Jak porzuca się gry?
Witajcie czołgiści!
Od dłuższego czasu możemy spotkać się z dyskusjami na temat (braku?) przyszłości World of Tanks, głównie w związku z wieloma wpisami WotExpress na ten temat. Ta strona kiedyś uchodziła za najbardziej rzetelne, wiarygodne źródło przecieków o WoT. Ponieważ w ostatnich wpisach autorstwa wspomnianego portalu wyraźnie zwiększyła się intensywność przypomnień odnośnie „zamknięcia” World of Tanks w 2025r., postanowiłem przyjrzeć się jak proces ten przebiegał w innych grach.
Rozwój nowej produkcji
Studio Bungie w grze Destiny 1 ograniczało się początkowo do konsol Xbox 360 i PS3, potem next-genowo Xbox One i PS4, ale po czasie, wraz z malejącą liczbą graczy, postanowili wejść na rynek PC. Wspierani od początku przez Activision w roli wydawcy, wypuścili na rynek Destiny 2 na platformie Battle.net, oferując szerszej publiczności grę z lepszą grafiką, lecz niewystarczającą zawartością jak na tytuł z gatunku looter shooterów czy MMO. Destiny 1 jest jeszcze utrzymywane, jednak po wydaniu nadchodzącego, ostatniego DLC do Destiny 2 w tym roku, Bungie poświęca już pełną uwagę pracom nad trzecią odsłoną serii. Duża część społeczności Destiny ma o Bungie podobne zdanie, jak gracze World of Tanks o Wargamingu. Można usłyszeć wiele głosów, że Destiny 2 umiera głównie przez chciwość twórców. Developerzy postawili na model F2P z płatnymi DLC, ale bez płacenia nie mamy szans konkurować z płacącym klientem. Gracze nie są zadowoleni również z tego, że nowy content to w zasadzie odgrzany kotlet i twórcy nie poświęcają czasu, żeby zaproponować fanom coś nowego.
Podobna sytuacja dotyczy serii gier Battlefield. Biorąc za przykład edycję z dopiskiem „V” której akcja odbywa się w czasach drugiej wojny światowej została wyparta przez Battlefielda 2042. Nie oznacza to, że nie da się zagrać w Battlefield V, czy nawet starsze Battlefield I na serwerach utrzymywanych przez graczy, jednak DICE najbardziej skupia się na najnowszej części dodając różne tryby sezonowe. Niemniej jednak blisko już jest kolejna odsłona tej serii w związku z tym „2042” jest już powoli wygaszana. Zakończył się ostatni, siódmy sezon rozgrywki, nie pojawia się już nowa zawartość. Jest to naturalny cykl życia takich gier, podobny los spotyka zresztą m.in. konkurencyjne Call of Duty.
W przypadku serii EA FC (dawniej FIFA), Electronic Arts nie miało w zwyczaju szybkiego wyłączania serwerów poprzednich edycji, pomimo wydawania co roku „nowej” produkcji. Zmieniło się to po zmianie nazwy tytułu; W zeszłym roku wyłączono serwery dla edycji z numerem 18 do 21, a kilka dni temu wyłączono możliwość gry wieloosobowej w FIFA 22. Podobnie jak w przypadku Battlefielda, w starszych edycjach nie ma nowych trybów gry czy też FUT Champions – cotygodniowego trybu rankingowego. „Elektronicy” za sposób pracy nad tą grą zasłużyli sobie zdaniem wielu na wyjątkowo niski szacunek graczy. Co roku dostajemy niemal ten sam produkt, często z tymi samymi błędami. Pojawiają się również nowe, nie adresowane przez cały cykl życia gry. Wygaszenie poprzedniej edycji przed pojawieniem się kolejnej polega na stworzeniu eventu, w którym fani mają możliwość zdobyć wszystkie najlepsze karty zawodników bez wydawania pieniędzy. Chwilę przed premierą tytuł „umiera” jeżeli chodzi o dodatkową zawartość, a gracze w większości przerzucają się na nową odsłonę, rozpoczynając kolekcjonowanie składów od nowa.
