Kamuflaż, a po co to komu?
Często słysząc rozmowy „znawców” tematu, spotykam się ze stwierdzeniem, „A na co nam kamuflaż, przecież on nic kiedyś nie dawał?!”, ewentualnie w drugą mańkę: „Założę kammo i będę niewidzialny!”. Więc jak to było naprawdę z malowaniem okrętów? Czy kamuflaż maskował okręt przed wzrokiem przeciwnika? Postaram się na to odpowiedzieć.
Wydawało by się, że na morzu, mimo barw maskujących, nie ma szans się schować. Nic bardziej mylnego! Alianci doszli do takiej perfekcji, że dowódcy U-bootów nieraz klęli w żywy kamień. Na trasie północnej statki i okręty eskorty były malowane w nieregularne figury geometryczne, oparte na trójkątach, w odcieniach bieli, szarości i błękitów. Dzięki takiej konfiguracji kamuflażu jednostki wtapiały się w pejzaż północnych szerokości. Ciągły sztorm, szare chmury, góry lodowe, stalowe niebo. Poza funkcją ukrywającą okręt kamuflaż miał jeszcze jedno zadanie. Zamazanie sylwetki jednostki i ukrycie kierunku w którym płynie.
Kiedy statek czy okręt jest cały w szarym malowaniu (tzw. szata wojenna), to owszem, może wtapiać się w tło, ale kiedy już go zauważymy, możemy określić jego kurs i prędkość, gdyż widzimy jego sylwetkę i odkosy fal pod dziobem. Kiedy zaś okręt jest pomalowany w nieregularne figury, sylwetka się rozmazuje i ni cholery nie możemy określić, co to jest…
Inaczej też wyglądało malowanie na północy, inaczej na Atlantyku, Morzu Śródziemnym, a jeszcze inaczej na Pacyfiku. Brano pod uwagę kolory otoczenia, zmiany kolorystyczne morza, występowanie wysp i roślinności na nich (poszukajcie sobie w sieci zdjęć barek LCT atakujących Okinawę czy Iwo Jimę). W grze zaimplementowano dwa typy kamuflażu (choć mało zgodnych z oryginałami, poza okrętami premium, gdzie kammo jest w miarę wiernie odwzorowane). Jeden jest typowym kamuflażem ukrywającym, a drugi „mylącym” (czyli powodującym problemy z trafieniem).
Powiecie teraz, a na chorobę im kamuflaż, skoro radar i tak wykrywa okręty. W latach 40. XX wieku radar był jeszcze bardzo zawodny i często zdarzało się, że obserwator na skrzydle mostka wcześniej zauważył przeciwnika niż „radziki” przed ekranem radaru. A podczas obserwacji optycznej (lornety, dalocelowniki, peryskopy) malowanie maskujące świetnie się sprawdzało, utrudniając życie przeciwnikowi.
To na razie tyle w tym temacie, jeżeli Was zainteresowałem, napiszcie, a postaram się bardziej rozwinąć ten wątek, między innymi omówię różnice w kamuflażu aliantów i państw Osi.
Zdjęcia pobrane z „The Vintage News”
https://www.thevintagenews.com/…/didnt-know-how-they-worke…/