World of Tanks – Czołgi adwentowe #16
Wyobraź sobie Borsuka na podwoziu Pantery. Brawo! Właśnie odkryłeś nowy niszczyciel czołgów premium VIII tieru! Przed Wami Rheinmetall Skorpion G. Jeśli interesuje was moja krótka opinia czy warto – zapraszam do podsumowania. Jeśli jesteście ciekawi zalet, wad i krótkiej analizy to zapraszam do czytania i komentowania.
RYS HISTORYCZNY
Prace na drugą serią samobieżnych dział na bazie czołgu średniego Panther rozpoczęły się w styczniu 1943r. w firmie Rheinmetall. Plany działa 12,8cm Skorpion ukończono 2 kwietnia 1943r. Nie wyszedł poza fazę projektową.
SKĄD WZIĄĆ TEN CZOŁG?
Jest on dziś dostępny w ramach oferty z kalendarza adwentowego, o której wspominaliśmy tutaj.
MODEL CZOŁGU
PARAMETRY
Porównajmy wszystkich 4 posiadaczy legendarnego działa 12,8cm, tak przez wielu lubianego:
Co rzuca się w oczy?
+ Świetny czas celowania (2.01s)
+ Doskonała celność na 100m (0.29)
+ Bardzo bardzo dobra prędkość maksymalna (60km/h) i stosunek moc/masa (17km/t)
+ Wieża obracająca się o 360 stopni
+ Dobra depresja działa (-7 stopni)
– Najsłabsza z porównywanych czołgów szybkostrzelność (4.92 strzałów/minutę)
– Brak pancerza, mimo, że podwozie to Panther, oferuje tylko 30mm pancerza z przodu, żadnego na wieży.
– Słabe wartości kamuflażu
– Paskudna zwrotność i opory gruntu
– Duża dyspersja działa (0.25 w ruchu, 0.15 przy obrocie wieży)
♦ Przeciętna waga, jednak brak pancerza nie pozwala taranować.
♦ Bardzo słabe radio,
♦ na siłę – słaba elewacja działa (14 stopni)
GRYWALNOŚĆ
Styl gry tym niszczycielem nie przypomina ani trochę gry jego kolegami poza tym, że z tym działem jest stworzony jako snajper. Borsuk z zasady po strzale z daleka pozostaje niewidoczny, JPantera i Ferdynand potrafią cokolwiek odbić. Skorpion nie ma niestety żadnej z tych cech, co zmusza do znacznie większej mobilności w roli snajpera. Tutaj w sukurs przychodzi nam potężny, 650-konny silnik benzynowy. Moc może jest mniejsza niż w niszczycielach bezwieżowych, jednak dzięki niewielkiej w porównaniu z nimi masie stosunek mocy do masy pozostaje bardzo dobry. Grając tym niszczycielem czołgów można z góry założyć, że wystrzał z naszego działa momentalnie spowoduje wykrycie, jeśli tylko znajdujemy się w zasięgu spota przeciwnika. Jeśli nie uciekniemy wystarczająco szybko, możemy zostać zmieceni z powierzchni ziemi 3-4 pociskami HE wrogich czołgów ciężkich, bądź jedną pestką działa samobieżnego. Czas przeładowania wynoszący z dobrą załogą i modułami ciut ponad 10 sekund pozwala nam wyjechać do kolejnego strzału momentalnie po zniknięciu z radarów przeciwnika. Jeśli uda się nam złapać rytm za kamieniem/domkiem, możemy łatwo i bezpiecznie nabić niezłe obrażenia, nie ryzykując własnych uszkodzeń.
Skorpion G lepiej zdaje się sprawdzać jako czołg wsparcia. Niezła mobilność pozwala korzystać z pancerza sojuszników i wpychania błyskawicznie wycelowanych pestek w przeładowujących przeciwników. 246mm penetracji w zupełności wystarcza nawet na czołgi ciężkie, a w przypadku, kiedy i to nie wystarcza, w magazynie można znaleźć także pociski APCR o niesamowitej penetracji 311mm.
