Lekki mech zwiadowczy – COMMANDO COM-2D
W tym tygodniu postanowiliśmy się przyjrzeć lekkiemu mechowi zwiadowczemu – Commando COM-2D, alternatywy mającej za zadanie eliminację zwiadowców przeciwnika.
COM-2D „COMMANDO”
OPIS OGÓLNY:
Mech typu „Commando” powstał w wyniku zapotrzebowania na nową maszynę zwiadowczą, która mogłaby stanowić alternatywę dla wszędobylskich „Waspów” i „Stingerów„. Mimo, że nowa konstrukcja pozbawiona była możliwości skoku, wyposażony w znacznie silniejsze uzbrojenie „Commando” posiadał niewątpliwą przewagę nad większością istniejących wówczas rozpoznawczych Mechów.
Pierwszy prototyp „Commando„, stworzony przez inżynierów z zakładów Coventry Defense w ostatnich latach istnienia Protektoratu Donegal, został przetestowany w roku 2463. Konstrukcję tę wyposażono w ciężki laser umieszczony w prawym ramieniu. W wyniku gwałtownego wzrostu ciepła generowanego podczas strzału, warstwy smaru w mechanizmach nadgarstka i przedramienia Mecha ulegały jednak błyskawicznemu zniszczeniu. W późniejszych modelach kłopotliwą broń wymieniono więc na czterolufową wyrzutnię SRM.
Ostatecznie „Commando” został przyjęty przez komisję weryfikacyjną Protektoratu Donegal w roku 2466. W późniejszym okresie Mech został adoptowany przez całą nowo powstałą Wspólnotę Liry (w skład której wszedł także Protektorat). Mimo, że Gwiezdna Liga podjęła wiele wysiłków w celu wprowadzenia modelu „Commando” w skład swoich sił zbrojnych, dzięki zręcznym unikom i subtelnym kłamstwom Wspólnocie Liry udało się nie dopuścić do odstąpienia planów konstrukcyjnych swej maszyny. W obliczu późniejszych wydarzeń, okazało się to nader roztropnym posunięciem.
WŁAŚCIWOŚCI TECHNICZNE:
Mimo niewątpliwie lekkiego opancerzenia, salwy dziesięciu pocisków odpalonych jednocześnie z obu wyrzutni SRM, pozwalają maszynie pełnić w razie konieczności rolę pomocniczego pojazdu zaporowego drugiej linii. Jakkolwiek instalowanie dwóch podobnych systemów rakietowych w tak oddalonych lokacjach Mecha należy do rzadkości, rozwiązanie takie zapobiega unieruchomieniu wszystkich prowadnic maszyny jednym przypadkowym trafieniem, co uczyniłoby „Commando” nieefektywnym do chwili zakończenia walki. Pomysł przyniósł pozytywne rezultaty. „Commando” może ześrodkować ogień obu wyrzutni na jednym wybranym celu lub też ostrzelać jednocześnie dwa różne obiekty.
Konstrukcja taka posiada również swoje wady. Dwa różne systemy rakietowe wymagają użycia dwóch osobnych systemów sterowania. Średni laser wymaga trzeciego systemu, co łącznie sprawiło, że pokładowy komputer maszyny musiał być znacznie wydajniejszy, niż początkowo zaplanowano. Było to z resztą jednym z powodów zwiększenia ciężaru całkowitego Mecha z 20 do 25 ton. Nie bacząc jednak na trudności, różne lirańskie fabryki Mechów, a szczególnie fabryka na Coventry, produkują rocznie setki maszyn tego typu.
Na pokładzie „Commando” znajdują się spore zapasy amunicji do obu jego wyrzutni. Zasobniki zasilające wyrzutnię SRM-4 prawego ramienia znajdują się w prawym boku maszyny i mieszczą 100 pocisków (25 salw). Zasobniki zaopatrujące w pociski wyrzutnię na piersiach Mecha mieszczą 90 pocisków (15 salw) i ulokowane są w lewym jego boku.
Fakt, że siła ognia „Commando” jest porównywalna z niektórymi o wiele cięższymi maszynami, nie oznacza wcale, że ten zwiadowczy Mech może stanąć z nimi oko w oko. W rzeczywistości, ze względu na dość słaby pancerz, MechaWojownik musi wciąż sprytnie unikać wystawiania swej maszyny na ostrzał przeciwnika. Zamiast angażowania się w walkę, pilot wykorzystuje najczęściej siłę ognia „Commando” do wyrwania się spod ostrzału cięższego Mecha i ucieczki. Daje to nadzieję, że wróg będzie zbyt zajęty szacowaniem otrzymanych uszkodzeń, by ścigać umykającego zwiadowcę wystarczająco zaciekle.
