Mój stary to fanatyk WoWsa.
Dobra, nudny poniedziałek, trzeba rozruszać towarzystwo. Wiem że temat oklepany itp, ale mnie ubawiło bo się postawiłem jako ojciec, o którym pisze syn. Miłej lektury?
Mój stary to fanatyk WoWsa. Pół mieszkania zarąbane kodami bonusowymi i modelami okrętów. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi model Błyskawicy czy Tirpitza i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają duże ostre lufy i wyrzutnie torpedowe. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu lufa w nodze.
Druga połowa mieszkania zarzucona jest „Morza, statki i okręty”, „Okręty wojenne” „Poradnikiem kapitana” itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie gazetki z kodami bonusowymi. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go korzystać z forum, bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach klanów i WoWsa i kręci g*wnoburze z innymi kapitanami o najlepsze okręty i rework CV itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypi***olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu rework CV jest udany. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę Major, za naj***nie 10k postów.”
„Jak jest dobry transfer to codziennie zapi***ala klanówki i rankedy. Od jakichś 3 lat w każdą niedzielę gramy randomy a ojciec pie**oli o zaletach grania w tym trybie. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że gram dużo dywizjonów i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym Mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy, bo grają Bitwy morskie.
Przy jedzeniu zawsze pi***oli o okrętach i za każdym razem temat schodzi w końcu na rework lotniskowców, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu d*py durr że rework niedany, że samoloty za mocne, że WG nie słucha graczy, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać forum żeby się uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na święta premke. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj nim **********ł i padł na początku bitwy. Ubrał się w ten swój cały marynarski strój i siedział cały dzień przy kompie na środku mieszkania. Obiad (ośmiorniczki) też przy nim nim zjadł.
Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich premek to bym wziął i wyje**ł z WoWs.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na Błyskawicę w drodze wyjątku. Super prezent k***o.
Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu na miasto, dochodzimy na mola a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy patrząc na okręt. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie***lną bosakiem po głowie, że marynarze słyszą muzykę z moich słuchawek i zagłuszam łączność. Jak się chciałem podrapać po d*pie to zaraz 'krzyczał szeptem’, żebym się nie wiercił bo szeleszczę i zaraz nas wyspotujo. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na okręty jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w lipcu więc jeszcze do tego było gorąco jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w lmolo i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba na molo pierdzieć bo inaczej wy*****olą z bazy.
Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Mirka, z którym pływa po „Wyspach Solomona”. Kiedyś towarzyszem wypraw był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny Zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o WoWsie i reworku CV. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczęli drzeć na siebie mordę, czy rework CV się udał czy nie.
>Weź mnie nie wk****aj Zbychu, widziałeś jaką CV mają możliwość kontrolowania mapy? Spot i nie ma Ddków!
K***a Tadek CV ma problem z wykryciem samotnego CV, a krążki to wycinają samoloty w pień.
Co ty mi o spotowaniu pitolisz jak DDkami nie pływasz. CV są zje***ne i koniec, trzeba je usunąć z gry.
No i aż się zaczęli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rozdzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Zbysia, że Zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec
>I bardzo k***a dobrze
Tak go za to polubienie reworku znienawidził.
Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Wargamingu. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w internecie mówią, że gdzieś było trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk****synach z WG powiedzieć. Ostatnio klął, że tylko raz swojemu torpedę sprzedał a tu ban na trzy miechy i WG mu premke kradnie. Gazety niemilitarne i niegrowe też przestał czytać bo miał ból d*py, że o WoWs ani aferach w WG nic się nie pisze.
Szefem klanu WoWs w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim marynarzom i ojciec przez kilka lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie klanu gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem klanu ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu klanu i Adama na forach. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam pracuje dla Gaijin albo przeszedł do War Thundera albo, że go widział na czacie jak kogoś wyzywał itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, WG, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że WG jak jacyś masoni rządzi całym światem, pociąga za sznurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na dublony czy premki i dostawał strasznego bólu ****, ile on by mógł za to ofert z kalendarza adwentowego kupić.
Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć prawdziwy okręt.
>synek w środku to się prawdziwe buły będzie sadzić! tam jest żywioł!
ale nie było go stać ani nie miał jego gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś marynarzem z okolicy, że kupią ORP Metalowiec na spółkę, on będzie stał w porcie jakiegoś janusza, który ma dom w porcie a nie mieszkanie w bloku jak my i się będą tym okrętem rakietowym dzielili albo będą grać w nim w dywizjonie razem.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle, ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi grać i miał o to olbrzymi ból d*py. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że torpedy wchodzą jak poj***ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni dywizjonią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na okręt i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już przestały grać, wyszedł nagle z domu.
Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam ten okręt z fragmentami mola xD Pytam skąd on go wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z portu przed domem bo oni go oszukali i żebym łapał ten okręt i zwodujemy go na rzece za wiatąXD Na nic się zdało tłumaczenie, że rozpie****i całą wiatę. Na szczęście okręt nie zmieścił się na rzecce do więc stary stwierdził, że on go przed domem zostawi.
Za pomocą jakichś łańcuchów co były w środku i mojej kłódki od roweru przypiął go do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego rakietowca ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on się składał a nie grał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko.
Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się masztui krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od okrętu za nogę i dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił okręt a policjantów żeby go nie aresztowali
-Ja smutnazaba.psd
W końcu policjanci oderwali starego od masztu. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali okręt, rzucając wcześniej staremu kasę i mówiąc, że nie ma już do łajby żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na randomie nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w ***** tylko ojca nie chce więcej widzieć.
Stary do tej pory robi z januszami g*wnoburzę na forach dla kapitanów bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów i dywizjonów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta
>Siemkaktopl54
>Liczba postów: 1
>Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały kapitan! Chcą go oczernić bo zazdroszczą mu posiadanych premek!
Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od okrętu. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpi***alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch**owy demydż i widać, że nie umie grać xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia zakupionych przez siebie okrętów to sam sobie pisał
>Noooo gratuluję maszyny! Widać, że doświadczony gracz!
a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.
Przekopiował: anonim Kapitan Januszzz!
Pierwowzór tekstu był bodajże w CD-Action, w którymś numerze, a tytuł nosił „Mój stary to fanatyk wędkarstwa”
Ale ten tutaj to też zabawa przednia, jak się go czyta 😛
Pastolektora tylko brakuje żeby to przeczytał [*]
XD
Czy ten ojciec-fanatyk to nie barula? :p
Czekam na wersje z WoTem.
https://rykoszet.info/2015/12/09/wzruszajaca-historia-polskiego-gracza-moj-stary-to-fanatyk-wota/
Prszoé
Dziena
Niezle. Tylko lepiej by sie czytalo, jak czlowiek nie wiedzial by juz zego by tu sie spodziewac po pierwowzorze tekstu:) ale przerobka git. Btw w statkach (wiem wiem okretach) nie siedze. Co to cv? Lotniskowce?
DD- niszczyciele
BB- pancerniki
CA/CL- krążowniki
CV – lotniskowce