O pytaniach dotyczących Sigfrieda – Sub_Octavian
Nie jest to oficjalne ogłoszenie, nie jest to część bloga deweloperów. Jest to nieco emocjonalna (przepraszam za to) odpowiedź na tuziny komentarzy dotyczących nerfów okrętu WiP Siegrieda.
Ludzie, uwielbiam Was i uwielbiam z Wami dyskutować tutaj. Naprawdę. Jest jedna niezgodność, którą obserwuję od czasu, gdy jestem tutaj:
1. Chcecie, aby każdy nowy okręt był unikalny, silny, atrakcyjny i fajny. Zgadzam się z tym i rozumiem.
2. Nie chcecie power creepu (osłabiania starych okrętów przez wprowadzanie nowych) i narzekacie, gdy niektóre stare okręty są w niebezpieczeństwie/już są przestarzałe. Zgadzam się z tym i rozumiem.
3. Nie chcecie nerfów okrętów premium i ogólnie – nie lubicie nerfów. Zwłaszcza okrętów wysokich tierów. Zgadzam się z tym i rozumiem.
Tak – „Wy” to tak naprawdę – większość z Was, ale rozumiecie o co chodzi.
Połączenie tych 3 punktów to nie lada wyzwanie.
Według statystyk zebranych przez CC, ST i testerów klanowych – Sigfried jest nieco silniejszy w porównaniu z Alaską i Kronsztadem – dwoma okrętami, które większość ludzi określa jako raczej silne.
Dokładnie Ci sami testerzy – uzyskują na Sigfriedzie lepsze rezultaty niż na innych dużych krążownikach, a także lepsze niż na wszystkich pozostałych krążownikach T9. Mogą mówić o tym, że jest raczej słaby, ale osiągają na nim lepsze rezultaty niż na pozostałych okrętach.
Możecie pomyśleć, że chcemy by Siegfried był popularny i pożądany, tak jak pozostałe okręty. Naszym naturalnym interesem jest produkowanie zawartości, którą będziecie chcieli mieć w porcie. Ale jednocześnie, aby gra wszystkimi okrętami była opłacalna i chcemy dobrego balansu w grze. Nie chcemy także produkować za silnych okrętów, a potem nerfić je. Czasem to się zdarza z powodów błędów w balansowanie, albo zmian w grze, ale ogólnie dużo prościej jest wzmocnić okręt niż zabierać się za osłabianie okrętu który jest za mocny (OP – over powered).
Właśnie dlatego osłabiliśmy ten okręt na etapie WiP (Work in Progress) i ponownie będziemy go testować – ponieważ nam zależy. Nie chcemy by każdy nowy okręt w grze powodował power creep. Oczywiście takie sytuacje, jak i fluktuacje w balansie nadal będą się zdarzać, ponieważ gra jest bardzo duża, ale nie chcemy tworzyć nowych problemów, które mogą do tego doprowadzić.
Dodatkowo pragnę podkreślić, że osłabienie jest bardzo małe. Usunięcie dodatkowej Grupy Naprawczej po prostu zmniejsza, już bardzo dużą, siłę tego okrętu na późniejszym etapie bitwy, a zasięg torped ma więcej wspólnego z powszechną wśród graczy wiedzą na temat: „czego mogę się spodziewać po ataku torpedowym z niemieckiego krążownika” – co nie spowoduje dużego zmniejszenia siły tego okrętu. Nie chcemy zmieniać czegoś bardziej ważnego i wpływającego na grę, jak na przykład – szybkostrzelności.
Mam nadzieję, że mimo tego że w naszym interesie jest sprzedawać nową zawartość tworząc ją jak najbardziej pożądaną, jednocześnie dbamy o długofalowe skutki dla całej gry. Jeśli coś osłabiamy na etapie WiP – robimy to w najlepszym interesie graczy i gry. Nikt w naszym zespole nie ma fetyszu nerfienia na etapie WIP, a potem czytania komentarzy, że okrętu nie opłaca się kupować i to za nim pojawił się w grze. Dajmy Sigfriedowi czas na testy, a zobaczymy czy dalsze zmiany będą potrzebne.
Dzięki za przeczytanie tego wpisu. Miłego weekendu.
Źródło: www.reddit.com
Tłumaczenie: Dark_Havoc
Siegried ma stosunkowo słabą w porównaniu z innymi wielkimi krążownikami przednią gródź chroniącą „przestrzeń” wyznaczającą strukturę chronioną, czyli tzw. cytadelę (pomijając już anachroniczną nazwę tego zabezpieczenia czerpiącą określenia struktur konstrukcyjnych okrętu jeszcze z ich odpowiedników w fortyfikacjach lądowych; taki sam problem jest z tzw. kazamatami, które nic wspólnego z kazamatami nie mają, odkąd nie ma tam baterii pomocniczych dział). Wracając do tematu, słaba przednia gródź pancerna powoduje, że w odróżnieniu od np. Alaski łatwo jest Siegfrieda przebić od dziobu i ustawianie się „bow on” do pancernika nic nie da. To jedna z jego słabości, na którą naprawka nie wiele pomaga, natomiast była ważna w obliczu pancernikowych pożarów grożących Siegfriedowi – też taka sobie nazwa dla krążownika liniowego klasy „O”.