Białoruś wchodzi do Europy
Developer gry World of Tank ponad 50% swojego przychodu otrzymuje spoza Wspólnoty Niepodległych Państw
Jak możemy przeczytać na łamach portalu rbc.ru, firma o białoruskich korzeniach Wargaming, twórca popularnej gry World of Tanks, zarabia „trochę mniej niż połowę” w państwach członkowskich Wspólnoty Niepodległych Państw. Obecnie Chiński rynek plasuje się na trzecim miejscu pod względem zarobków.
O tym, że Chiny są trzecim rynkiem pod względem przychodów, jakie zyskuje Wargaming, opowiedział założyciel firmy – Wiktor Kisłyj w wywiadzie dla portalu RBC. Kraje WNP, które w momencie pojawienia się gry World of Tanks w 2010 roku przynosiły firmie lwią część całkowitego dochodu, po wynikach z 2015 roku przynoszą „mniej niż połowę” zysków, a to za sprawą spadku rubla, powiedział Kisłyj. Na drugim miejscu pod względem przychodów znajduje się Europa, gdzie lwią część graczy stanowią Niemcy i Polacy. Trzecie miejsce, to Chiny.
Kisłyj nie ujawnia przychodów firmy, stwierdzając tylko, że jest to „kilkaset milionów dolarów” rocznie. Według oceny Bloomberga w 2015 roku, przychody wyniosły 590 mln. dolarów.
Wkroczenie na chiński rynek, Wargaming zaczął negocjować jeszcze przed pojawieniem się gry World of Tanks w Rosji. Zgodnie z chińskim prawem, każda gra musi zostać wydana przez ichniego wydawcę, a sam produkt musi otrzymać specjalną licencję. Partnerem i wydawcą gier Wargaming w Chinach w 2010 roku, stała się firma KongZhong: obecnie deweloper World of Tanks posiada 10% ich udziałów.
Po wyjściu gry na chiński rynek, Wargaming musiał dokonać zmian w World of Tanks: w Chinach nie wolno wypuszczać było gry z radziecką symboliką – zamiast sowieckiej flagi wykorzystuje się tylko jej część z gwiazdą. Ponadto, na prośbę partnerów, Wargaming wprowadził do gry „złoty” czołg w cenie 400$.
„Sukces w rosyjskojęzycznym regionie był oczywisty, lecz nigdy nie wiesz jak się potoczy dalej. W 2010-2011 roku oblecieliśmy praktycznie cały świat i znaleźliśmy sposoby na wydanie gry w krajach Północnej Ameryki, Europy i Południowo-wschodniej Azji” – wspomina Kisłyj. Właśnie ta strategia, pozwoliła firmie „wykroczyć poza granice rosyjskojęzycznego świata” i teraz „stać na ziemi obiema nogami, pomimo trudnej sytuacji z przed 12-15 miesięcy”, mówi założyciel Wargaming.
Źródło: RBC.ru
Spokojnie amerykański World of Tanks jest droższy w utrzyamniu i prawie wcale nie ma misji i zniżek i nagród.
Wersja z Chicago console world of tanks na Xbox 360 , Xbox One i Playstation 4.
Tutaj ceny są przeważnie wyższe a golda zadobić się nie da.
Serwer EU obecnie przynosi ponad połowę dochodu ale eventy i promocje mamy najgorsze ze wszystkich serwerów…Wszystko jest robione pod dyktando ruskich tępych kacapów.
Nawet posty i strona główna WoT w języku polskim jest pełna błędów…firma zarabia na nas krocie ale żałują na porządnego webmastera i tłumacza…a ponoć w grze najwięcej jest niemców i polaków…