World of Weirdships: Okręty pancerne
Historia jest pełna praktycznych, skutecznych, wzbudzających podziw i potężnych okrętów wojennych. Niektóre z nich są jednak po prostu dziwne. Jeśli macie jakieś wątpliwości, rzućcie okiem na poprzednie odcinki World of Weirdships, zwłaszcza dotyczące monitorów i okrętów-baz wodnosamolotów.
W tej edycji wybraliśmy pięć okrętów pancernych, które wyróżniły się swoim cudacznym projektem. Zacznijmy jednak od pytania, czym tak naprawdę jest okręt pancerny?
Le Redoutable (1878)
Jak sama nazwa wskazuje, okrętem pancernym nazywano w XIX wieku okręty, które posiadały dwie szczególne cechy, charakterystyczne dla rewolucji przemysłowej: pokryty metalem kadłub i napęd parowy. Cała reszta to wolna amerykanka. W czasach ciągłych innowacji, niezliczonych kształtów, schematów pancerza i konfiguracji dział, gdzie laborantami były najambitniejsze marynarki wojenne świata, a wynikiem badań tak dziwne okręty, jak te:
Czteroflagowy okręt pancerny: Stonewall
Ten okręt wojenny został zaprojektowany i zbudowany we Francji dla Marynarki Stanów Skonfederowanych podczas amerykańskiej wojny secesyjnej, lecz w swej długiej i burzliwej karierze pływał pod banderą Hiszpanii, Stanów Zjednoczonych i Japonii.
Zbudowany w celu walki z flotą blokującą port, Stonewall (później Kotetsu), został wyposażony w długi, żelazny taran na dziobie, który wraz z dwoma masztami żeglownymi i długim kominem umieszczonym na jego pokładzie, nadawał okrętowi wygląd rzymskiej triery rodem z sci-fi.
Potwór rzeczny: Cairo
Podobnie jak poprzedni okręt, USS Cairo został zbudowany podczas wojny secesyjnej, lecz służył Unionistom w szeregach Zachodniej Flotylli Kanonierek, operującej głównie na rzece Mississippi, gdzie stał się pierwszym okrętem, który został zatopiony przez zdalnie detonowaną minę wodną.
Długi na 53 m Cairo był raczej kompaktowym, choć ciężko opancerzonym okrętem i z kilkunastoma działami dużego kalibru, które wystawały z jego niemal prostokątnego kadłuba na trzy strony świata, natomiast rufa została przeznaczona dla cylindrycznego wiosła sterującego.
Diabelska maszyna: Manassas
Były parowy lodołamacz Manassas został pozyskany przez Marynarkę Skonfederowanych Stanów i przekształcony w okręt pancerny – taranowiec, jednakże łatwo z dużej odległości go było uznać za małą wysepkę z kominem, lub wynurzony okręt podwodny.
Jedynymi wyróżniającymi cechami tego statku rzecznego były komin oraz małą strzelnicę z przodu, skąd ostrzeliwało jedyne działo. Pomimo niemal absurdalnego wyglądu Manassas zdołał staranować i zadać znaczące uszkodzenia dwóm okrętom marynarki Unionistów podczas bitwy koło fortów St. Philip i Jackson w 1862.
Francuska ruchoma forteca: Carnot
Jeden z najdziwniejszych okrętów wojennych XIX wieku został stworzony pod sam jego koniec, jako Carnot, pancernik sprzed czasów Drednota. Ten żelazny olbrzym stromo wyłaniał się z tafli wody, niezgrabnie poszerzając się dookoła dolnego kadłuba, skąd można było dostrzec niezliczone, kwadratowe bulaje, z przerwami na wieże z pojedynczymi działami dużego kalibru, rozrzucone po całym okręcie.
Mimo iż jego działa nigdy nie zostały użyte, sam element strachu po ujrzeniu go mógł spowodować natychmiastową ucieczkę wroga.
Niezrównany: Sans Pareil
Ten pancernik Royal Navy posiadał opancerzoną nadbudówkę, wyposażoną w bulaje rozciągające się wokół tylnej połowy okrętu. Przód został przeznaczony na jedną, pokaźną wieżę, która mogła pomieścić dwa 111 tonowe, odtylcowe działa o kal. 413 mm: największe działa kiedykolwiek wykorzystane przez brytyjski okręt wojenny w historii (większe niż główna bateria HMS Nelson o kal. 406 mm!).
Mimo iż posiadały przepotężne uszkodzenia potencjalne, działa były zbyt wolne do przeładowania i miały skłonność do opadania i pękania pod swoim własnym ciężarem, z bardzo niepraktyczną żywotnością rzędu 75 strzałów.
Kudos!