Globalne Operacje – Czyli Fuzja PvP z PvE
Od dwóch dni zastanawiałem się na jaki temat powinienem napisać swój pierwszy artykuł aby jednocześnie był na topie a z drugiej strony nie przedawnił się z wejściem balansu 2.0, na który z wytchnieniem czekają wszyscy gracze Armored Warfare.
Wybór padł na nowy tryb o nazwie Globalne Operacje. Czy rzeczywiście są to operacje na skalę globalną przekonacie się w późniejszej części publikacji. Jednak aby móc zrobić krok w przód trzeba zacząć od podstaw czyli krótkiego opisu czym są owe operacje. Jak zapewniają nas twórcy jest to zupełnie unikalny tryb w grach z czołgami w roli głównej, łączący tryb PvP oraz PvE w jedną całość. I rzeczywiście trzeba przyznać rację jego twórcom, gdyż żadne inne studio do tej pory nie wprowadziła owego trybu w takiej formie i stylu.
Czy jest to połączenie PvP oraz PvE w jedną spójną całość? Zdecydowanie tak! Głównym naszym zadaniem jest wygrać z przeciwnikiem na punkty których domyślnie mamy 2800. Zaczynamy w jednym z trzech losowych punktów startowych. Aby zrealizować swój cel musimy zajmować strategiczne pozycje na mapie i utrzymywać je przez jak najdłuższy czas. Zauważcie, że kluczem do zwycięstwa nie jest niszczenie jak największej ilości przeciwników co owszem jest ważne i ma odzwierciedlenie w punktach, a wyżej wspomniane zajmowanie i utrzymywanie pozycji.
Na początku rozgrywki znajdują się one w trzech miejscach na mapie. Na północy, południu oraz centralnej części mapy. Następnie po zredukowaniu pewnej ilości punktów przeciwnika, zmieniają się na dwa odrębne miejsca. Trzecia finalna już zmiana następuje w końcowej fazie rozgrywki gdzie na mapie pojawiają się aż 4 nowe pozycje. Dwa po stronie czerwonych oraz dwa po stronie niebieskich. Jednak aby nie było za łatwo w całym tym przedsięwzięciu przeszkadzają nam nie dość, że przeciwnicy to również maszyny kierowane przez AI.
Jeśli w trakcie prowadzeniu bojów niefortunnie dla nas zostaniemy zniszczeni to nic straconego. Wybieramy jeden z trzech punktów startowych i zaczynamy zabawę od nowa. Ilość jest nie ograniczona jednak nie o to chodzi abyśmy złomowali nasze maszyny w nieskończoność, a taktycznie podchodzili do tematu gdyż każda strata naszego wozu to minusowe punkty dla naszej drużyny. Należało by w tym miejscu nadmienić, że tryb zachęca nas do grania w plutonach dwu lub trzyosobowych. Zespół składający się z trzech graczy jest w stanie przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.
W trakcie trwania rozgrywki możemy na mapie znaleźć losowo pojawiające się punkty tak zwane karty atutowe bądź jak ktoś woli dzikie karty, które aktywujemy na klawiaturze klawiszem Q. Na chwilę obecną gra oferuje nam trzy takie bonusy.
Odpowiednio:
-
Zwiad – polega na wezwaniu bezzałogowego drona zwiadowczego śledzącego przeciwników na wskazanym przez nas sektorze, owych sektorów jest na mapie dziewięć;
-
Stanowiska ogniowe – są to bunkry kontrolowanie przez AI, strzelające w przeciwnika z bezodrzutowych wyrzutni niekierowanych rakiet, pozycji na mapie w których możemy skorzystać z tej karty jest osiem;
-
Nalot – jest to najrzadsza z dzikich kart polegająca na wezwaniu bombowca B2, który doprowadzi do zniszczenia wszystkich przeciwników znajdujących się na trasie jego potężnego nalotu dywanowego którego trajektorię wyznaczamy osobiście.
Wedle zapewnień deweloperów w przyszłości doczekamy się dużo większej różnorodności możliwych do użycia wspomagaczy.
Jak sami widzicie połączenie jest dość ciekawe, mamy zmieniające się cele na mapie, przeciwników w postaci maszyn kierowanych przez AI, dzikie karty, które działają na naszą korzyść lub zgubę. Jednak czy to wszystko? Zdecydowane nie! Poza tymi wszystkimi formami urozmaicenia nam przebiegu bitwy deweloperzy zdecydowali się na umieszczenie zmiennych warunków pogodowych. W przypadku pierwszej zaserwowanej nam mapie jest to burza piaskowa, która w skuteczny sposób ogranicza zasięg widzenia naszych maszyn.
