Klasyfikacja pojazdów, cz. II
Klasyfikacja pojazdów.
Podział ze względu na wagę i sprawa dział samobieżnych.
Część II:
Podział ze względu na przeznaczenie.
Wstęp do dzisiejszej klasyfikacji pojazdów.
Część II
Ustaliliśmy, że klasyfikacja wedle wagi nie jest adekwatna dla każdego pojazdu, ponieważ istnieją wyjątki od założeń tego podziału. Dlaczego więc nie rozłożyć grup czołgów na takie, które są oparte na zadaniowości tychże? Każdy pojazd na polu bitwy ma jakiś cel do wykonania. Jedne, w początkowym okresie istnienia formacji pancernych, miały wzbudzać strach, kolejne, w następnych etapach, wspierać piechotę, a inne walczyć z analogicznymi formacjami wroga. Przyjrzyjmy się tej klasyfikacji.
Pierwszymi czołgami, jakie pojawiły się na polach bitew były tzw. landshipy, czyli okręty lądowe. Ówczesna piechota nie wiedziała czegoś takiego wcześniej, dlatego widok mobilnego pancernego bunkra, którego nie był w stanie sforsować pocisk karabinu wzbudzał paniczny strach. Dodatkowo nie było broni, ani sposobu na pojazd, który był z każdej strony osłonięty karabinami, armatami i wrogą piechotą. Pierwsze akcje landshipów to spektakularne wygrane. Początkowo ich zadaniem było posuwanie się naprzód, atakowanie okopów wroga (czyli musiały również przejeżdżać przez umocnienia wroga), ale ich głównym zadaniem stało się również… wzbudzanie strachu w piechocie przeciwnika. Naiwne, prawda?
Po I wojnie światowej, spora grupa starszych dowódców brytyjskich (jedna z grupek zwanych potocznie „betonem”) nadal wierzyła w ideę landshipów. Tak powstały Tog I i Tog II. Oprócz nich najsłynniejsze pojazdy tej klasy to Little Willie, A7V, Schneider CA i cała seria brytyjskich czołgów oznaczonych Mark I do Mark VI, Mark VIII Liberty i Mark IX.
Już w I WŚ okazało się, że czołgi mogą stanąć naprzeciwko siebie. Tak wyspecyfikowano specjalne pojazdy nastawione głównie na niszczenie pancernych formacji. Wspomniany wcześniej francuski Schneider CA był właśnie niszczycielem – landshipem.
Posiadał rewolucyjną jak na owe czasy armatę kal. 75mm. Kolejną propozycją niszczyciela był St. Chamond M16.
Ówczesne czołgi zostały jednak wyparte przez Renault FT-17. Innowacyjny pojazd, który został sklasyfikowany jako czołg wolnobieżny, posiadał niezwykły wynalazek. Obrotową wieżę pozwalającą na strzał w każdym kierunku. Umożliwiał zmniejszenie liczebności załogi z 5+, na 2. Patent został entuzjastycznie przyjęty na całym świecie i czołg stał się jednym z najlepszych towarów eksportowych Francji. Zadaniem FT-17 było powolne, rozważne, ale jednocześnie efektywne posuwanie się do przodu, oczywiście przy wsparciu piechoty. Używane były nawet w II WŚ, mimo że już w kilka lat po I WŚ stały się przestarzałe. Z ciekawostek – w 1919r. Polska zakupiła 120 jednostek tego typu, co sprawiło, że armia stała się 4-tą najpotężniejszą siłą pancerną na świecie po USA, Wielkiej Brytanii i, oczywiście, Francji. Zainteresowanie tą bronią w II RP wzrosło, inżynierowie polscy interesowali się kolejnymi pojazdami, m.in. supernowoczesnym w ‘34r. szwedzki czołg lekki Stridsvagn L-60, którego kopią jest węgierski Toldi, a rozwiązania użyte w konstrukcji użyto w planach PZInż 140 szerzej znanego pod nazwą 4TP.
Oprócz FT-17 najbardziej znanym czołgiem wolnobieżnym jest Char Légere model 1935R znanego pod nazwą Renault R-35 i R-40, Char Léger model 1935 H czyli Hotchkiss H-35 (i modifié 1939 jako H-39) i FCM 36.
Stworzono także klasę mniejszych, szybszych czołgów, słabo uzbrojonych, tj. najczęściej w karabiny, tzw. tankietek. Pojazdy te jednak nie znalazły szerszego zastosowania ze względu na małą siłę ognia. Zaczęto im przydzielać zadania zwiadowcze, z czego narodziła się nowa klasa pojazdów zwiadu. Do tankietek należą m.in. TKS, TK-3, włoska L-3, brytyjski Carden Loyd Mk. VI, japoński Typ 94 Te-Ke i sowiecka T-27, a do pojazdów zwiadu należą sowieckie T-50, PT-76, niemieckie czołgi lekkie Sonderkraftfahrzeug 121 Panzerkampfwagen II w różnych konfiguracjach (m.in. „Luchs”, czyli Ryś), warianty amerykańskiego M3 (np. Stuart Kangaroo Recce), czy francuskie AMXy 13.