Zmniejszenie częstotliwości aktualizacji
Ciekawym przypadkiem jest Evolve, gdzie twórcy zdecydowali się stopniowo wyłączać produkcję. W związku ze spadkiem graczy podjęto kroki skutkujące wyłączaniem poszczególnych trybów wieloosobowych, a niedługo później wyłączyli serwery. Oczywiście twórcy próbowali ratować tytuł, kiedy zauważyli, że gra traci zainteresowanie. Próbowali ją uratować m. in. kompletnie zmieniając sposób rozgrywki i model dystrybucji.
Twórcy Anthem (znów EA) mieli bardzo ciekawy pomysł ze swoim produktem, jednak przez słabe wyniki finansowe gra szybko przestała być rozwijana. Początkowo podjęli kilka prób aktualizacji, rozwoju i poprawiania mechanik, jednak stosunkowo szybko wywiesili białą flagę. Jednocześnie zrezygnowali z prac nad drugą odsłoną tej serii. (sadcat.png ~Zuru)
Przekierowanie graczy na inne, podobne produkcje tego samego wydawcy
Dragon Age: Inquisition Multiplayer: Tryb wieloosobowy Inkwizycji nie cieszył się wielką popularnością i otrzymał tylko kilka drobnych aktualizacji po premierze. Z czasem EA (znowu!) i BioWare (odpowiedzialni też za wspomniane Anthem) przestali rozwijać ten moduł, sugerując, że fani multiplayera powinni zainteresować się nadchodzącym Mass Effect: Andromeda, która miała bardziej rozbudowany tryb kooperacyjny.
Heroes of Newerth: Po kilku latach popularności liczba graczy HoN zaczęła drastycznie spadać, szczególnie po premierze Dota 2 od Valve. W tej sytuacji twórcy Heroes of Newerth, zamiast intensywnie konkurować, w pewnym momencie zaczęli wręcz sugerować przejście na Dota 2, zwłaszcza że oferowała podobną mechanikę i była aktywnie rozwijana.
Finalne wydarzenie
Final Fantasy XIV (oryginalna wersja): Pierwotna wersja FFXIV okazała się rozczarowaniem, więc Square Enix zdecydowało o jej zamknięciu i przebudowaniu. Przed wyłączeniem serwerów odbyło się imponujące wydarzenie fabularne „End of an Era”, które symbolicznie zakończyło stary świat i przygotowało grunt pod premierę Final Fantasy XIV: A Realm Reborn.
Star Wars Galaxies: Kiedy LucasArts ogłosiło zakończenie Star Wars Galaxies, twórcy przygotowali specjalne wydarzenia dla graczy. Na zakończenie odbyło się emocjonalne, finalne wydarzenie, gdzie gracze po raz ostatni mogli eksplorować świat SWG, a serwery wyłączono, pozostawiając wielu fanów w nostalgii za klasycznym MMO w uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Ale jak się ma World of Tanks?
W tej chwili mamy dużo aktualizacji, głównie skupiających się na zawartości, które – mam wrażenie – publikowane są trochę losowo. Dopiero co były do zdobycia Grom i Nergal, a za chwilę zaczniemy maraton dodatkowy odcinek przepustki na Felice. Do tego nowy czołg w kampanii Manewrach, a za miesiąc czekają nas operacje świąteczne z kolejnymi paczkami (i nowymi czołgami premium) w tym roku, tym razem droższymi i z bogatszą zawartością.
Patrząc jednak na wykresy, które przedstawione zostały przez TAP, można dojść do pewnych wniosków co do plotek, które rozpowszechnia demonizowane przez Wargaming – WotExpress.
