Polacy na Grand Finals 2017
Krótkie Q&A z oficjalnego portalu WoT 😉 Rozmowa przeprowadzona z Polakami zaangażowanymi w przygotowanie i obsługę Grand Finals 2017.
ANIA (z zespołu esportowego Wargaming EU)
Jaki jest Twój udział w organizowaniu Grand Finals? Czym się zajmujesz w tym roku?
Zajmuję się zawodnikami. Każdy zespół obecny na Grand Finals ma swojego opiekuna, do którego zawodnicy zwracają się ze swoimi sprawami. Ja z kolei pomagam opiekunom, jeśli mają jakieś pytania lub pojawia się jakiś problem. Przekazuję im także wszystkie dotyczące drużyny informacje od organizatorów turnieju. Odgrywam też rolę oficera łącznikowego w kontaktach z mediami. Gdy dziennikarze chcą, na przykład, przeprowadzić wywiad z zawodnikami, zwracają się najpierw do mnie.
Zanim zaczął się turniej pomagałam też w kwestiach związanych z podróżą, lotami i transferem drużyn z lotniska. W sumie jestem trochę jak mama dla wszystkich zawodników.
Jak wygląda Twój dzień podczas finałów? Co należy do Twoich obowiązków?
Zaczynam dzień z zawodnikami. Upewniam się, że wszyscy zdążyli na transport do miejsca rozgrywek. Jestem w ciągłym kontakcie z opiekunami drużyn na wypadek wydarzeń typu zmiany w grafiku czy problemu z jedzeniem. Tak było podczas fazy grupowej. Gdy zacznie się główny event, będę koordynować zgłoszenia dotyczące wywiadów – sprawdzać, czy zawodnicy są dostępni, zabierać ich na miejsce itd. – i w dalszym ciągu pomagać ich opiekunom.
Nasza Społeczność chciałaby wiedzieć, czy w związku z wprowadzeniem czołgów lekkich X poziomu zobaczymy zmiany w formacie turniejowym? Pojawi się format 7/70? A może zostaną wprowadzone limity pojazdów? Dałoby się w ten sposób uniknąć sześciu Mausów na stronę w Himmelsdorfie…
Na razie wszystkie siły i całą energię skupiamy na Grand Finals. A później? Zobaczymy…
Spróbujmy z innej strony: czy zobaczymy kiedyś – a jeśli tak, to kiedy – nowe, stricte esportowe mapy?
Temat nowych map jest otwarty i przyglądamy się tej sprawie, ale wcześniej będziemy się koncentrować przede wszystkim na nowym sezonie i kwestii formatu rozgrywek. Poza tym obecne mapy są bardzo zbliżone do tych ogólnie dostępnych w grze i chcielibyśmy na razie zachować tę ciągłość.
Gdybyś miała scharakteryzować się za pomocą jednego z pojazdów używanych w rozgrywkach turniejowych, to który byś wybrała i dlaczego?
Ojej… Zawodnicy z jednego zespołu podpowiadają mi, że T49, bo to takie małe i niepozorne, ale potrafi mocno ugryźć, zwłaszcza z działem 152 mm. Ale nie wiem, czy to porównanie działa zawsze, czy tylko podczas eventów… (śmiech).
KONRAD (PR manager na Polskę)
Jak wygląda i kiedy rozpoczyna się Twoja praca związana z Grand Finals? Czy dużo się dla Ciebie zmieniło ze względu na przeniesienie tegorocznych rozgrywek do Rosji?
Praca and następnymi Grand Finals zaczyna się praktycznie od razu po zamknięciu poprzedniej imprezy.
Ze względu na zmianę lokalizacji zmienił się charakter mojej pracy. Przy Grand Finals w Warszawie brałem udział w znacznie większej ilości zagadnień niż obecnie. Teraz zajmuję się zapraszaniem polskich dziennikarzy i opieką nad nimi podczas wydarzenia. Wcześniej uczestniczyłem też, między innymi, w projektowaniu komunikacji, współpracą z miastem stołecznym Warszawa i wieloma aspektami wykraczającymi poza sam PR.
Które Grand Finals i co się stało? Opowiedz swoją ulubioną anegdotę związaną z finałami Ligi!
Przez te trzy lata wydarzyło się naprawdę sporo i mam mnóstwo wspomnień. Sytuacja, która naprawdę zapadła mi w pamięć, wydarzyła się, gdy zapraszałem stacje telewizyjne, aby przyjechały zrobić materiał.
Przy pierwszych Grand Finals było to wymagającym zajęciem, ale ostatecznie się udało. I gdy już jeden z zaproszonych dziennikarzy wszedł na salę… zobaczył cały sprzęt – kamery, światła, efekty specjalne, komentatorów, widzów, graczy i powiedział:
„Spodziewałem się paru kolegów z komputerami na plecach, a tu jest jak w studiu telewizyjnym podczas realizowania transmisji”.
Później pojawiał się co roku i robiliśmy coraz lepsze materiały z Grand Finals.
Masz swoich faworytów? Kto, Twoim zdaniem, ma największe szanse na tytuł?
Faworytów oczywiście mam, ale ich nie zdradzę. Oczywiście szczególnie bliskie mojemu sercu są drużyny z Polakami w składzie. Z kolei rosyjskie drużyny zawsze są mocne, a teraz dodatkowo grają u siebie. EL Gaming z Chin pokazali w rozgrywkach grupowych, że też mogą się liczyć. Poziom tegorocznego Grand Finals powinien być naprawdę wysoki.
Ź: Portal EU
Serio? Naprawdę nie ma już o czym pisać?
nie pisz do rykoseta tylko do WG, bo to oni umieścili to na stronie