Doktryna czołgów wsparcia piechoty, jakimi były m.in. landshipy i czołgi wolnobieżne dotarła również do Niemiec (wspomniany A7V), Związku Radzieckiego i poza Europę – do USA (np. samochody pancerne) i Japonii. Szybko okazało się, że w walce można użyć mobilności, dlatego po I WŚ zaprzestano rozwoju w/w klas, a stworzoną odrębną klasę pojazdów, które oprócz walki z piechotą miały zabezpieczać pozycje, flankować wroga, i (najczęściej mogące) niszczyć pojazdy wroga. Klasa czołgów wsparcia piechoty była zwykle rozwijana pod kątem mobilności i siły ognia. Najsłynniejszymi czołgami tej klasy są n.im.
Vickers Mark E (i jego klony – polskie 7TP, 9TP, sowiecki T-26), T-46, T-50, brytyjskie Valentine i jego wersja rozwojowa A38 Valiant, A11 Matilda, Churchill i jego wersja rozwojowa A43 Black Prince. Te ostatnie były rozwijane pod katem nie mobilności, ale pancerza, bardziej do walki z czołgami wroga.
Stosowano różne wynalazki, takie jak zawieszenie Christiego, którego ewolucyjną wersję użyto m.in. w serii sowieckich BT, T-34, brytyjskich czołgach pościgowych (o tym zaraz), czy projekcie polskiego czołgu pościgowego 10TP. Sprawiono, że czołgi zaczęły się poruszać coraz szybciej, co zaowocowało pomysłem zastąpienia kawalerii. Stworzono klasę czołgów pościgowych zwanych również krążowniczymi, szybkimi. Do tej klasy należą m.in. cała seria czołgów brytyjskich Cruiser (A13 Covenanter, A15 Crusader, A24 Cavalier, A27L Centaur, A27M Cromwell, A30 Challenger i jego wariant Avenger, A34 Comet), australijski Sentinel (być może wkrótce w grze!) oparty na konstrukcji Crusadera, kanadyjski Ram oparty na konstrukcji M3, w/w 10TP, w/w T-50.
Ktoś powie, że jednym z zadań kawalerii był frontalny atak. Prawda. Dlatego Polacy starali się stworzyć czołg szturmowy. Takim pojazdem był projekt 14TP tworzony równocześnie z 10TP.
Gdzie czołgi kawaleryjskie miały szansę najlepiej się rozwinąć? W krajach o bogatych tradycjach kawaleryjskich. Anglia i Polska. Dlaczego rozwinęły się na wyspach? Czołgi to brytyjski wynalazek, a dodatkowo ich rozwój nadzorował Winston Churchill, który był zwolennikiem pancerniaków. Ponadto była taka potrzeba wynikająca z wojny i w miarę bezpieczna przestrzeń do planowania. Dlaczego w Polsce, oprócz wybuchu wojny ta klasa czołgów kawaleryjskich się nie rozwinęła, mimo że przed wojną stwarzała o wiele większe perspektywy i miała prężniejszy rozkwit, niż na wyspach? Beton. Mocno przywiązany do koni.
Czołgi, oprócz wspierania piechoty powinny walczyć ze sobą, ponieważ jest to możliwa sytuacja na polu bitwy. Tak powstały czołgi ofensywne i defensywne. Pierwsze były wyspecjalizowane w ataku, niszczenia wroga, parcia naprzód, a drugie w obronie, przetrzymaniu ostrzału wroga, a jednocześnie możliwości riposty. Seria KV, stworzona była z myślą o ataku, ale lepiej sprawdzała się w defensywie. Seria IS była poprawioną serią KV, ale już stworzoną na myśl ofensywną. Panzerkampfwageny III i IV były ofensywne, Pz.Kpfw. V (Panther), VI (Tiger) i VIB (Königstiger, w grze skraca się ich zapis i wymowę jako KT) sprawdzają się równie dobrze w jednym, jak i drugim, także podział na czołgi atakujące i broniące też nie jest dobrym podziałem.
Wyłączmy z tych grup jeszcze czołgi wsparcia, które nie są w stanie same skutecznie się bronić, jak i atakować, ale stanowią spore udogodnienie dla reszty pojazdów w przypadku bitew pancernych. Jest to grupa czołgów, które są najefektywniejsze w swobodnej walce z wrogiem. Taką swobodę można uzyskać flankując wroga, albo atakując przeciwnika zajętego ostrzałem innego pojazdu. Głównymi atutami są mobilność i szybkostrzelna armata. Do tej klasy najliczniej należą różne czołgi średnie nie stanowiące trzonu armii, sporą grupę niszczycieli, wiele spośród czołgów lekkich i różnego typu snajperów. W grze na pewno do takich można zaliczyć, AMXa M4 mle. 1945, Sturmgeschütz IV, Uralmasha-1 (SU-101), Crusadera, Typa 4 Chi-To.