Wygląda na to, że choć liczba graczy World of Tanks powoli maleje, to spadek ten nie jest gwałtowny. Nowi gracze, dla których wprowadzane są zmiany (m.in. usunięcie większości pojazdów niskich tierów, topografia, akademia pancerna czy też ograniczenie 6 perków na załodze by nowi gracze nie odbiegali aż tak bardzo od już doświadczonych), nie przybywają jednak tak licznie, jak można by się spodziewać. Czy Wargaming może myśleć o zamknięciu WoT-a? W pewnym sensie tak, bo w końcu ile można dodać i jednocześnie wycisnąć z tej gry. Rosnąca liczba wydarzeń, w których gracze F2P (grający za darmo) nie mają szans na udział, oraz coraz więcej czołgów premium dostępnych po raz pierwszy tylko w paczkach czy poprzez klony już istniejących modeli, pokazują, na czym ostatnio skupiają się twórcy gry…
Jak mógłby wyglądać koniec WoT-a? Moim zdaniem Wargaming najprawdopodobniej zmniejszyłoby częstotliwość aktualizacji. Project Cold War, ich kolejna gra o czołgach planowana na 2025 r., choć utrzymana w podobnej tematyce, jest jednak na tyle odmienna, że trudno byłoby przekierować do niej graczy WoT-a. Ponieważ World of Tanks jest grą głównie PvP, mało prawdopodobne, by przeszli na PvE. Gdyby nie wysokie zarobki WoT, można by się spodziewać wydarzenia końcowego, jednak po wyjściu Project Cold War mogą jedynie ograniczyć się do cyklicznych wydarzeń i rzadszych nowości, wciąż utrzymując grę z uwagi na jej dochodowość. Możliwe, że jeżeli wg nie będzie się chciało zdecydować na zakończenie przez stopniowe wygaszanie gry to mogliby postawić na pewnego rodzaju event kończący, który polegałby na sprzedaży wszystkiego co im do głowy przyjdzie za „grosze” jednocześnie informując, że serwery zostaną wyłączone za X czasu.
Niestety, nie da się jasno stwierdzić, czy, kiedy, ani w jaki sposób Wargaming może wycofać się z World of Tanks. Nawet jeśli firma wyda oświadczenie, w którym zaprzeczy planom zamknięcia gry, trudno będzie mieć pewność, że jest to zgodne z prawdą. Wargaming niejednokrotnie pokazywał, że ich obietnice są ważne tylko tak długo, jak długo dany materiał promocyjny jest widoczny na stronie głównej ich kanału na YouTube. Jednak można powiedzieć, że WoT nie jest jeszcze w fazie wygaszania produkcji, ponieważ WG w miarę dba o ekonomię gry (czasem bardzo głupimi metodami), nie pozwalając ludziom mieć niemal nieskończonych surowców, co zdaje się sugerować, że jeszcze trochę chcą tę grę pociągnąć.
Chciałbym też wspomnieć, że do dnia publikacji tego artykułu nie otrzymałem odpowiedzi od Wargaming czy jakkolwiek chcieliby się odnieść do tych plotek biorąc pod uwagę różne formy wygaszenia gry. W moim odczuciu nie jest to jednak zaskoczenie, ponieważ jak już wspomniałem WG nie jest dobre w oświadczenia i trzymaniu się złożonych obietnic.
Czy Waszym zdaniem World of Tanks ma przed sobą jeszcze długą przyszłość, czy może zbliża się do swojej ostatniej misji?
Dla WG wot jest sztandarowym produktem, z którego nadal ciągną największe zyski. Reszta ich produkcji to tak na prawdę tylko dodatek, a nie główne źródło zarobku. Co prawda pracują teraz nad Projectem CW i jeśli osiągnęliby przy tym tytule sukces, to prawdopodobnie mogliby rozważyć może jeszcze nie wyłączenie serwerów, ale zmniejszenie wsparcia dla wota. Problem jest natomiast taki, że po testach Project-u CW, w których sam brałem udział, nie za bardzo widzę potencjał na hitowy produkt. No chyba, że sam czegoś w nim nie dostrzegam i innym przypadnie on do gustu. Pożyjemy, zobaczymy.
Nie wiem ale się wypowiem, ale wiem na pewno, że wot będzie dłużej żył niż rykoszet.
