[Słów kilka] Operacja „Stocznia”
Nowa operacja nosząca dumnie nazwę „Stocznia” została zakończona. Do zebrania mieliśmy części na nowe pojazdy, samoloty oraz helikoptery. Dwu działowy VT1-2, przerośnięty batat H-34 Sikorsky, P.9 Whirwild czy kanonierka MBK.161. Oraz zbieranko, zbieranko i jeszcze raz zbieranko. Bo „ciupcianie” po 1-3 części około 40h na jeden pojazd to „zbieranko”.
- Założenia
Graj i zbieraj. To wszystko. Proste? No właśnie.
Grind jest spory jednak nie aż tak kosmiczny, jak w przypadku IS-7. Średnio, do złożenia kanonierki, która jest traktowana jako klucz do uzyskania pozostałych pojazdów, potrzeba 800 minut grania. Co oznacza, by doczłapać się do VT1-2 potrzeba jakiś 45 godzin gry. I to na jednego. Co bardziej obrotni gracze sprzedają kontenery na rynku, pozostali farmią części na potęgę, jeszcze inni mają całą to pogoń w bloku silnika MTU.
No dobra Lemoncetton, a czy warto?
A można, jeszcze jak. Dostałem w/w pojazdy na jazdę testową. Tak jak znudziły mnie konwencjonalne zabawki (a „pinionszki” to skąd miał?) tak latający ziemniak oraz Hetzer na anabolu stały się moimi ulubionymi zabawkami.
- H-34 Sikorsky
Latający batat wygląda, jak wygląda. Nie jest to Gazela czy Eurocopter jednak ma on swój urok. Jest brzydki. Choć piękno to subiektywne odczucie. Helikopter szturmowy w najlepszej konfiguracji przenosi jedną rakietę Bullup AGM-12 oraz działko 20 mm. 7 dni jazdy testowej, by pobawić się maszynkami to jednak zbyt mało. Dlaczego? A no, tak upierdliwego szkodnika ciężko oddawać. Ta jedna nieszczęsna rakieta z 65kg TNT na pokładzie zmiata każdy czołg w grze. Najlepsza taktyka to celowanie w gąsienice czołg u tak by eksplozja i impuls uszkodziły magazyn amunicji. Co ja mówię, w sumie to celujcie po prostu w czołg, reszta zrobi się sama. Schemat gry jest dosyć „noobistyczny”. Strzał, lądowanie, przeładowanie, start i powtarzamy do skutku. Lub do czasu aż zdenerwowany gracz będzie chciał nas usunąć za pomocą „pelotki”, lub samolotu w ramach rewanżu. Jednak mamy działko 20 mm, które w razie sytuacji „W” pomaga w obronie. Jest to maszyna premium więc zarobki i XP są odpowiednio lepsze. Dodatkowo to ciągle 8.0 więc rakietowych p.lot nie uświadczymy. A rakieta ma zasięg 4 km co oznacza, że żaden Gepard czy Szyłka nas nie draśnie.
- VT1-2
Co tutaj się wyprawia, tego najstarsi gracze nie wiedzą. 50 KM/T. 2200 KM przy wadzę 30 ton. Dziwie się czemu dali mu ogranicznik do 70 km/h. Dwa działa RH120 mm L/44, 410 mm penetracji na pociskach APDS-FS DM23, battlerating 8.3 na bitwach realistycznych. Jedna armata (lewa) posiada system auto-ładujący, prawa natomiast doładowywana jest ręcznie. Posiada bardzo ciekawy mechanizm sterowania zawieszeniem (troszeczkę przypomina mi on system z WoT’a ten, który występuje w szwedzkich czołgach STRV) jednak tu jest mniej precyzyjny. Co więcej, największe zaskoczenie w moim odczuciu to jego moc na tonę pozwalająca dostać się do miejsc zupełnie wcześniej nieosiągalnych oraz dwa działa z pociskami 410 mm na 8.3. Brak pancerza to dodatek, HVAR-y i RP-3 siekają z nieba aż miło. Czy warto go było robić/kupić? Moim zdaniem zrobić tak, kupić nie koniecznie. Wbrew pozorom to pojazd non-premium, czyli wiadomo, sztuka dla sztuki. Dwa, nie jest to maszynka prosta w obsłudze. Trzeba się nagimnastykować z ustawianiem się, załoga też musi być dobra z powodu sterowania kadłubem przez kierowcę, który na automatycznym sterowaniu ze skrzyni biegów robi tarkę do ziemniaków. Zmiana biegów co 0,1 sekundy? W WT to możliwe. Reasumując, wyjątkowo upierdliwa maszyna, jeśli jesteśmy na jej celowniku, przeciw z powodu szybkości i siły ognia. Chyba że mamy BMP-2, wtedy utylizacja ich to przyjemność i obowiązek każdego gracza.
- MBK 161
Generalnie muszę Was przeprosić jednak statki, łodzie i okręty w WT nie są moją mocną stroną. Rozpisywać się nie będę bo żaden z mnie marynarz. Skopiuje naszego rodzimego forum gdzie ludzie lepiej go opiszą:
Tekst napisany przez Fury_2ndAD_PL
Jest to najlepiej opancerzony statek na tym BR (2.3RB) i jedyna podobna jednostka to MBK-161 (1944), która pomimo takiego samego opancerzenia różni się jedynie o jedno więcej działko 45mm przy BR 3.0. Wytrzymałość jednostki bardzo dobra, jeśli wylosuje nas na niższe BRy, w zasadzie niezatapialny. Żeby go posłać na dno trzeba albo konkretnej artylerii, bomb lub rakiet lotniczych, albo powolnego zbijania załogi z broni małokalibrowej (o torpedach nie mówie). Zasadniczo ostatni sposób sprawdza się oczywiście najgorzej, z własnego doświadczenia wiem że wykorzystując ten sposób na mnie, zdążyłem rozwalić 7 statków praktycznie stojąc w jednym miejscu na stosunkowo otwartej przestrzeni aż nie „zlitował” się nade mną IŁ-2 który najpierw władował mi 2 lub 3 rakiety a potem dobił bombą.
Sam stateczek uzbrojony dobrze, posiada jako uzbrojenie główne 2x76mm w wieżach od T-34/76; uzbrojenie dodatkowe do działko 45mm, p.lot. działko automatyczne 37mm i 3 WKMy DSzK. Jako ciekawostkę można potraktować jeszcze moździerz który ma stały dystans strzału 300m i można sobie go wsadzić w (…), ponieważ w zasadzie nie ma możliwości w nic trafić, a trafienie nawet kilkukrotne nie robi żadnego wrażenia na celu.
Prędkość maksymalna to jedynie 25km/h, ale to w większości przypadków w zupełności wystarcza z powodu olbrzymiej wytrzymałości.
- Whirlwind P.9
Moim zdaniem nie warty zachodu. Ok, jest to maszynka która na 3.7 w jakiś sposób się wyróżnia (start z powietrza). Siła ognia działek 20 mm rozrywa każdy samolot. Generalnie styl gry taki sam jak XP-55. Dobre wznoszenie, relatywnie dobry w sytuacji dogfight, bardzo ładnie przewraca się na skrzydła, manewr nożyc jest tutaj wskazany. Ot, taka sobie zabaweczka. Co tu się więcej rozpisywać.
Jak można ocenić event? W sumie tak jak każdy. Kto chce to grinduje, kto chce to zarabia na ryneczku Gaijina a reszta znudzonych gra sobie na B.R 2.0.
♣ Dzięki za lekturę i do następnego, Graczu ♣