Przejdźmy dalej. Z czasem i rozwojem armat oraz pocisków zauważono, że grubość pancerza przestaje mieć znaczenie, za to struktura opancerzenia jest ważniejsza. Dlatego stopniowo zrezygnowano z czołgów ciężkich, a uzbrojenie postanowiono przenieść na czołgi średnie, dla których dodatkowym atutem była mobilność. Tak narodziła się nowa klasa czołgów. Czołgi podstawowe (ang. Main battle tank, MBT). Za pierwszy czołg podstawowy można uznać Cometa, ale ogólnie uznaje się inny czołg, który wszedł do służby w kwietniu 1945r. – A41 Centuriona*. Tenże jednak na swoje pierwsze walki długo czekał. Kiedy dostał się na front bitewny okazał się znacznie lepszy od supernowoczesnych pojazdów. Jego południowoafrykańska wersja jest używana po dzień dzisiejszy. Wzór dla wszystkich następnych pojazdów.
Klasa MBT jest jedną z najpowszechniejszych klas w grze, dlatego opiszę ją najdokładniej. Należą do niej większość czołgów średnich tierów VIII-X i kilka czołgów ciężkich. Pozwólcie, że wymienię dostępne aktualnie X tiery, które można sklasyfikować jako MBT: Obj. 907, Obj. 430, Obj. 140, T-62A, Leopard 1, M48A1 Patton III, M60 Patton, T110E5, AMX 30 B, FV4202, FV215b (120), 121, 113, STB-1.
Klasę cechują celne, silne armaty o dobrej penetracji i szybkostrzelności. Przyzwoita mobilność pozwala na swobodne przemieszczanie się po polu bitwy. Pojazdy efektywne na każdym dystansie. Uniwersalne – zdolne do natarcia, zwiadu, obrony pozycji i udzielenia szybkiego wsparcia. To najważniejsze atuty, które bezwzględnie należy wykorzystywać. Bezwarunkowe dążenie do starcia na bliski dystans uważam za błąd. Im bardziej uda się wam uszkodzić wroga zanim do was dotrze (lub my do niego), tym łatwiej będzie go potem zniszczyć na noże.
Pokażę przykład gry, o jakiej mówię, ze mną w roli głównej. Z medali – Specjalista, Wsparcie, Duży kaliber. LINK
Obecnie na polach bitwy widzimy czołgi podstawowe, transportery opancerzone, bojowe wozy piechoty, artylerię i czołgi specjalne. Czym są? Transportery mają za zadanie przewieźć oddział piechoty i ją wspierać w walce z piechotą, nie posiadają armaty. BWP są od nich lepiej opancerzone i uzbrojone, a w razie czego mogą strzelić jakimś pociskiem w pojazd przeciwnika. A czołgi specjalne? Wbrew pozorom nie jest to jakiś nowy wynalazek. Pojazdy inżynieryjne, które przykładowo mogły przewozić trały, faszyny niezbędne do forsowania umocnień i pułapek zastawionych przez wroga, małych składanych mostów (!!!), miotaczy płomieni, czy wielkokalibrowych haubic krótkiego zasięgu miały w warunkach bojowych ułatwiać przeprawę, albo niszczyć używając niestandardowej, potężniejszej broni. Chętni mogą poczytać więcej, jeśli poszukają takich haseł, jak AVRE czy dziwadła Hobarta.
Przykładami takich pojazdów specjalnych są: amerykański M4 Sherman Crab, brytyjskie Churchill AVRE, Churchill wyposażony w wyrzutnię pocisków Petard kal. 290mm, FV222 Conqueror ARV, sowiecki Объект 775, polskie WZT-1, WZT-TOPAS, CW-34, czy serbski VIU-55 Munja.
Ostatnia sprawa, którą chciałem poruszyć to multiklasyfikacje. Weźmy na przykład A34 Cometa. Czołg średni. Wedle wagi jest nim. Wedle możliwości i zastosowania także. Czołg krążowniczy. Czy jest coś, co się nie zgadza z opisem? Czołg wsparcia. Ze względu na słabszy pancerz nie jest zalecane sprawdzanie jego możliwości survivalowych w warunkach bojowych. Czołg podstawowy. Armata jak u Churchilla BP. Celna, szybkostrzelna. Pojazd nie ma problemów z mobilnością. Zadania, które może wykonywać to zwiad, wspieranie sojuszników, atakowanie, jak i obrona.
W takim razie, która klasyfikacja jest prawidłowa? Uważam, że każda. I wszystkie dają nam pewną informację o możliwościach.
Pozdrowienia.
Tankista Neoroş
* – wybaczcie, ale zakochałem się w tym czołgu. ♥
Nice blog here! Also your web site loads up very fast! What web host are you using? Can I get your affiliate link to your host? I wish my website loaded up as quickly as yours lol