USS „Arizona” – Okręt, który płacze do dziś…
Stępkę pod pancernik „Arizona” położono 16 marca 1914 roku. Już rok później, 19 czerwca 1915 odbyło się wodowanie w stoczni New York Navy Yard. Prace wykończeniowe trwały do 17 października 1916 roku, kiedy okręt wszedł do służby. W sumie zbudowano dwa okręty tego typu, bliźniaczą jednostką był pancernik USS „Pennsylvania”, od którego nazwaną tą klasę pancerników. W latach 1929 – 1931 okręt przeszedł gruntowną modernizację, podczas której wymieniono systemy kontroli ognia, zwiększono obronę przeciwlotniczą, zmieniono maszty, z charakterystycznych kratownicowych na trójpodporowe. Zmieniono całkowicie centralę artyleryjską, wymieniono również kotły i zespoły turbin na nowocześniejsze.
Okręt nie wziął udziału w działaniach II Wojny Światowej, lecz w wyniku nalotu na bazę w Pearl Harbour stał się grobem dla 1117 członków swej załogi.
„Arizona” zginęła 7 grudnia 1941, o godzinie 8:10, podczas ataku lotnictwa pokładowego Cesarstwa Japonii na Pearl Harbor. Jedna z najcięższych użytych wtedy bomb, po przebiciu pierwszych dwóch lekkich pokładów (dosyć słabo opancerzonych), eksplodowała, uderzając w główny pokład pancerny, lecz nie przebiła go. Jednakże podmuch eksplozji ładunku o tak dużej masie, spowodował detonację znajdujących się na pokładzie niżej (tzw. pokład przeciwodłamkowy) zapasów czarnego prochu, który służył do wystrzeliwania samolotów z katapult okrętowych. Okręt nie był w gotowości bojowej, więc magazyn nie został zabezpieczony. Fala uderzeniowa wdarła się w głąb okrętu poprzez szyby wentylacyjne i otwarte włazy pokładowe, docierając aż do głównego magazynu ładunków miotających pod barbetą wieży nr 2. W wyniku eksplozji pancernik uległ całkowitej zagładzie. Osiadł na dnie w około osiem i pół minuty. Wybuch spowodował natychmiastową śmierć 3/4 załogi. W tym samym momencie została trafiona dziewięcioma torpedami USS „Oklahoma”. W trakcie postoju w Pearl Harbor do burty „Arizony” przycumowany był okręt naprawczy USS „Vestal”, który po eksplozji musiał się natychmiast odcumować, inaczej zostałby pociągnięty na dno przez płonącą „Arizonę”. W trakcie odchodzenia od burty pancernika, „Vestal” został trafiony przez dwie bomby, które go lekko uszkodziły.
Wrak pancernika pozostał na dnie. Pozostałości nadbudowy wystające nad powierzchnię wody, oraz maszty zostały usunięte, z wyjątkiem barbety jednej z wież. Zdemontowano też artylerię główną. W 1962 otwarto postawione nad wrakiem, pięćdziesięciometrowe mauzoleum – Pomnik USS „Arizona”.
we wnętrzu pancernika pozostały ciała poległych marynarzy, a widoczne na powierzchni wycieki oleju z głębi okrętu nazywane są „Łzami Arizony”, która po dziś dzień opłakuje swoją załogę.
/Lex
Amerykanie potrafią wyeksponować swoje tragedie tworząc muzea , powieści historyczne i filmy . Większe tragedie związane z 2 wojna były na Bałtyku , ale nie są tak często obecne w mediach
Bylem. Widzialem. Przezylem moc wzruszen. To miejsce kaze sie zadumac nad kondycja ludzkosci. Tlumy zwiedzajacych ( w tym Japonczykow) w milczeniu na nowo przezywa te tragedie. Oby to sie nigdy nie powtorzylo.
Dokładnie, na polskich ziemiach tyle ludzi to w stodole palili, a u nich tragedia.