chyba słabo WoWs ogarnia bo zapomniał o jednym „drobiazgu”. Te „super” działa Marceau to pukawki z Colberta, z balistyką tęczy.
Marceau nie ma nic wspólnego z Kleberem, jeżeli chodzi o użyteczność dział.
Juz sie zaczyna. W WoT dali resoraki F1 z falusami na przedniej szybie, a tutaj zaczynaja z motorowkami. Niech dalej zniechecaja ludzi do gry a beda grali sobie sami.