Historia kamuflażu: Niemiecka marynarka
Podobnie jak wiele państw z potężną flotą, niemieckie okręty podczas II wojny światowej miały charakterystyczne cechy zarówno jeśli chodzi o kolory kamuflażu, jak i schematów tychże kolorów. Historia kamuflażu Kriegsmarine rozpoczyna się jednak od pozornie trywialnych szarości.
W 1896 roku najpopularniejszy schemat kolorów w niemieckiej marynarce, składający się z dwóch odcieni szarości, po raz pierwszy ujrzał światło dzienne. Później był wykorzystywany w I wojnie światowej, a po pewnym czasie Kriegsmarine zostało spadkobiercą tegoż wzoru. Kadłuby okrętów były malowane ciemnoszarym kolorem (Dunkelgrau 51), nadbudówki i pionowe elementy dział – jasno brązowym (Hellgrau 50), część podwodna – czerwonym, a linia wody – szarym. Okręty małe i pomocnicze najczęściej były pomalowane na czarno, z niewielkimi dodatkami w postaci białych elementów. W następnych latach kamuflaże wszystkich tych okrętów zostały ustandaryzowane. Kolor pokładu zależał od materiału pokrycia: stalowy – lakierowana czerń, pokład drewniany zaś pokryty był lakierem.
Począwszy od 1916 i podczas pierwszych lat II wojny światowej na większości dużych okrętów używano takiego samego koloru malowania linii poziomych na wieżach baterii głównej, jak i na nadbudówkach, z dachami w kolorze czarnym. Początkowo białe okręgi na dachach wież miały na celu łatwą identyfikację okrętu z powietrza. W późniejszym okresie system stał się bardziej złożony – jedynie część dachu mogła zostać pokryta farbą; dodatkowo obok czarnego malowania wykorzystano szare, czerwone oraz żółte barwy, a okręgi zostały uzupełnione białymi liniami. Podczas wojny domowej w Hiszpanii, niemieckie okręty służyły na obszarze walk przyozdobione na dachach trójkolorową flagą Cesarstwa Niemieckiego.
Wraz z wybuchem II wojny światowej Kriegsmarine przeszło na standardowy, dwukolorowy schemat malowania 50/51. Pierwszy ujednolicony kamuflaż był masowo wykorzystywany podczas kampanii norweskiej w kwietniu 1940 na niszczycielach oraz krążownikach. Standardowy schemat i znaki rozpoznawcze zostały uzupełnione żółtymi a w późniejszym czasie czerwonymi dachami skorupy dział. W czerwcu tego samego roku dodatkiem do schematu na niektórych okrętach stał się wzór odprysków na pionowych częściach dział, kominach i nadbudówkach.
22 lutego 1940 roku, w wyniku nieskoordynowanej komunikacji pomiędzy Luftwaffe a dywizjonem okrętów Kriegsmarine, niszczyciel Z-1 został przypadkowo zatopiony przez sojusznicze samoloty, natomiast inny niszczyciel, Z-3, trafił na minę w wyniku powstałego chaosu. 3 kwietnia przed operacją Weserübung, okręty otrzymały dyrektywę, aby na rufie i dziobie pokładów umieścić swastykę w białym okręgu na czerwonym polu. Od tego momentu załogi okrętów nakładały znaki identyfikacyjne dla lotnictwa w zupełnie inny sposób.
Podczas prowadzenia działań korsarskich na Atlantyku w 1939, Admiral Graf Spee był pomalowany według standardowego schematu 50/51, ale do jego nadbudówki i dział domalowano nieregularne ciemnoszare łaty. W tamtym okresie kamuflaż okrętu został nieco zmodyfikowany poprzez przemalowanie nadbudówek. Dodatkowo na jego bokach domalowano dwie fale, aby uniemożliwić przeciwnikowi poprawną identyfikację jego prędkości.
Latem 1941 niszczyciele otrzymały nowy schemat w postaci dużych czarnych lub ciemnoszarych geometrycznych łat, które pokryły standardowe malowanie. Schemat podlegał ciągłym eksperymentom. Na przykład połowa kadłuba Z-8 była pomalowana przy użyciu schematu 50/51, natomiast jego dolna część pokryta była licznymi nieregularnymi cienkimi liniami w kolorze czarnym.
Innym powszechnie używanym schematem kolorystycznym był pasek bałtycki: czarno-białe ukośne paski nałożone na standardowym malowaniu 50/51. Ten schemat utrudniał identyfikację okrętu i określenie odległości, w jakiej się znajdował. Dodatkowo dziób i rufę kadłuba pokryto ciemnoszarym kolorem, a czasem malowano w tym miejscu także białą lub jasnoszarą falę. Mimo to w 1942 roku pasek bałtycki wyszedł z użycia.
