Rok 2016 to setna rocznica pierwszej bitwy z udziałem czołgów. W celu uhonorowania tej doniosłej okazji, przedstawiamy Wam listę 20 rzeczy, w których World of Tanks kłamie… Na temat tanków.
Aby WoT był przyjemniejszy w grze, musiał stracić troszkę realizmu. Tutaj pokażemy Wam część z rzeczy, które uległy zmianie. Miłej lektury!
Jeden penetrujący strzał i po zabawie. Z tego powodu prawdziwe czołgi nie skupiają się na jednym celu. Zamiast tego, strzelają w tak wielu przeciwników jak się da równocześnie.
Dowódcy oczywiście korzystają ze swojej intuicji i doświadczenia, żeby określić, czy zostali zauważeni. Potwierdzenie przychodzi jednak w postaci gradu pocisków, nie lampki nad głową dowódcy. Mimo to dalej taka forma ostrzegania bardzo skutecznie informuje i nakłania do ruchu.
Tylko część pocisków prawdziwego czołgu jest przechowywana w miejscu dostępnym dla ładowniczego. Po ich wykorzystaniu szybkostrzelność czołgu dramatycznie spada lub maszyna jest wycofywana z pola bitwy, żeby przełożyć pociski z innych miejsc.
To znacznie szybsze, niż przeładowanie całego bębna na raz.
Ładowniczy w WoT są wstrząsoodporni, jednak w rzeczywistości często nimi rzuca. No i w czołgach bez platform wieży, muszą uważać, żeby przypadkiem nie stracić jakiejś koniczyny.
Dla przykładu: M4 Sherman (V tier) pojawił się w Afryce Północnej około dwóch miesięcy przed Tygrysem (Tier VII) w 1942. W grze jednak Tiger ściera się raczej z T29, który został zaprojektowany, żeby niemiecką maszynę niszczyć.
Działo samobieżne (w grze niszczyciel czołgów) T95 też w rzeczywistości znany był jako T28. Samo T28 było jednym z hipotetycznych wczesnych wariantów pojazdu.
WoT dał życie wielu pojazdom, jak Pz. III K, które nigdy nie zostały zbudowane.
Załogi w grze działają z prędkością światła, jeśli porównać je do rzeczywistych. Z zasady taka naprawa zajmuje większą część godziny, a i to jeśli zdarzyło nam się to na twardej, płaskiej i suchej powierzchni.
W większości strzelano bardziej do piechoty, a ich wyposażenie było bardziej zorientowane na pociski OB. Nawet amerykańskie niszczyciele czołgów przewoziły tyle samo pocisków OB co PP.
W grze zasięg widzenia jest statystyką określaną przez maszynę, którą jedziesz.
W przeciwnym razie byłoby to dość przerażające…
W grze linia widzenia zawsze pasuje do punktu w lufie. W rzeczywistości punkt widzenia jest ciut inny i celownik działa podobnie jak w broni ręcznej.
W World of Tanks, jeśli Twój celownik jest na celu, to łuk jest już ustalony. W rzeczywistości wymaga to odrobinę więcej przemyśleń (i wiary).
W rzeczywistości były malowane w kolorze dunkel gelb – ciemno-żółtym. Stało się to standardem w lutym 1943. Wcześniej czołgi służące w Afryce również były żółte.
Zapraszamy również do przeczytania ciekawego artykułu na temat letnich barw maskujących: Czołgi-Niewidki. Letnie barwy maskujące.
Tutaj wzoruje się na błędzie pokazywanym w wielu muzealnych egzemplarzach, jest znacznie bardziej niebieski niż szarobrązowy. Zwróćcie uwagę, że delikatnie go poprawiliśmy kilka lat temu, ale był tak niepopularny, że szybko cofnęliśmy tę zmianę.
Plinking – lobowanie pojedynczych pocisków w konkretne czołgi – było bardzo rzadkie, jednak się zdarzało.
Znaczy, chyba czołgów nie powinny obsadzać duchy?
Dla przykładu amerykański czołg ciężki T30 jest teraz niszczycielem czołgów ze względu na design gry.
W rzeczywistości zajmuje to kilka sekund, w grze jest to tak szybkie jak… No cóż – jak naciśnięcie klawisza.
po co w ogóle o tym gównie pisać, to współczesny tetris do zarabiania kasy na naiwniakach, że coś ugrają, wygrają itp, tak wygrają ***** złote kalesony, jakieś wymyślone losowania, wymyślone czołgi i jeszcze jakieś zawody w to robią, grają z oprogramowanie, hahahaha !
Ale nie było radzieckich niszczycieli czołgów. Termin „niszczyciel czołgów” to wynalazek Amerykańców, a radzieckie „niszczyciele” zwane były bodajże samobieżnymi działami polowymi. Niby to samo, ale nazwa inna u ruskich i amerykańców
2 to nie prawda 6 zmysł istnieje istnieje „Jego działanie polega na wykrywaniu nadlatujących kierowanych przeciwpancernych pocisków rakietowych oraz pocisków z granatników ppanc. i niszczenie ich w locie zanim trafią w czołg. Służą do tego antypociski, których wyrzutnie montuje się na czołgu. Teoretycznie zasada działania jest prosta, w praktyce różnie z tym bywa.”
Ci co komentujecie jesteście jakieś pojebane dzieci wota i wieżycie we wszyskie rzeczy które tam są a jest wiecej kłamst np su-85 to naprawde działo samobierzne.I ciesze sie że powstał tali artykuł na tej stronie
2 ale bzdura w grze tez dostajesz strzala w raz zapaleniems ie lampki jakies 90% przypadkow i brak czasu na reakcje
7. źle ujęta, bo w sumie T28 to to co znamy pod nazwą T95, ale ze zdjętymi zewnętrznymi gąsienicami.
I to jest czołg ciężki, a nie niszczyciel czołgów, kłamstwo by Rykoszet.info
a w tle słychać strzały!