Najważniejsza zasada – nigdy nie jeździmy sami. Wróg momentalnie przełącza się wtedy na pociski HE i niszczy naszą zabawę kilkoma odłamkami miażdżącymi nasze nieosłonięte moduły i załogantów. Walka 1vs1 zdecydowanie nie jest domeną Skorpiona G.
WALKA ZE SKORPIONEM G
Odłamkowym ładuj! Tutaj nie ma dużej filozofii. Ładujemy odłamki i bijemy w wieżę od przodu, a w silnik od boku i od tyłu (pancerz kadłuba w tych miejscach to odpowiednio 16 i 20mm, więc nasze odłamki wejdą bez problemu, nawet z pojazdów VI poziomu). Czołgi średnie z łatwością poradzą sobie z objechaniem Skorpiona, szczególnie po zdjęciu gąski. Wieża obraca się jedynie o niecałe 19 stopni na sekundę.
Działo Skorpiona stanowi śmiertelne zagrożenie z 490 punktami średnich obrażeń i doskonałą penetracją. Odradzam wymianę strzał za strzał chyba, że potrafimy sprowokować przeciwnika do marnowania pocisków strzałami za zero.
Odnoszę dziwne wrażenie, że magazyn amunicyjny tego czołgu znajduje się mniej więcej… Wszędzie. Nie zdarzyło się, żeby mi wybuchł pod tyłkiem, ale uszkodzenia magazynu zdarzały się zadziwiająco często.
PODSUMOWANIE
Jest to Snajper, który nie potrafi się bronić ani kamuflażem, ani pancerzem. Czołg wsparcia, który nie potrafi skręcać i ma dużą dyspersję działa. Papier, dla którego każdy inny czołg jest papierowy. Polecam go osobom, które lubią trzymać się z tyłu. Nie wyszkoli on nam co prawda załogi z Borsuka (ładowniczy zamiast radiooperatora), ale zarabia doskonale i może w pewnych konfiguracjach mieć swoją rolę w bitwach o twierdzę i klanówkach VIII tieru ze względu na niezłą szybkość, pozwalającą mu nadążyć za rushem zespołu. Na papierze wygląda źle, w rzeczywistości jest specyficzny i wymaga stylu gry, który w żaden sposób nie podchodzi pod moją agresywną rozgrywkę. Jeśli jesteście snajperami czy graczami wsparcia, to Skorpion szybko może zostać Waszą ulubioną premką. W końcu to krzyżówka Pantery i Borsuka, złote dziecko premium, pozwalające nam na zarabianie ładnych sumek za snajpienie!
oba komentarze miały być pod wulgarnym postem Redbaron 12:59, 21 Grudzień 2017 o 12:59, ale jakoś nie wyszło 🙂
i słownikiem się nie wykręcaj, bo jesteś za głupi na jego używanie. ****** dzieciaku internetuf.
Jakkolwiek reprezentujesz strasznie niski poziom.
próbowałem zniżyć się do poziomu Redbaron 12:59, 21 Grudzień 2017 o 12:59 ale chyba aż tak nie potrafię
Chyba jednak ci sie udalo. Gratuluje 😉
bla bla bla. Winny zawsze się tłumaczy. Jak ja chodziłem do szkoły to nie było literówek, tylko błędy ortograficzne, interpunkcyjne oraz ewentualnie stylistyczne. A teraz pokaż mi, gdzie masz na klawiaturze klawisz „rz”, który przez pomyłkę wcisnął ci się zamiast „ź”. matole ******.
U mnie to wyglada tak: jesli druzyna przeciwnika nie ogarnia, to wtedy czesto wchodza killstrajki i hedszoty z polowy mapy. Jesli moja druzyna nie ogarnia (lub sam popelnie blad), wtedy szybko staje sie celem i wracam do garazu. Natomiast jesli obie druzyny ogarniaja, wtedy najpierw sie rozstawiaja i zajmuja odpowiednie miejsca, po czym przeciwnik czeka na nasz blad, a nasi czekaja na mojego inauguracyjnego gonga. Gdy przeciwnikowi w jednej chwili schodzi pol hapsa, wtedy ochoczo wychylaja sie zza winkla na wymiane ognia i cala zabawa sie rozpoczyna :]
RNG z jakiego szpitala się zerwałeś i co oni ci tam dawali też to chcę
Hej, Wiecie moze czy jutro czyli 22 grudnia dostaniemy jeszcze jedna misje adwentowa? Czy dzisiaj jest juz koniec, tym samym dzisiejsza misja byla ostatnia?
