Porady młodego kapitana #37 – podstawowe wskazówki jak grać nowymi lotniskowcami
Poradnik stworzony przez MageT’a, miłego czytania. Jeśli macie swoje uwagi/spostrzeżenia koniecznie się nimi podzielcie!
Poradnik gry na lotniskowcach w wersji pisanej? Tak, od jakiegoś czasu próbuję stworzyć poradnik, ale ciągle zmiany w grze na CV skutecznie utrudniają stworzenie wideo, które będzie aktualne dłużej niż miesiąc. Dlatego właśnie wersja opisowa będzie prostsza w aktualizacji, a wersja filmowa powstanie kiedy nie będą się pojawiać kolejne balansy i hotfixy.
Tyle tytułem wstępu, przejdźmy teraz do krótkiej charakterystyki lotniskowców poszczególnych nacji:
USA – zasada skutecznej gry na tych okrętach jest prosta – głównym źródłem uszkodzeń będzie tu alfa bomb. Dodatkowym źródłem skarg od drużyny przeciwnej będą pożary, które będziemy generować przy większości bombardowań, a które gaszone przez większość naszych celów będziemy wbijać ponownie – bądź to kolejnym nalotem bombowym lub rakietami samolotów szturmowych. Torpedowców używamy tu głównie jako przerywnika pomiędzy bombami/rakietami. Im więcej za ich pomocą będziemy w stanie wbić zalań tym lepiej dla nas ze względu na wykorzystanie R-ki. Obecnie najlepsze lotniskowe.
IJN – posiadane przez nie bomby przeciwpancerne znacznie ograniczają naszą uniwersalność i zmuszają do jeszcze staranniejszego doboru celów do ataków. Gospodarowanie pożarami jest trudniejsze gdyż mamy do dyspozycji tylko rakiety. Również o zalania może być trudniej gdyż mamy zwykle mniej torped w zrzucie niż Amerykanie. Moim zdaniem obecnie najsłabsze CV.
RN – styl gry porównywalny z USA, z tym że brytyjskie bomby nie generują tak dużego dmg przy nalocie, a i te są trudniejsze ze względu na typ nalotu. Mamy tu naloty dywanowe, czyli bez nurkowania a co za tym idzie bomby potrzebują dużo więcej czasu aby dotrzeć do celu. Musimy brać większe wyprzedzenia, tym samym dając celowi większą szansę na unik. Specjalnością brytyjskich lotniskowców teoretycznie są torpedy o krótkim czasie uzbrojenia, dzięki czemu można robić zrzuty dużo bliżej burty przeciwnika, łatwiej też trafić od dziobu lub rufy. Te miejsca są najbardziej podatne na zalanie. To wszystko ustawia je w środku stawki.
Podstawowe zasady gry na lotniskowcach:
1. Dobór celów – w pierwszej kolejności interesują nas niszczyciele. Po wejściu 0.8.4 start samolotów będzie możliwy po 45 sekundach na poziomie X, 30s na VIII i 15 na VI. Poziom IV pozostaje bez zmian. Czas ten działa na naszą korzyść. Niszczyciele zdążą odpłynąć dalej od osłony plot krążowników i pancerników jednocześnie nadal nie wiedząc z której strony nadlecą samoloty. Jeżeli nie możemy znaleźć niszczyciela lub ma on mocną obstawę, szukamy najbardziej odosobnionych celów. Oczywiście pamiętamy o obronie plot i mając do wyboru np Amagi i Alabamę zajmiemy się tym pierwszym. Omijamy bloby, a dla lotniskowca blob to 3 okręty i więcej. Krążowniki przeciwlotnicze atakujemy tylko wtedy, kiedy na mapie nie ma nic innego.
2. Wykorzystanie myśliwców – nasza zdolności obrony sojuszniczych okrętów przed samolotami znacząco spadła, więc myśliwce wykorzystujemy do obrony własnej lub jako spotera. Jeżeli atakowany okręt wypuszcza myśliwce to my używamy własnych, aby zyskać czas na ucieczkę lub wykonać kolejne ataki. Istnieje duża szansa, że myśliwce zajmą się sobą nawzajem, a nasze samoloty będą bezpieczne. Myśliwce używane przez okręty wroga potrzebują kilkunastu sekund aby zaatakować nasze samoloty. Drugie zastosowanie dotyczy walki z niszczycielami – jeżeli jego kapitan myśli i używa klawisza “p” to ustawiamy myśliwce na nim, aby był spotowany. Bardzo przydatne jest też zaznaczenie opcji “pokaż ostatnią znaną pozycję okrętu” na minimapie. Nie stawiamy myśliwców tam, gdzie obecnie znajdują się samoloty wroga, gdyż zdążą one uciec, a my marnujemy ładunek. O tym czy lecieć do sojusznika żeby dać mu osłonę myśliwców kosztem wykonania ataku to już wasza decyzja i wymaga indywidualnego podejścia.
