Profil maszyny: F8F Bearcat
Grumman F8F Bearcat
-
Zarys historyczny
US Navy PB4Y-1P Liberator, SNB-2P, F4U-5P Corsair, F6F-5P Hellcat, F8F-2P Bearcat, F9F-5P Panther, and F2H-2P Banshee aircraft in flight, August 1952.
Grumman F8F Bearcat był jednym z najlepszych, tłokowych myśliwców morskich w służbie US Navy. Była to także ostatnia seria myśliwców tłokowych przeznaczonych dla marynarki, których historia została zapoczątkowana wraz z samolotem FF-1 z 1931 roku. Projektowany był przede wszystkim jako maszyna przechwytująca zdolna operować z dala od statku macierzystego. Nigdy nie wykorzystany bojowo podczas drugiej wojny światowej, lecz pewna ilość maszyn, odgrywała ważną role podczas wojny w Indochinach wraz z francuskim Armée de l’Air i Tajskimi Królewskimi Siłami Powietrznymi. Znaczna część tych samolotów znalazła drugie życie na rynku cywilnym, jako pospolite zabawki.
Grumman oznakował nowy projekt jako G-58, zaczynając prace w 1943 roku. Był to dolnopłat, w układzie skrzydeł laminarnym w całości wykonany z metalu. Poprawiono ochronę pilota oraz dodano samo uszczelniające się zbiorniki paliwa. Dodano 5 łopatkowe śmigło oraz zmniejszono wagę o 1200 kg, dzięki czemu prędkość wznoszenia wrosła o 30% w porównaniu do swego poprzednika, F6F Hellcat. Będąc mniejszym oraz lżejszym, Bearcat był ciągle napędzany tym samym silnikiem Pratt & Whitney R-2800 używanym w F7F. Zapewniło to wspaniałą tolerancje energii, szczególnie w wspinaniu. Poprawiono aerodynamikę maszyny. Samolot konstruowany był do wytrzymania przeciążeń dochodzących aż do 9 G. Wzorując się na innych samolotach, słabym punktem każdego samolotu było to, iż w razie odstrzelenia jednego z skrzydeł, doskwierał brak zachowanej symetrii. Inżynierowie rozwiązali to w ten sposób, dodając w kluczowych miejscach małe ładunki wybuchowe dzięki którym pilot mógł odstrzelić dobry, kawałek skrzydła. Paradoksalnie dzięki temu zwiększało to szanse przeżycia pilota. gdyż wtedy zachowana była symetria maszyny. Jednak ta nowinka nie zawsze działała tak, jak twórcy by chcieli, więc zaprzestali jej stosować, gdy podczas rutynowej konserwacji, jeden z pilotów US Navy został zabity przez detonacje ładunku – całkowicie przypadkowo.
Dwa prototypy zostały zamówione przez Marynarke Wojenną USA, 27 października 1943 roku, z oznaczeniem XF8F-1. Pierwszy samolot wzbił się w powietrze już 21 kwietnia 1944 roku (inne źródła podają 13 kwietnia 1944) i napędzany był silnikiem P&W R-2800-22. Podczas lotu testowego wyszły następujące wady:
- Kokpit był mały.
- Trymy nie działały poprawnie.
- Słaba stabilność samolotu w locie.
- Wskaźnik prędkości był źle wykalibrowany
- Dopuszczalna prędkość wysunięcia podwozia musiała zostać zwiększona
- Konieczna zmiana uzbrojenia – 6 x .50 to stanowczo za mało.
Grumman w odpowiedzi wystawił model F8F-1B z 20 mm działkami oraz poprawionymi błędami swej poprzedniej wersji.
Firma poszła jeszcze dalej, konstruując w 1948 F8F-2 z wieloma usprawnieniami, wliczając w o dodatkowe osłony, poprawioną pionową stabilizacje działek oraz w pełni automatyczne, napędzane elektrycznie działka AN/M3.
W 1946, rekord czasu potrzebnego na osiągniecie danego pułapu, został pobity właśnie przez Bearcata. Czas to 94 sekundy, a wysokość – 7620 metrów czyli około 80 metrów na sekundę!
-
W grze
„Misiokot” – z takim pojęciem możecie spotkać się kiedy spytacie o F8F, szczególnie w wersji 1B. Oczywiście jest to błędne tłumaczenie, ale że przyjęło się na naszej arenie takie pojęcie, niech tak zostanie. Samolot z klasyfikacją bitewną 6.3 umiejscowiony na IV erze. Dużo zawodowo grających drużyn wybiera go czy to do losowych bitew pancernych, jako doskonały samolot semi-premium po zakupie talizmanu bądź jako wół roboczy SQB czyli squadron battles, popularne „dywizjonówki”. Świetna retencja energii, duże możliwości konfiguracji uzbrojenia podwieszanego oraz fe-no-me-nal-ne działka elektryczne AN/M3 załadowane podstawową taśmą (najskuteczniejsza, konfiguracja pocisków to HEF-T, HEF-T oraz API-T) czynią z niego maszynę wielozadaniową. Już sama możliwość rozpędzenia go do, bagatela, 650 km/h w locie poziomym przy ziemi a dochodząca nawet do 670 km/h z ręcznym sterowaniem silnikiem, czynią go jednym z najszybszych tłokowców. A to cecha pożądana zwłaszcza, że potrafi nas rzucić na wczesne myśliwce odrzutowe. Z prawie każdym, prócz Hortena 229, polecam wchodzić w dogfight. Odrzutowiec po paru zwrotach zacznie energie tracić, a Wy dzięki potędze swojego silnika, będziecie mieli ciągle nad nim przewagę. Jednakże już spora cześć graczy na tym poziomie nie daje się wciągnąć w tak proste zagrania. Chociaż pewnie spotkacie inżynierów lotnictwa którzy zaczną się z Wami kręcić. Maszyna przyjemna w pilotażu, szybko zbierająca energię. Wytrzymać swoje na przeciążeniu może, ale do pewnych granic. Kręcenie się powyżej 700 km/h to zły pomysł. 826 sztuk amunicji do czterech działek 20 mm starczają na bitwę spokojnie. Dodać można że w przypadku rozgrywki z czołgami T-44 w wersji 85/100/122 możemy od góry spokojnie przebić pojazd samym uzbrojeniem ofensywnym. Zaletą także jest wyśmienity rolltate.
http://www.aviation-history.com/grumman/f8f.html