FREE 2 PLAY, czy jednak powoli PAY 4 WIN
Bardzo rzadko udzielam się jeśli chodzi o World of Tanks, ale czasem przychodzi taki moment, że trzeba popaść w skrajność, aby inni zauważyli swoje błędy i być może wycofali się z nich.
Takim przełomowym momentem, który skłonił mnie do kilku słów refleksji, był artykuł napisany przez Fido p.t.: „Bonusy dla załogi dzięki wizualizacji już w 10.0„. Nie wiem jak Was, ale mnie ten tekst oburzył i to nie z powodu składni, interpunkcji czy ortografii, a z powodu przykro mi to powiedzieć pazerności.
Ale od początku. Swoją przygodę z czołgami zacząłem jakieś 3 lata temu, a jeśli ktoś czytał zakładkę „O nas” to będzie wiedział, iż to Fido wciągnął mnie do gry. Tak po koneksji, dostałem się do klanu. Po koneksji, bo jako noob z 1k bitew nie miałem w garażu minimum wymaganych czołgów, ale regulamin klanu promował „kolesiostwo”. W grze spędzałem niemal cały dostępny czas. Na oko od 16 do 22, z krótkimi przerwa higienicznymi. Grało się fajnie, przy okazji gadało głupoty na TS’ie z kolegami z klanu. Czas płyną, licznik bitew leciał w górę, a w raz z nim mamonę … mnóstwo mamony wydawanej na WoT. I nie było w tym nic złego, bo w końcu gra sprawiała mi przyjemność. Z duża dozą cierpliwości znosiłem kolejne pomysły WG mające na celu zmuszenie graczy do wydania pieniędzy, a w konsekwencji powodujące, iż pierwotny skład mojego klanu wykruszył się niemal całkowicie.
Były to nerfy celności, penetracji, itd, itp. Większość graczy, którzy zakładali klan już nie gra w WoT, a jako jeden z powodów podaje fakt, iż cyt. „nie jest to już ta sama gra”. Ja również nie byłem zadowolony ze zmian, bo wiedziałem, co kryje się pod przykrywką tych akcji. Na szczęście dla mnie były to zmiany statystyczne, a ta wszystkich graczy traktuje po równo i każdemu dawała tę samą szansę wygrania. A taka jest przecież zasada gier Free to play i tym między innymi szczycił się właściciel firmy w filmie dokumentalnym „Megafabryki: War Gaming”. Tak, byłem tak zafascynowany tą grą, iż niemal z wypiekami na policzkach oglądałem premierę, będąc dumny, iż jestem jej częścią.
Jednak coś się w międzyczasie zmieniło. Przestałem kupować czołgi premium, od bardzo długiego czasu nie posiadam konta premium, a jedyne złoto, które mam na koncie to to, które wygrywam w eventach. Tak czas mijał, pojawiła się konkurencja, a to w postaci Groun Forces, a to w postaci Armower Dawfare i tu nagle czytam wspomniany na samym początku artykuł dotyczący emblematów.
Każdy, kto mnie zna wie, że jestem osobą racjonalną i zawsze staram się znaleźć jakieś uzasadnienia. Próbowałem się doszukać logicznych powodów, dla których emblemat na czołgu miałby wpływać na parametry załogi. O ile kamuflaż wizualny i w rzeczywistości ma jakiś wpływ na maskowanie pojazdu, o tyle nie potrafię w swojej jaźni sobie uzmysłowić, jak litr farby trzaśnięty na wierzy czołgu może wpłynąć na zasięg widzenia zwiadowcy. No chyba, że podczas malowania chłopaki przetarli rozpuszczalnikiem wizjer i przy okazji nawdychali się oparów acetonu – ponoć niektórzy po tym widzą muzykę i słyszą kolory. 😉
Ale „get to the point”. Panowie deweloperzy tak się szczyciliście, iż w Waszym produkcie wszyscy gracze mają równą szanse zwycięstwa, czyż wprowadzenie bonusów do emblematów, które notabene będą płatne nie jest już powoli elementem pay for win?
Jeśli już tak bardzo zależy Wam na maksymalizacji zysków, to czemu nie zastanowić się nad wprowadzeniem emblematów reklam. Możliwości jest tak wiele, a sam model biznesowy byłby bardzo prosty. Każdy gracz, który zgodzi się ze swojego czołgu zrobić cyrk na kołkach musiałby wozić na nim banery reklamowe, a w zamian za to reklamodawcy opłacali by jego konto premium. 20 sekund odliczania przed bitwą to doskonały czas na krótki spot reklamowy – oczywiście tylko i wyłącznie za zgodą gracza.
Ok, już się ponabijałem i w tym momencie wracam do poważnych rozważań. Jeżeli, ktoś z marketingu WG zapytałby mnie dlaczego przestałem wydawać na WoT pieniądze to otrzyma bardzo prosta odpowiedź: nie jestem pewien, ile jeszcze w tę grę pogram, a nie chcę inwestować w coś, czego w dniu jutrzejszym nie będę używał. Panowie deweloperzy i Panie z marketingu morał z tej historii jest bardzo prosty, przywiążcie mnie do produktu, sprawcie, że będę czerpał z jego użytkowania satysfakcję, a zobaczycie pin mojej karty.
D
*****!!! jak ma się dość społeczeństwa w świecie world off tanks!!! Cwaniaczki,Lucky Tomatos and typowe skurczybyki 😛 Powinni zmienić jak najszybciej dobór graczy według wn8 ponieważ jak mam brać przyjemność z gry skoro jedzie mnie piierdolony fiolet… i matchmaking 1+ bo już mi cika dupę przez losowanie VI na VIII
Trzeba kombinować ja mam masę czołgów premium wszystkie za zloto które da się kopić w grze gram cały czas na konie premium .A jedyny tego warunek jest prosty MIEĆ STATY I BYĆ W DOBRYM KLANIE , a wy plączecie ze trzeba pompować kasę w grę to się mia z celem nie mówić ze się ma wyjebane gram 4fan .Zarabiam pond 3k miesięczne i zal mi by było wydać nawet na jakaś grę 10 zł.Jak jesteście banda idiotów którzy chcą zasilać konta WG to bardzo proszę oni na was zarabiają i jeszcze ruchają was w dupę.
ale teraz wstawiają czołgi których nie kupisz za złoto
Dla zachodu kilka euro to nie problem dla polakow wydanie na czolg 200 zeta to kupe kasy na cos co jest nie realnym produktem
kamuflaż też jest płatny w złocie i daje bonus, czyli idąc tą myślą pay to win mamy już od dawna.
poza tym emblematy można kupić za sreberko w grze, więc większość i tak skorzysta z tej drogi zakupu.
W mojej ocenie koleś, który napisze moda automatycznie odkupującego, za srebro, na danym pojeździe, kamuflaże i emblematy zbije majątek (coś jak mod przerzucający pomiędzy pojazdami moduły takie jak: lorneta, siatka, skrzynia narzędziowa).
Załęże się również, iż będzie to jeden z nielicznych modów, którego używanie zostanie oficjalnie zablokowane przez WG. 😀
Wypowiedź trafiona w sedno, niestety nie wszyscy tak myślą, a większość zwłaszcza zachodnich graczy jest nastawiona komercyjnie i na to liczy WG, zwłaszcza młodzi ludzie a raczej dzieci dla których rodzice zrobią wszystko, a wydanie kilku euro nie stanowi wielkiego wydatku.