Warto dodać, że WoT Express niedawno w jednym ze swoich ekskluzwnych artykułów (nie wiem czy go czytałeś czy nie) wyjaśnił, że ich wpisy o tym że giereczka może zostać w 2025 zamknięta wynikają z tego że niby ma być jakiś mega update 2.0, i przewidują że ta aktualizacja ma sie nie przyjąć dobrze wśród graczy, co w ich oczach może być ostatnim gwoździem do trumny tej gry, a nie dlatego, że WG odgórnie ma już ustalone plany że wtedy i wtedy zamkną serwery.
W jaki sposób ta gra ma się rozwijać i zyskiwać nowych graczy jak na niskich tierach czekasz w kolejce do bitwy dłużej niż ta potem trwa?
Zbijanie BP pod bonusowe punkty na IV tierach to jakaś kpina.
Cóż, jeśli wg zależy na zamknięciu i gry i dobijanie swojego projektu to polecam im dalej nie naprawianie RNG jak i MM w grze i udawanie, że jest wszystko sponio w gierce.Mają dane z gry i bardzo dobrze wiedzą czemu bitwy są jednostronne po 3 min i dalej nie robią z tym nic bo wolą wprowadzać zmiany kosmetyczne które na uj komu są potrzebne.Zwerbowałem 2 graczy którzy po 3 miechach odpuścili sobie grę bo ciągle przegrywali, tak wg zachęca nowych graczy, że dostają wciery nonstop i robią unistall.Czemu nowych/słabych graczy nie może rzucać ze sobą by uczyli się grać ? zamiast tego są karani,mówią w tej grze tylko się przegrywa to bez sensu i nie grają wiecej.W gierce zostają już tylko ci co poświęcili dużo czasu jak i kasy.Oby tak dalej WG.
Przecież na palcach jednej ręki można zliczyć gry online pvp, w których gracze nowi mają łatwo i wygrywają. Sam grałem ostatnio w różne gry i to jest normą że mm losuje nowego na doświadczonych. W dzisiejszych czasach ciężko jest zaczynać w gry które mają więcej niż 3-4 lata.
Trzeba wziąć pod uwagę zamknięcie RU serwera a w tym czasie tylko lekki wzrost na eu gdzie zapewne przeszło część ruskich ale jak widać po chwili zaczęło znowu pikować w dół, czyli albo ruskie przestały grać albo eu gracze przestają grać, tak czy owak leci w dół i muszą to sobie odbić przykręcaniem śruby dla pozostałych graczy gdzie będą drenować hajs ile wlezie, jeśli się uda to jeszcze troche pożyje, jeśli nie no to cóż… time to say goodbye.
Zróbcie lepiej artykuł o ilości premek od powstania gierki w danym roku + wykres i dla porównania wykres ilości graczy (średniej z roku lub lub z podziałem na miesiące). Może jakieś wnioski się nasuną może nie.
szkoda słuchać tych plotek od nawalonych rusków z wotexpress, to zwyczajna propaganda od lesty
Wątpię aby WOT za rok został wyłączony. Jeżeli już to pewnie minimum za 3 lata. Ale z drugiej strony nie zabija się kury znoszącej złote jaja, a WOT jeszcze tam coś zarabia. WG musi zdawać sobie sprawę (aż tacy durni nie są) że ich nowa gra nie przyciągnie wystarczająco dużo graczy. Współczesne zręcznościowe czołgi już były (Armored Warfare) i widać jak to wyszło. Tak samo będzie z ich „nową” grą”. Wszyscy Ci którzy w czołgi grają po prostu jeśli nadal będą grać w jakąś grę to prędzej w WT. Bo to jest właśnie powód dla którego ludzie w WOT grali. Gra miała „sznyt” historyczny. A teraz to już raczej dawno i nie ważne. Pamięta ktoś jak na forach WOT ludzie się sprzeczali o nadchodzące „Polskie Drzewko” i o to co jest historyczne a co nie ? XD
polskie forum to był rak a siedzące tam dziady (m.in. sirbuszman i tym podobne pomidory ktore nie umialy grac a tylko szczekac w postach) wypisywaly herezje niespotykane dotad nigdzie indziej. A co do WT to mial swoj moment aby ukrasc jak najwiecej graczy z wot. Cos tam sie udalo ale nie wiele
Najlepiej być jak zasrany – być pelikanem i łykać wszystko co WG spuści 🙂 bez żadnego „ale”
Tak tylko powiem, że gdyby WG byłoby zainteresowane zamknięciem wota, to by wpierw zamknęli World of Warplanes, które ma znacznie mniej graczy. WG raczej by nie zamknęło swojej największej produkcji, bez zamykania ich poprzednich i to znacznie mniej popularnych.
