Fantazyjne bronie, które łączy śmierć#1
Miłośnicy – wynalazcy ubiegłego wieku, śmiało przesuwali granice możliwości. Nie jest im do śmiechu, że z ich projektów pozostaną tylko szkice i rysunki. Nie da się połączyć grubego pancerza z dużą prędkością, lub na małym czołgu zamieścić kilka dział.
Zwykle takimi konstrukcjami zajmowały się osoby, które nie miały pojęcia o militariach, choć i wśród nich były wyjątki.
Czołg Buchinskiy
Inżynier S.E. Buczynski przez 27 lat zajmował się inżynierią mechaniczną w stopniu kapitana. We wrześniu 1939 roku został mianowany szefem obsługi twierdzy Mohylew–Yampolsky. Po 11 miesiącach rozbudził w sobie wojskowo-techniczną kreatywności na niespotykaną skalę. W maju 1940 roku, teczka z wynikami jego prac leżała na biurku Marszałka Tymoszenko – komisarza Obrony Ludowej ZSRR.
„Wynalazca” bez udziału zespołu projektowego sam wykonał wszystkie etapy „budowy”. Nie tylko zaprojektował czołg, ale również zajął się jego wyposażeniem i uzbrojeniem. Można było na nim znaleźć również elementy z pociągu pancernego. W uzasadnieniu do Marszałka napisał:
… uważam, że konieczne jest stworzenie tego typu ciężkiego czołgu, który posiadałby różnego rodzaju siłę ognia, w rożnego rodzaju miejscach czołgu, która pozwalałaby ostrzeliwać teren w kilku kierunkach na raz
Siła ognia czołgu była niesamowita, w projekcie można było zauważyć 7 dział 45 mm, 4 działa przeciwpancerne. Oprócz tego chciał wyposażyć czołg w działa przeciwlotnicze, karabiny maszynowe (maksymalnie 6 sztuk), 4 inne karabiny, a nawet miotacz ognia. Czołg miał być długości 16 metrów, szerokości 4,7 metra i wysokości 5,7 metrów i ważyć 110 ton. Miał posiadać 3 wieże i kompozytowy pancerz.
Korpus i wieża czołgu zostanie zbudowana z warstw pancerza: / pancerz – 20 mm / warstwą gumy i korka / pancerz – 10 mm. Grubość pancerza przedniego 60 mm
Pisał on również, że czołg napędzany byłby olejem napędowym, w połączeniem z generatorem prądu stałego. Maksymalna prędkość wynosiłaby 25 km / h. Liczba załogantów też jest ciekawa, bo aż 30 osób. na szczęście kierowca miałby oddzielną kabinę a 29 pozostałych osób byłoby gdzieś w pobliżu. Gdzie dokładnie inżynier nie umiał sprecyzować.
Kombajn Śmierci
Czy projektant I.M. Pletnev był „Inżynierem Marzycielem” ? Prawdopodobnie nie, a jego chęć pomocy ojczyźnie była szczera i ciepła, napisał on tak:
Niech te nazistowskie gady zachłysną się ogniem śmierci, proponuję przekształcić czołg w kombajn śmierci.
Jego pojazd możecie zobaczyć na rysunku powyżej. Druga wieża czołgu przypominała składany most, lub skrzydła samolotu, które mogły się rozkładać. Wieża musiałaby być składana, bo co będzie jak czołg wjedzie do lasu? Rozkładanie kolejnych elementów wieży nie zakłóca oczywiście ostrzału działami, które już zostały rozłożone. Wszystkie wieże obracałyby się o 360 stopni. Ale to nie jedyny projekt tego konstruktora. Spłodził on również kilka modyfikacji „Kombajnu Śmierci”. Być może dzielny konstruktor chciał w jakiś sposób uprościć swój projekt? A może bał się o te drzewa w lesie.
Kolejnym projektem były „Tracze Śmierci”.
Zamiast samolotowych skrzydeł czołg rozkładałby dwa wysięgniki z wieżami w których mieliby znajdować się załoganci. Jak argumentował autor ostrzał mógł być prowadzony we wszystkich kierunkach a nawet w dół. Dodatkowo załoga mogłaby lepiej rzucać granatami. Oczywiście muszą posiadać stały kontakt z dowódcą. Oprócz tego żeby nikt nie dostał się do wież z drugiej strony wraz z rozkładaniem miały się pojawiać „Ostrza” uniemożliwiające dostanie się do wieży.
Kolejną modyfikacją tego projektu były „skrzydła” rozkładane z tyłu czołgu, za którymi mogła schronić się piechota i przez odpowiednie otwory prowadzić ostrzał.Pytań było dużo. Gdzie znaleźć miejsce dla tych wszystkich prowadzących ostrzał po rozłożeniu skrzydeł, co z manewrowością czołgu ?
Marszałek Tymoszenko raczej takich pytań nie zadawał. Co to „Wynalazcy” Buchinskiy dokładnie sześć miesięcy przed końcem wojny napisał list z prośbą o oficjalną opinię swoich projektów i pozwolenie na pozostanie w służbie w szeregach. Co było dalej nie wiadomo.