Posiadając dwie w pełni mobilne dłonie, „Commando” jest w stanie podźwignąć i transportować powierzony mu spory ładunek. Może także walczyć wręcz z lekkimi i średnimi Mechami, które konstrukcyjnie pozbawione są przedramion, takimi jak „Locust” lub „Ostscout„. „Commando” składa i prostuje wtedy palce i zadaje wrogom ciosy za pomocą powstałych w ten sposób niewielkich ostrzy.
Jeśli uznamy, że 25 ton poruszającego się metalu może w ogóle się skradać, to jest to dokładnie to, do czego „Commando” został stworzony. Mechy tego typu operują często samotnie lub w parach. Wykonują zarówno zadania rozpoznawcze na szpicy własnych oddziałów, jak i misje opóźniające, kontrolując odległość dzielącą wycofujące się jednostki od prześladowców. Tak w jednym, jak i w drugim przypadku maszyny owe znakomicie wywiązują się z powierzonej im roli.
HISTORIA BOJOWA:
W odróżnieniu od innych Stanów Sukcesyjnych, Wspólnota Liry w sposób szczególny honoruje zwiadowców, którzy podczas pełnienia misji wykazali się nieprzeciętną odwagą i poświęceniem. Na długiej liście zasłużonych MechaWojowników można odnaleźć wiele nazwisk, które do dziś nierozerwalnie wiążą się z maszynami typu „Commando„.
Jedna z niezwykle porywających historii opowiada o Lawenie i Cynthii Tulmani, rodzeństwie zwiadowców, które stanowiło rozpoznawczy team wchodzący w skład Gwardzistów Wienfield. W roku 3011, jednostka w sile dwóch regimentów stacjonowała na planecie Severn. Nieprecyzyjne i wyrywkowe raporty wywiadu pozwalały wierzyć, że zbliżający się klin ofensywy Domu Kurita ominie planetę. Kiedy jednak siły Zjednoczenia Drakonis przeprowadziły niespodziewany desant poprzedzony zmasowanym, długotrwałym bombardowaniem, wiele gwardyjskich Mechów, w tym także maszyny Lewana i Cynthii, uwięzło pośród górskich przesmyków planety.
Niespodziewany atak myśliwców Zjednoczenia zaskoczył parę zwiadowców na pokładzie ich Mechów. Odzyskawszy przytomność, oboje stwierdzili, że ich maszyny odniosły ciężkie uszkodzenia, a oni sami są ranni i zdani na własne siły. Maszyna Lewana straciła lewe ramię, a „Commando” Cynthii został niemal pozbawione głowy. Spojrzawszy na wschód, mogli dostrzec w oddali stolicę planety stanowiącą dotychczasowy cel ich podróży. Teraz cała zasnuta była dymem i płomieniami. Zadecydowali podążyć na zachód, w kierunku oddalonych i prawdopodobnie wciąż nietkniętych miast, aby przyłączyć się do głównych sił jednostki lub jakiegokolwiek walczącego jeszcze oddziału maruderów.
Wielodniowy marsz był uciążliwy i obfitował w krótkie potyczki. W końcu jednak, podróżując już tylko nocami dla uniknięcia ogromnej liczby kuritańskich patroli, zwiadowcy przedarli się do niewielkiego miasta wciąż znajdującego się w rękach Wspólnoty Liry. Przybyli w samą porę by ujrzeć lądujące desantowce II Regimentu Gwardii Donegal, które natychmiast rozpoczęły wyładunek oddziałów kontr uderzeniowych. Niestety, bardzo niewielu przybyłych oficerów było zaznajomionych z topografią planety. Lewan i Cynthia natychmiast zaoferowali im swoją służbę. Po dokonaniu bardzo pobieżnych napraw i pośpiesznym opatrzeniu własnych ran, para zwiadowców poprowadziła Gwardzistów do walki.
Od tamtej pory, wszyscy zwiadowcy z Brygady Winfielda noszą na wyłogach swych mundurów wąski pasek zielonkawego tartanu Gwardii Donegal. Przywilej ten został im nadany w dowód uznania dla niebywałej odporności i odwagi rodzeństwa Tulmani.