3. Gospodarowanie samolotami – teoretycznie ilość samolotów jest nielimitowana, ale potrzebują one czasu, aby się odnowić więc im szybciej tracimy posiadane maszyny, tym dłużej czekamy na kolejne lub atakujemy niepełnymi eskadrami. Jeżeli samoloty są poważnie uszkodzone często lepiej jest uciec od ostrzału i poderwać kolejną eskadrę niż tracić maszyny. Atakujemy wtedy, kiedy mamy największe szanse na trafienie i samoloty przetrwają nalot. Jeżeli nie chcecie rezygnować z ataku, poszukajcie celu ze słabsza p-lotką.
4. Manewry – NIE TRZYMAMY “W” cały czas. Marnowanie doładowania silnika bez potrzeby to najczęściej popełniamy błąd. Używamy go kiedy chcemy szybko dotrzeć do celu który właśnie wykorzystał R-kę oraz do manewrowania w trakcie ataku. Błędy w dobranym wyprzedzeniu korygujemy właśnie prędkością samolotów. Jeżeli nie mamy pod ręką myśliwców, a przeciwnik użył własnych to uciekamy od nich jak najszybciej. Manewry nie dadzą efektu jeżeli myśliwce już nas złapią. O tym jak daleko poza wyznaczony okrąg będą nas gonić wie tylko WG. Chcąc zawrócić szybko do kolejnego ataku na ten sam okręt wciskamy “S”. Wolniej lecąc samoloty wykonają ciaśniejszy zwrot. Trzeba jednak pamiętać, żeby nie zrobić tego zbyt blisko, bo nie będzie miejsca na dokładne wycelowanie/uzbrojenie torped lub po prostu przelecimy nad celem zanim skończy się odliczanie przed atakiem.
5. Unikanie obrony plot – ściśle powiązany z pkt. 4 akapit. Z tego co wiem, system obrony plot co kilka sekund bierze poprawkę na kurs samolotów i na podstawie ekstrapolacji ich kursu prowadzi ostrzał. Im częściej i mniej przewidywalnie zmieniamy kurs tym trudniej uszkodzić samoloty. Oczywiście kiedy pojawi się przed nami czarna chmura to próbujemy ją ominąć. Lekkie “kołysanie” samolotami jak to nazywam pozwala znacznie wydłużyć ich żywot – po prostu co chwile nieznacznie zmieniamy kierunek lotu wciskając na przemian klawisze “a” i “d”. Pamiętajmy też o tym, że jeżeli samoloty znajdują się za przeszkodą terenową to okręt znajdujący się po drugiej stronie ich nie widzi i nie prowadzi ognia. Chyba że samoloty spotowane są przez inne jednostki. Korzystając z terenu można polecieć bez szwanku do nawet najbardziej niebezpiecznych przeciwlotniczo okrętów.
6. Kierowanie okrętem – jak wiadomo nie można kontrolować lotniskowca bezpośrednio kiedy mamy samoloty w powietrzu. Do dyspozycji mamy średnio rozgarniętego autopilota. Chowanie się w rogu mapy nie jest najlepszą strategią, więc co robić? Na początku bitwy nie ruszamy okrętu. Obserwujemy mapę patrząc jak rozkładają się okręty nasze i przeciwnika. Kierujemy się tam, gdzie będziemy bezpieczniejsi, tj gdzie naszych okrętów jest więcej niż przeciwnika, trzymając bezpieczny dystans na otwartych wodach lub szukając osłony wysp tak, aby będąc bezpieczni nasze samoloty miały jak najkrótszą odległość do pokonania do przeciwnika. Autopilot nie manewruje zbyt sprawnie, a i sam lotniskowiec to nie baletnica, więc pamiętajmy o zostawianiu sobie miejsca na manewry przy wyspach. Wbity w wyspę lotniskowiec to martwy lotniskowiec. Kolejnym mankamentem autopilota jest to, iż gdy chcemy płynąć w przeciwnym kierunku do obecnego to on nie zawraca, tylko płynie tyłem. Trzeba ręcznie wyznaczyć punkty po jakich ma zawrócić.
7. Ostatnia eskadra – jeżeli widzicie że wasz okręt za chwile zostanie zniszczony wypuszczajcie ostatnią, jak najbardziej kompletną eskadrę. Możecie jeszcze przez ponad dwie minuty zapewniać spota sojuszniczym okrętom lub wbić jeszcze kilka tysięcy dmg. Oczywiście jeżeli nie jesteście ostatnim okrętem w swojej drużynie lub wasze zatonięcie nie da zwycięstwa przeciwnikowi.
Celowanie i wyprzedzenia – tego nie da się sensownie opisać, to trzeba wyćwiczyć, więc obserwujcie prędkości poszczególnych okrętów, a błędy korygujcie prędkością samolotów.
Jak tylko przestaną się pojawiać duże zmiany, powstanie dokładny poradnik w wersji filmowej.
Wszystkie te „porady” to rzeczy oczywiste dla każdego kto zagrał 10-15 bitew dowolnym lotniskowcem. No ale plus za chęci.
Jak sam tytuł wskazuje: Porady młodego kapitana #37 – podstawowe wskazówki jak grać nowymi lotniskowcami
Po bardziej szczegółowe „wskazówki” można sięgnąć w którejś ze wcześniejszych „Szkółek”.