W 1940, na wielu okrętach łaty kamuflażu w różnych odcieniach szarości zostały nałożone na schematy 50/51. Na przykład Gneisenau miał w ten sposób pomalowany jedynie kadłub, podczas gdy Admiral Hipper był nim pokryty w całości. To malowanie w bardzo dużym stopniu przypominało niejednolity, drobnoziarnisty kamuflaż stworzony podczas I wojny światowej podczas badań nad schematem maskującym.
Niemcy dosyć często używali dezorientującej perspektywy w swoich wzorach. Polegała ona na pomalowaniu części kadłuba i nadbudówek w licznych odcieniach od jasnoszarego niemal po czerń, z wzorem fal na dziobie i rufie. Kontrastujące wobec reszty kadłuba barwy rufy i dziobu miały na celu utrudnienie określenia rozmiaru okrętu. Często nakładano wszystkie te elementy, by utworzyć mieszany kamuflaż lub łączono je z innymi często wykorzystywanymi schematami.
Kriegsmarine chętnie korzystało z odłamkowego wzoru kamuflażu, wdrożonego po raz pierwszy zimą 1940 roku na krążowniku Admiral Hipper. Okręt był pokryty dwoma kontrastującymi odcieniami szarości, z plamami tworzącymi chaotycznie rozproszone figury geometryczne o różnych kształtach i rozmiarach. W późniejszym okresie schemat nakładano na różne okręty, zwykle z dodatkiem trzeciego koloru. Okręty pływające na północnych szerokościach geograficznych często otrzymywały właśnie ten wzór malowania.
Podczas okupacji Francji niszczyciele stacjonujące w Brest zaczęły używać schematów pochodzących od zmodyfikowanych pasków bałtyckich – bez białej linii, uzupełnione zaś o czarne paski tworzące trójkąty. Próba odwzorowania tego kamuflażu była również po części widoczna na Z-14, gdzie pasek bałtycki został umieszczony w niestandardowy sposób – ze zniekształconymi, chaotycznymi elementami namalowanymi na centralnej części kadłuba okrętu. Na okręcie nie wymalowano również sztucznych fal.
W 1942 roku, wraz z pojawieniem się kamuflażu Gaussa, malowanie niszczycieli oraz licznych krążowników przeszło kolejne zmiany standaryzacyjne. Poczynając od jednego punktu na linii wody, wzdłuż całego okrętu umieszczano na bazie barw 50/51 lub jednolitego szarego koloru czarne, ciemnoniebieskie lub szare paski. Paski mogły załamywać promienie słoneczne lub je rozbijać. Ten schemat był często używany wraz z falami i białymi plamami w pobliżu linii wody, aby zmylić wroga.
Musimy również wspomnieć o kamuflażach maskujących, równie często wykorzystywanych przez niemiecką marynarkę. Schematy te różniły się jednak w zależności od okrętu i pory roku, a ich opis zająłby trochę miejsca, rzućmy więc okiem na wybrane dwa przykłady. Pierwszy był wykorzystywany na pancerniku Tirpitz latem 1942 roku: jego sterburta pokryta była kropkowanym kamuflażem o różnych odcieniach szarości, natomiast przednia i tylna krawędź okrętu pomalowane były na biało. Takie malowanie miało na celu ukrycie okrętu we fiordach. Jako że jego zadaniem było „parkowanie”, nie zaś misje morskie, lewa burta od strony lądu pomalowana była na jednolity szary kolor, z wyjątkiem ciemniejszego odcienia przy przednich i tylnych krawędziach. Drugi schemat omówimy na podstawie jego użycia na pancerniku Scharnhorst: fabrycznie okręt był pomalowany na ciemno szaro, z wyjątkiem burty i dziobu w kolorze jasnoszarym. Później na podstawie tego malowania dodano kontur niszczyciela Z-15 po obu stronach okrętu.
Około 1943 niszczyciele otrzymały warianty pasiastego kamuflażu pod nazwą „punkt początkowy”: ciemnoszare pasy malowane na jednolitym szarym kolorze. Rozpoczynały się z niewidocznego punktu nad centralną częścią okrętu i rozchodziły się w prostych liniach od dziobu do rufy. Po przekroczeniu prowizorycznej linii po bokach okrętu paski stawały się czarne.
Okręty transportowe i pomocnicze posiadały różne warianty zniekształcających kamuflaży, które pochodziły bezpośrednio od słynnego kamuflażu Razzle Dazzle. Stworzono liczne schematy, dlatego trudno byłoby znaleźć dwa identyczne style, które byłyby podobne w formie i barwie. Po wojnie ten wzór bardzo przypadł do gustu Amerykanom, którzy potrafili podejść naukowo do morskich kamuflaży.
Źródło: Portal WoWs