Spokojnie, przed końcem będzie jeszcze cały festiwal przegiętych czołgów premium na VIII i IX tierze.
Ale to jeszcze całkiem długa droga bo patrząc po ostatnich dwóch latach od pomyłki w postaci BZ-176 nie było żadnego czołgu wybitnego czy zepsutego… większość tego co wychodzi obecnie to czołgi maksymalnie dobre z plusem, nic z kategorii co każdy powinien obowiązkowo mieć. Pole do eksploatacji zwłaszcza na IX tierze jeszcze jest obszerne. Potem powoli ograniczy się działy rozwojowe, support i tak pracuje na pół gwizdka, serwery niech sobie stoją i niech leci to do momentu póki jeszcze te parę milionów na plus będzie z tej zabawy…
Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy liczba unikatowych graczy którzy rozegrali minimum 75 bitew na VI+ to 634K. A nie jest to okres, w którym gra najwięcej ludzi w roku. Mimo, że WoT w ostatnich latach mocno się stoczył to dalej są to potężne liczby. Wargaming na przestrzeni lat wielokrotnie próbował stworzyć sobie alternatywne źródło dochodu względem czołgów PC i do tej pory jedynym udanym projektem jest WoT Blitz. Panowie ze wschodu są skazani na utrzymywanie i rozwijanie WoT’a chcąc zatrzymać
graczyskarbonki. Co za tym idzie czołgi jeszcze długo pociągną.Dla nich to biznes, póki gra przynosi im zyski to bedą ją kontynuować. Jeśli przestanie im się opłacać utrzymanie dalej serwerów wota to wtedy gierka padnie. Jedno można na pewno powiedzieć że mamy objawy początku końca. Z gry wyciśnięto już praktycznie wszystko. Nowych graczy nie ma za wielu a starzy stopniowo odchodzą. Dodawanie przeciętnych premek średnio co dwa tygodnie znudzi się też graczom którzy kolekcjonują czołgi. Myślę że ta gra ma przed sobą jeszcze jakieś od 2 do 4 lat i faktycznie za ten czas WG może stwierdzić że już im się nie opłaca i wyłączą serwery.
W samoloty gra chyba około 5000 graczy (widać było po rankedach) w biwtach 80% składu to boty, a gry nie zamknęli, to czolgi by mieli zamknąć ?
Zawsze sie ktoś znajdzie kto kupi załogantkę „Kotkę Claudię” za 70 zł 😀
Chociaz z drugiej strony, jak nadal będą wprowadzać takie głupie pomysły jak osobne portale z pogodą, to kto wie… ludzie sami odejdą od tego syfu.
Zawsze się znajdzie grupa ludzi która będzie grać ślepo w dany tytuł. Mam koleżkę co gra w samoloty cały czas mimo że tam jest już samo botowisko. Nie jestem w stanie przegadać go że gra mu w sumie zdechła i niech przyjdzie do Wota. On dalej swoje samoloty, szkoda mu kilkunastu lat włożonych w grę oraz wiadomo $$$ które tam zostawił.
Bo samoloty to farma golda, dlatego ludzie wciąż w to grają i wg też o tym wie, jakby nie było farmy golda do wota to by się szybko baza graczy w samolotach skończyła.
Przecież w jednym z ostatnich artykułów WoT Express przyznało się, że piszą o końcu Wota tylko dlatego, że uznali, że aktualizacja 2.0 tak nie spodoba się graczom, że gra umrze. Więc są to tylko ich przypuszczenia i tak naprawdę wszystko zależy od reakcji graczy i tej całej aktualizacji 2.0 która według Wot Express ma wyjść w drugiej połowie 2025 roku. Ja jak na razie jestem pozytywnie do niej nastawiony ponieważ od dawna czekałem na nowe tiery w WoT. Najpewniej nie będzie to też wtedy jedyna nowość.
