Object 752 w obiektywie

Gra traci graczy, bo WG nic nie robi by ich zatrzymać. Ciągłe spłycanie rozgrywki zniechęca wyjadaczy, wprowadzanie debilnych pojazdów jak kółkowce, faworyzowanie określonych pojazdów (meta tanki jak Ebola, czy Cziptejn) zniechęca do gry innymi pojazdami. Pamiętam jak kiedyś każdy pojazd miał swoją rolę i nie był w każdym calu jeżdżącym ideałem. Praktycznie ilość odstających pojazdów była znikoma. Były mocniejsze/słabsze – wyrównywano je w miarę regularnie i bez znaczenia, czy to była premka, czy nie (vide sytuacja z Typ 59). A teraz co? Guano. Pamięta ktoś jeszcze CW, gdzie trzon drużyny stanowiły pojazdy francuskie, czy radzieckie medy drzewkowe? Zamierzchłe czasy. MM niby udoskonalony, ale coś ewidentnie WG przy nim grzebie, bo ilość porażek-gwałtów jest zatrważająca. Pomijam którą stronę to dotyka, ale widząc przeciwnika/swoją drużynę bez szans na cokolwiek – odechciewa mi się grać, bo oczekuje od WoTa wymagającej zabawy, a nie przejażdżki. Kiedyś też były gwałty, ale one nie były integralna częścią zabawy jak teraz. I co śmieszne… WG nic z tym nie robi, albo robi w taki sposób, że widać to po wynikach. Wcale bym się też nie zdziwił gdyby tryb Halloween nie wszedł z tego powodu, że mają po prostu za małe moce przerobowe programistów. A księgowi i dział marketingu niestety ich nie zastąpią. Smutno się patrzy to w jakim kierunku gra zmierza. Może nie upadnie w ciągu 10 lat, ale dogorywanie będzie bolesne dla ludzi, którzy sporo czasu w niej spędzili i w jakiś sposób zżyli, czy pamiętają jej świetne początki. Patch 1.0 dał nadzieję na poprawę. Szybko jednak tą nadzieję zgasiło WG.