Wyjątkowo się nie zgadzam z opinią Rykoszeta.
Tym czołgiem nadal da się grać agresywnie, choć jednocześnie (i to nie sprzeczność) asekuracyjnie. Czyli z przodu, ale tuż za głównym natarciem.
Wczoraj zagrałem tym TD tylko jedną bitwę:
http://ifotos.pl/z/qxwqwar
Gorąco polecam świetny zarabiacz + plus mega fun 😉
@Griven Warthog taki sobie skorpion o wiele lepszy jest s1 szwed
Jeśli s1 wymaga takiej samej taktyki jak pozostałe szwedy, to gra scorpionem jest zupełnie inna bajka. Niemiec jest nieporównywalnie bardziej uniwersalny i dający dużo więcej frajdy. Można też nim grać dosyć agresywnie. Oczywiście zdarzają się wtedy i bitwy z dmg <1000 ale to rzadkość
Bardzo przyjemny w grze pojazd i rewelacyjna „zarabiaczka”. Lubię go nazywać „Niemieckim Hellcat’em”, bo tym właśnie jest, Hellcat’em na ósmym tierze ;]
Hellcatem na 8 tierze? Hellcat to niewidzialny przeciwnik siejacy strach i rozpacz chociaz jest teraz cieniem starej wersji niestety, i to byla jego siła, zanim ktos go wykrywl to potrafil nabic pare fragow. Pamietam bitwe na Westfield gdzie zostalem sam hellcatem na 6 pelnych 8 tierow i po zajeciu pozycji na wsniesieniu walilem w nich az mi sie ammo skonczylo pozostajac niewykrytym. Scorpion ma tyle wspolnego ze ma obracana wierze
wsniesieniu? wierze?
Sorki slownik i na szybkiego w pracy pisze, wybaczcie literowki 😉
To nie są literówki, a błędy ortograficzne
Wiesz czym jest błąd ortograficzny ****** matole? Jest takie slowa jak ,,wierzę i ,wieżę ” czyli napisane dobrze tylko sie slowo nie zgadza przez autmatyczny slownik ********** dzieciaku, A literowki jak sie litere napisze inna niz powinna. Bledem to jesyes ty dla swoich rodzicow ze ***** urodzil im sie taki miszcz obronca internetuf zawisza ortofrafffi
Pamiętam jak kiedyś hehe zostałem w M3Lee sam na 15 przeciwników bo moje pomidorki rozstrzelały się między sobą na samym początku bitwy. Chwila moment, poklocili się o jakąś kur*a miejscówkę i bach, bach, bach… patrze a tu nikogo nie ma. Sam zostałem. Mówię ch*j tam, zabunkruje się i coś postrzelam. Patrze na przeciwników a tam same Kv-85, O-I i T34-85M, do tego same zielonki i fiolety. Myślę sobie, no ciężko będzie. Ale dobra, walnąłem setę bez zagrychy i jade pospotować. Ci jak się rzucili… Jakby darmowy gold miał ze mnie wylecieć… Uciekłem przed ich zmasowanym napier*alaniem i sluchajcie coś mnie tknęło, wpadłem na genialny pomysł. Jako że to było Lotnisko, pojechałem na wzniesienie na skraju mapy i… zeskoczyłem na nadlatujący samolot. I z tego samolotu słuchajcie waliłem do nich jak do kaczek. A oni mnie widzą ale nie mogą dziala podnieść do gory haha! Cuda na kiju mówię wam… A potem wchodzę do garażu dumnie, jak menadżer do burdelu a tam rosieni, kolobanow… czego ja we tedy nie dostałem. Sam Putin do mnie wieczorem dzwonił zeby pogratulować. Tak było.
Zajeb..te 😀 Brawo Ty! Dawno sie tak nie ubawilem!
Dobre, dobre, no polać mu bo wartny, pozdro he he…
Po czym przestałeś pić 😀