Dopóki gra będzie przynosić hajs, dopóty jej nie zamkną. Nowy tytuł to zawsze jest ogromne ryzyko, więc na pewno nie stwierdzą że zamykają WoT żeby bawić się w Cold War, w szczególności jeśli te gry się podobno tak różnią. Niektórzy nie rozumieją że wszystkie gry kiedyś się skończą więc wargaming będzie próbowac monetyzowac z czasem coraz więcej, tak jak zresztą robi to od lat. Dlatego że prędzej czy później gra się znudzi graczom, ludzie zaczną odchodzić niezaleznie od tego czy uda im się poprawić balans, zrobić nowe mapy, czy po prostu ogólnie te rzeczy na które narzeka tutaj duzo osób. Więc skupiają się na tym co przynosi zwrot zainwestowanej kasy, tak jak nowe premki czy nowe eventy, powtarzanie tych które się udały no i lootboxy.
Wyłączyli forum i usunęli wszystkie posty. Liczba graczy spadła poniżej poziomu z 2012. Coraz więcej ludzi przestaje tu wracać. Dla mnie trudno o bardziej czytelny sygnał na to, że gra wchodzi w fazę schyłkową.
Grałem w tą pozycję od 2010 roku, sam zaliczam się do graczy czerwonych z wykresu w artykule. Czasem powracam, ale tylko po to żeby znowu się odbić. Złote czasy (w mojej osobistej opinii: tak gdzieś do 2014-2015) kiedy przyjemność była ogromna i pomimo chwil ogromnej frustracji grało się w sumie całkiem przyjemnie – już nigdy nie wrócą.
WoT oczywiście nie upadnie szybko – wciąż mają sporą bazę graczy. Ale też nie widzę niczego, co by zapowiadało odwrócenie procesu odpływu graczy.
Gram w WoT niemal od początku. I patrząc jak grę rozwijają i wg mnie mistrzowsko stworzyli system wyciągania kasy gry bazowo darmowej, dostępnej dla każdego, to nie sądzę żeby 2025 był początkiem końca.
Liczba graczy będzie spadać i to bieżących jak i nowych, ale to wciąż baaaardzo dochodowy produkt. Raczej przy obecnym kursie WoT, ta gra pożyje jeszcze na spokojnie z 5 lat zanim zacznie się sypać. Pominę fakt, że od 5-7 lat be przerwy słyszę, że WoT się kończy…
Kury znoszące złote jajka zajeżdża się do końca, aż padną. Nie zamyka się od tak, nawet jeśli przychody są mniejsze, ale wciąż dobre.
A jak będzie? zobaczymy. Może WoT Express po złości robi koło pióra WG, bo ktoś z kimś się poobrażał…
No moim zdaniem Wotexpress to przedłużenie działu marketingu Lesta Games, to rosyjski portal i ich przecieki często są błędne, a artykuły o końcu WoTa na EU mają tylko za zadanie przestraszyć europejskich graczy, żeby przeszli na Mir Tankov na RU.
Szczerze? Nie trzeba czytać statystyk żeby widzieć, że jest źle. Nie grałem w WoTa od ponad roku, ale wróciłem sobie miesiąc temu w nadziei na to że coś się zmieniło na lepsze.
Niestety, balans jak był zepsuty tak jest nadal, bitwy 15-0, 15-3 to norma, pełno OP czołgów X tierów przeciwko słabym VIII. Ja się pytam, jak nowi gracze mają się w tym odnaleźć bez wykładania hajsu? Jak mają się w tym odnaleźć starzy gracze którym brzydnie ta gra coraz bardziej… WoT gnije od momentu wypuszczenia słynnego Defendera. Myślę, że góra dwa lata i w WoTa będzie grała garstka ludzi.
Pamiętam taką fajną strzelankę A.V.A, gierka popularna prawie jak CS w swoim czasie. Co ją zabiło? Chciwość i żądza pieniądza, a szkoda bo fajna gierka była.