WARIANTY:
Będąc dość wiekową konstrukcją, „Commando” doczekał się wielu wersji rozwojowych. Niektóre próby, jak choćby ponowne zainstalowanie w jego prawym ramieniu ciężkiego lasera lub eksperymenty z wykorzystaniem działa automatycznego, dawały umiarkowane rezultaty.
Jedynym wariantem, z którym dowództwo Wspólnoty Liry wiązało duże nadzieje był projekt COM-3A. Wersja ta wyposażona została w wyrzutnię SRM-6 zainstalowaną powyżej prawej dłoni oraz dodatkowo w miotacz ognia. Intensywne testy poligonowe tego modelu zakończono już dosyć dawno. Jest więc dość prawdopodobne, że pewna partia „Commando” COM-3A może wkrótce trafić na front.
SŁYNNI MECHAWOJOWNICY I ICH MASZYNY:
Kapitan Bono Duganmare
Jako dowódca kompanii w 22 Regimencie Zwiadowców Skye, Duganmare pełni również niezwykle odpowiedzialną funkcję oficera szkoleniowego. Jego zadanie polega na przekształceniu grupy młodych i niedoświadczonych wojowników w zgrane zespoły ufających sobie nawzajem żołnierzy. Spokojny lecz ogromnie wymagający, krąży w swym srebrzystym „Commando” noszącym imię „Death’s Knell” po całym polu ćwiczeń, namawiając uczniów do większego wysiłku. Jeśli jego presja nie przynosi pożądanych rezultatów, kapitan przesiada się bezpośrednio na tylny fotel maszyny opornego adepta.
Mimo, iż podstawowym celem wysiłków kapitana jest nauczenie swych podopiecznych, w jaki sposób wypełniać powierzone im zadania i nie dać się zabić, jego wiedza jest na tyle bogata, że umożliwia mu uczynienie z nich prawdziwych artystów w dziedzinie wojennej taktyki. Będąc zaprzeczeniem typu „krzykliwego bohatera” chełpiącego się długą listą zwycięstw, nigdy nie utracił ogromnego szacunku, jakim darzą go zarówno jego podwładni jak i przełożeni. I jedni i drudzy traktują go bowiem jak niezwykle cenne źródło praktycznej wiedzy. Niektóre z ostatnich plotek głoszą, że Duganmare stanie na czele pierwszej, założonej na Tharkadzie Akademii Wojskowej Wspólnoty Liry.
Mechawojownik Seychelle Miladue
Członkini 14 Regimentu Lirańskich Gwardzistów. Seychelle urodziła się i dorastała nad brzegiem jednego z mórz jej rodzinnego świata. Dzięki szczególnej więzi łączącej ją z wodą, wkrótce nauczyła się wykorzystywać ją jako schronienie dla jej ukochanego Mecha. Koledzy z jednostki śmieją się, że pomalowany w różne odcienie morskiej zieleni „Commando” częściej przebywa w głębinach, niż na stałym lądzie. Rzeczywiście, Seychelle przemieszcza swego Mecha pod wodą tak sprawnie, jakby było to jego naturalne środowisko. Umiejętność ta często pozwala jej na uzyskanie informacji o przeciwniku, które innymi metodami byłyby niezwykle trudne do zdobycia.
DANE TECHNICZNE:
- Ciężar: 25 ton
- Szkielet: Coventry Metal Works
- Reaktor: Omni 150
- Prędkość marszowa: 64.8 km/godz.
- Prędkość maksymalna: 97.2 km/godz.
- Silniki skokowe: Brak
- Maksymalny zasięg skoku: 0
- Pancerz: Lexington Limited
Uzbrojenie:
- 1 Wyrzutnia SRM-6 typu Shannon
- 1 Wyrzutnia SRM-4 Coventry
- 1 Średni laser Hesperus-B3M
- Główny producent: Coventry Defense Conglomerate
- Systemy łączności: TharHes Crystal Flower RG-2
- Systemy wyszukiwania i śledzenia celu: TharHes Star Shark
Typ: COM-2D Commando Tony
- Ciężar całkowity: 25 ton 25
- Struktura wewnętrzna: 2.5
- Silnik: Omni 150 5.5
Wartość Bojowa: 1098 punktów
Cena: 1.891.250 C-Bills
Źródło: Technical Readout: 3025
Tłumacz: nieznany