World of Weirdships – Okręty-bazy wodnosamolotów
Czym są okręty-bazy wodnosamolotów?
Okręty-bazy wodnosamolotów były lekko uzbrojonymi okrętami wojennymi, zazwyczaj przerobionymi ze statków cywilnych, które pojawiły się po raz pierwszy mniej więcej dekadę po pojawieniu się pierwszych użytecznych samolotów. Uzbrojenie to było jednak w pełni defensywne, ponieważ okręty nie były przystosowane do aktywnego uczestnictwa w bitwie, lecz jedynie do wspierania operacji wodnosamolotów. Dla części tych okrętów oznaczało to transport, wyniesienie w powietrze i odbieranie samolotów; dla innych była to kwestia zapewnienia wsparcia logistycznego.
Zalety
- Brak zapotrzebowania na lądowisko: samoloty mogły osiąść na powierzchni w pobliżu okrętu, a następnie zostać wciągnięte na pokład przy pomocy dźwigu lub żurawia.
- Brak pokładu lotniczego pozwalał na zachowanie stosunkowo małych i niepozornych rozmiarów okrętów, które potrzebowały przestrzeni jedynie na same samoloty, ich wyposażenie, katapulty i żurawie.
Wady
- Wodnosamoloty potrzebowały dużych pływaków pozwalających na lądowanie, co niekorzystnie wpływało na ich aerodynamikę.
- Te nieporęczne samoloty nie nadawały się do walk powietrznych podczas II wojny światowej, w czasach, gdy myśliwce z chowanym podwoziem biły rekordy prędkości I zwrotności.
Z powyższego powodu lotniskowce o płaskim pokładzie ostatecznie zyskały uznanie za swoją skuteczność bojową, okręty-bazy wodnosamolotów zaś zostały zdegradowane do roli wsparcia floty zwiadem powietrznym i misjami obserwacyjnymi. Po II wojnie światowej śmigłowce przejęły tę rolę w marynarce, kończąc erę okrętów-baz wodnosamolotów.
Dziwne okręty-bazy wodnosamolotów
Ark Royal
W latach poprzedzających wybuch I wojny światowej możliwość zaadaptowania nowej, pasjonującej technologii do pomocy w operacjach morskich rozpalała wyobraźnię admiralicji na całym świecie, rozpoczynając serię eksperymentów z rozmaitymi prototypami.
Ark Royal stał się jednym z pierwszych okrętów-baz wodnosamolotów, gdy Royal Navy kupiła frachtowiec handlowy, zainstalowała na nim żurawie i zapewniła miejsce na pokładzie dla około dziewięciu samolotów. Okręt pomagał w lądowaniu ententy w Galliopoli podczas I wojny światowej i służył również jako okręt-baza wodnosamolotów podczas II wojny światowej, gdy został doposażony w katapulty i wykorzystywany do eskorty konwojowej.
Giuseppe Miraglia
Jednostka pierwotnie przeznaczona do przewożenia pociągów, ale Regia Marina zdecydowała się ją nabyć i wykorzystać jej istniejącą infrastrukturę do zaadaptowania na potrzeby wodnosamolotów. Podczas prac konstrukcyjnych załoga w bolesny sposób przekonała się o zbyt dużym obciążeniu górnej części okrętu, gdy ten obrócił się do góry dnem i został zalany podczas sztormu.
Przemianowany Giuseppe Miraglia został jednak naprawiony oraz wyposażony w dwie katapulty, a także dwa hangary (jeden na dziobie, jeden na rufie), pozwalające na pomieszczenie około dwudziestu samolotów w optymalnych warunkach, w tym bombowców wodnych, które zostały wyposażone w składane skrzydła dla lepszego dopasowania do okrętu.
Commandant Teste
Commandant Teste był jednym z największych lotniskowców dla wodnosamolotów w historii. Podobnie jak Giuseppe Miraglia, Teste mocno wystawał ponad powierzchnię wody z powodu swojego dużego hangaru, więc musiał być rozważnie zaprojektowany, by zapobiec przewróceniu się na niespokojnych morskich wodach.
Poza całkiem pokaźnym uzbrojeniem jak na ten typ okrętu (dwanaście dział kal. 100 mm oraz dwadzieścia dział przeciwlotniczych), można go było wyposażyć w dziesięć dużych, składanych, dwupłatowych bombowców torpedowych lub dwadzieścia mniejszych myśliwców, czy też samolotów zwiadowczych. Samoloty zostały rozmieszczone na całym okręcie na szynach i mogły być zarówno katapultowane, jak i spuszczone do wody, aby wystartować.
Albatross
Ten dziwnie wyglądający australijski okręt-baza samolotów został zaprojektowany tak, że cała obsługa samolotów odbywała się na dziobie. Przednia część okrętu wystawała ponad linię wody znacznie bardziej niż tylna, ponieważ znajdowały się na niej trzy hangary.
Podczas II wojny światowej okręt pływał pod flagą brytyjską, gdzie był wykorzystywany do patrolowania wybrzeży zachodniej Afryki. Jako iż Royal Navy nie miała większego pożytku z okrętu-bazy samolotów, Albatross został w 1944 roku przekształcony w platformę inżynieryjną, mającą za zadanie naprawę i konserwację statków desantowych użytych podczas inwazji na Normandię.
Dédalo
Ten hiszpański okręt posiadał płaski pokład na rufie, który służył do przechowywania samolotów oraz specjalistyczne miejsce do cumowania sterowców ciśnieniowych na dziobie. W latach 20. XX wieku wsparł morski desant oddziałów w kolonialnym Maroku podczas wojny hiszpańsko-marokańskiej.
Dédalo zapisał się w kartach historii w 1934 roku po tym, jak wynalazca Juan de la Cierva zdołał wykonać pionowe lądowanie, a następnie odleciał swym prototypem wiatrakowca – prekursorem współczesnych helikopterów – na tylnym pokładzie okrętu.
Chitose-class
Te japońskie okręty były pierwszymi w Carskiej Marynarce Wojennej, które zostały stworzone specjalnie do wspierania wodnosamolotów. Chitose były dużymi okrętami wyposażonymi w cztery katapulty dla samolotów. Zdarzało im się nawet obsługiwać miniaturowe łodzie podwodne.
W przeciwieństwie do Commandant Teste i Giuseppe Miraglia, okręty klasy Chitose miały niski profil, lecz nadrabiały straconą przestrzeń wydłużoną sylwetką. Długie kadłuby dwóch okrętów tej klasy umożliwiły ich późniejsze przekształcenie w lekkie lotniskowce w 1944.
Salisbury Sound
Sally Sound, jeden z ostatnich okrętów zbudowanych jako okręt-baza wodnosamolotów, został ukończony po zakończeniu II wojny światowej, w czasach, gdy popyt na tego typu okręty zaczął spadać.
Został wyposażony w duży hangar i płaski pokład rufowy, który mógł pomieścić większe hydroplany P5M, wykorzystywane do zwiadu podczas wojen w Korei i Wietnamie.
Podziękowania dla AkosJaccik za zaproponowanie okrętów-baz wodnosamolotów jako tematu tej edycji.
W poniższych komentarzach opiszcie najdziwniejsze okręty wojenne, jakie znacie!
Źródło: Portal WoWs