Nie ma opcji, że gra już po 2 latach straci tak na popularności.
15-0, 15-3 to nie jest norma, wróciłem po paru miesiącach przerwy i owszem zdarzają się takie gry, ale przeważnie gry są bardziej wyrównane. Zdarzają sie dni, że jednostronne bitwy, ale nie jest to codzienność.
Każdy czołg ma swoją rolę w bitwie, nawet jeśli jest to 8 tier przeciwko 10, wtedy trzeba grać inaczej i to jest fajne. Tym większa satysfakcja jak się porobi czołg wyższego tieru. Jasne, że nie jest to idealna sytuacja, ale z drugiej strony przyjemnie się gra jak się jest tą 10 przeciwko 8, wiedząc, że 8 często się po prostu poddają na starcie.
„Źle” jest odkąd pamiętam, gra ma swoje problemy, najbardziej bolą mnie wypuszczanie skinów jako osobny czołg, wysoka cena paczek oraz to jak bardzo gracze free to play muszą nadrabiać czasem i nerwami jeśli nie chcą wydawać pieniędzy.
Wątpię, że firma coś z tymi problemami zrobi, dlatego sam gram już raczej sporadycznie i prawie na grę nie wydaję.
Swego czasu pakowałem sporo pieniędzy i czasu, mam zbadane wszystkie linie, kilkadziesiąt premek – a kończy się na tym, że jak wracam to gram tylko boratem albo elc bądź dla zabawy jakimś bz czy cobrą.
Szkoda, ale nie mamy wpływu na działania twórcy gry, możemy tylko decydować o własnych zachowaniach.
Z 10 lat to jeszcze powinien pożyć. Dalej gra jest bardzo duża, hajsu mnóstwo zarabiają, a rozwój tej gry nie jest taki beznadziejny (jak niektórzy płaczą). Mnóstwo update, w większości dobre zmiany, Op czołgów już od paru lat nie wypuszczają, więc jak ktoś popatrzy na to z szerszej perspektywy to nie jest tak źle.
Lesta mająca dokładnie ten sam produkt – rozwija go z powodzeniem, rozgłosem i ku radości graczy ze ZBiR. Nawet przychody wyłącznie w rublach nie są dla nich problemem. Za to WG ze wszystkim ma problem. Podejrzewam, że nawet to że WG nawet zyski są problemem, bo ktoś to musi policzyć…
No na pewno się cieszą że mają dychy w paczkach, i arty oblężnicze jakieś.
Możliwość wyboru nowych/starych pojazdów to problem? nowe mapy to problem? ulepszenia map to problem? ciągły balans pojazdów to problem? dla Boba i WG owszem 🙂 dla Lesty i ich Graczy już nie…
Ta balans pojazdów, czyli ładowanie chorego DPMu na stare czołgi XD Ulepszenia map? Most na Klasztorze bo nie potrafią wprowadzić dynamicznych elementów bitwy? XD Jedyne co Lesta robi lepiej, to wprowadza nowe mapy/przywraca stare, Stalingrad to była świetna mapa.
ze wszystkich gierek o tenkach, populacyjnie nagorzej ma sie Armored Warfare, mimo to nadal jest aktualizowane raz w tygodniu wiec uważam że WOT jest meeega daleko od zamknięcia serwerów
Widać to po WoWs też. mimo że gra tam z 10x mniej graczy niż w wot, dalej sobie żyje. Prawda że monetyzacja jest dużo większa, ale też progresja jest szybsza
nie mówiąc już o world of warplanes xD 15vs15 z czego 28 to boty i nadal smiga
Ciekawostka – w trakcie pisania przez Rediego sprawdziłem ilość graczy online (wczesne godziny wieczorne) w WoT i WoWs. Okręty miały koło 50% graczy WoTa, więc chyba nie jest tak źle 😉
Kisłyj zamknie WOT jak Łukaszenka mu pozwoli – bo znudzą mu się dolary i euro. Czyli raczej nigdy 😀