Aby cała ta formuła mogła mieć miejsce potrzebujemy odpowiednio dużej mapy i takie właśnie jest „Przejście przez pustynię”. Finalnie daje nam to trzydzieści maszyn, olbrzymią mapę, zmieniające się warunki pogodowe, dzikie karty oraz czołgi sterowane przez AI. Wisienką na torcie w tym przypadku jest ekonomia trybu. Jesteśmy w stanie grając Globalne Operacje zarobić olbrzymie ilości kredytów jak i doświadczenia. Tak więc korzystajcie póki można, gdyż kolejne obniżenie progu zarobków i doświadczenia w drodze.
Skoro wymieniliśmy wszystkie plusy to czas na minusy. Łyżką dziegciu w tym wypadku jest przede wszystkim monotonia. Na chwilę obecną w grze mamy do dyspozycji wyłącznie jedną mapę. Jako doświadczony gracz miałem pewne obawy, które niestety się sprawdziły. Jedna mapa w puli spowodowała, że tryb szybko znudził się sporej ilości graczy. Jest on ciekawy jednak przez brak zróżnicowania powoduje szybkie zmęczenie materiału. Powiązanie z tym jest również fakt, iż pewna część graczy porzuciła tryb PvP jak i PvE na rzecz Globalnych Operacji. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie obecna sytuacja na serwerach. Jak pewnie się domyślacie chodzi mi o ilość aktywnych graczy.
Kolejny problem z którym boryka się ów tryb jest zróżnicowany poziom graczy. Osoby grające PvP są zdecydowanie lepiej przygotowani do walki z innymi na większą skalę niż osoby, które przez większość czasu spędzają na strzelaniu do pojazdów, które na obecną chwilę są całkowicie odmienne względem tych na PvP. Mowa tu przede wszystkim o wielkości słabych punktów, ilości HP na czołgach, oraz zachowaniu ich kierowców.
Na domiar złego optymalizacja na tej konkretnej mapie nie należy do najlepszych. O ile na moim dość mocnym sprzęcie jestem w stanie grać i streamować jednocześnie, to na wielu maszynach gracze zmuszeni są do obniżenia detali oraz zadowoleniu się mniejszą ilością FPSów względem trybów PvP czy PvE. Promykiem nadziei w tym wypadku jest pacz który wczoraj mogliśmy pobrać i zainstalować z poziomu klienta. Jednak pamiętajcie że nigdy nie da się dogodzić wszystkim. Konfiguracje naszych maszyn są najróżniejsze, u jednych patch poprawi sytuację u innych gra będzie zachowywać się bez zmian a u kolejnych doznania płynące z gry mogą się wręcz pogorszyć. Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach jak wygląda sytuacja na waszych maszynach.
Podsumowując, uważam, że Globalne Operacje są opcją zdecydowanie ciekawą, unikatową, oraz rokującą. W chwili obecnej wymaga pewnych poprawek o których napisałem powyżej. Jednak kiedy Armored Warfare upora się z problemami wieku dziecięcego. Będzie to zdecydowanie ich As który w odpowiednim momencie wyłożony na stół przyciągnie do siebie tysiące graczy.
Zawsze powtarzam, że jest to produkt nie kompletny gdyż mamy styczność z beta testami co daje deweloperom możliwość do zmieniania, poprawiania i dopieszczania swojego produktu. Jestem przekonany, iż w przyszłości będziemy mogli pochwalić się tym, że my gracze jako beta-testerzy pomogliśmy w wykreowaniu tak wspaniałego trybu.
Zalety:
-
Olbrzymia mapa;
-
Zmieniające się cele misji;
-
Warunki pogodowe;
-
Możliwość ponownego użycia czołgu po zniszczeniu;
-
Dzikie karty;
-
Ekonomia.
Wady:
-
Optymalizacja;
-
Odciągnięcie graczy od rozgrywek PvP;
-
Wyłącznie jedna mapa …;
-
… i wiążąca się z nią monotonia.
Ciekawi was jak profesjonalnie zająć Dziką Kartę na Globalnych Operacjach ? Zapraszam do zapoznania się z tym filmikiem 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=x04GeTBbEhg
Nie można nazwać tego zaletą kiedy gra liczy zaledwie kilka tysięcy aktywnych graczy. Momentalnie czas potrzebny na rozegranie meczu PvP wydłuża się i to znacznie. Każdy gracz PvP uzna to za wadę.
„Odciągnięcie graczy od rozgrywek PvP” Wada? Jakiś amator to napisał.