Polityka Fair Play – World of Tanks Polska

Najwidoczniej mój wczorajszy komentarz musiał w jakiś sposób dotknąć redakcję… Zwłaszcza, że słowa, które użyłem znajdują się w słowniku języka polskiego i są skróconą formą nazwania człowieka, który ma pewne braki intelektualne. Nie rozumiem też czemu owe słowo nabrało, wśród pewnego grona osób, aż tak negatywnego wydźwięku, by był podpinany pod mowę nienawiści, czy hejtu. Nie wnikam więc już czemu bezpośrednie nazwanie pewnych rzeczy po imieniu jest aż tak karane.

Nie zmienia to faktu, że mam negatywne podejście do takich wymyślonych teorii na które nie ma się dowodu. Nie mając dowodu pokazuje się jakim miałkim człowiekiem się jest. Szczytem swojej inteligencji popisał się kończąc swój elaborat informacją, że już nie gra w to od jakiegoś czasu. Bawi mnie to zwłaszcza, że jak mają się wypowiedzieć o czymś to zawsze jest to negatywna wypowiedź i zawsze tej złej strony firmy/gry dotyczy. Gdzie ów twory człekopodobne są, gdy jest jakaś dobra zmiana? Nie ma.

Kiedyś bywałem na Twierdzach w klanie, gdzie notorycznie 1-2 osoby oskarżały wszystkich o czity, bo wszedł snap i uszkodził komuś gąskę/ammorack, czy zostały wyspotowane bez wyspotowania owego spottera. Niby goście mieli 1600+ ogólnego wskaźnika, ale płakali jak ów „szczęśliwy” gracz. Na pytanie czemu grają dalej skoro tak ich gra oszukuje lub czy mają dowody na te haxy to odpowiadali zawsze wymijająco, ale zawsze ze 100% pewnością. Ot taka ułomność bezkrytycznego oceniania.