Narzekań Lexa ciąg dalszy…
Jak każdy szanujący się Polak uwielbiam narzekać. Czy to na naszych piłkarzy (też, cholera ostatnio pokazali…), czy na pracę, czy wreszcie na grę. Jako, że nie jesteśmy portalem sportowym, a o pracy nie mam już siły pisać, skupię się na grze, a dokładnie na tym, czego mi w niej brakuje, choć spokojnie mogło by zostać w niej zaimplementowane.
Na pierwszy ogień pójdą jednostki, których nie ma w grze, a które powinny się w niej znaleźć. Kutry torpedowe, artyleryjskie i okręty podwodne. Wiem, że teraz chłopaki z WG powiedzą „nie da się”. To ja się „zapytowuję” jak się k…a nie da?! Chińczycy w swoim klonie WoWS’a wprowadzili żelazka i gra nic nie straciła, a wręcz przeciwnie dużo zyskała! Sam z chęcią stanął bym na pomoście niemieckiego U-Boota typ VIIC, czy amerykańskiego Gato. O takich perełkach jak polski Orzeł, czy japoński Sen Toku (jedyny w dziejach podwodny lotniskowiec). Teraz już słyszę „ale jak to zrobić, żeby rozgrywka była fair?” Otóż bardzo prosto. Okręty maja trzy tryby pływania – nawodny, kiedy są wykrywalne przez wszystkie typy okrętów (oczywiście odległość wykrycia niewielka, 3 – 5 kilometrów), głębokość peryskopowa – ataki torpedowe, możliwość wykrycia przez niszczyciele i krążowniki z sonarem, oraz pełne zanurzenie – wykrycie tylko przez niszczyciele z hydro (z bliskiej odległości). Można? MOŻNA!!! Zanurzenie ograniczamy do powiedzmy maksymalnie pięciu minut, po upływie których, musimy tyle samo czasu przebywać na powierzchni w celu ładowania baterii. Prędkości zachować jak w oryginałach i po kłopocie. Dodatkowo, wreszcie bomby głębinowe na niszczycielach przestaną być tylko dekoracją 😉
Ok, to podwodne mamy załatwione. Co dalej? A choćby wprowadzenie kutrów torpedowych. Małe, zwinne jednostki, z wielką prędkością i torpedami, mogły by sporo namieszać w rozgrywce!
Druga sprawa – koledzy z WG, dajcie nam wreszcie możliwość stawiania pól minowych! Była by to bardzo ciekawa opcja, szczególnie, jak okręty musiały by pływać z opuszczonymi trałami przeciw minowymi. Mała prędkość i mamy strzelanie do indyków 😉
No i sprawa trzecia, która dla mnie, jako Polaka jest szczególnie ważna. POLSKA GAŁĄŹ OKRĘTÓW!!! Z czołgami się udało, więc może najwyższy czas wprowadzić i w WoWS? I błagam, nie mówcie, że nie ma z czego stworzyć polskiej gałęzi. Mieliśmy wystarczająco dużo okrętów, by gałąź stworzyć (również okręty podwodne, kutry torpedowe, artyleryjskie). Można również wykorzystać projekty. Panowie, dla chcącego nic trudnego. Byłby to miły gest w stronę polskiej społeczności, która wreszcie mogłaby pływać pod znakiem Srebrnych Orłów.
Co więcej? Szczerze mówiąc, nie mam się specjalnie do czego przyczepić, gra nadal wciąga (jak chodzenie po bagnach, serio!), a na brak okrętów do testów nie narzekamy. Wkrótce pojawią się na naszym portalu i na fb nowe recenzje, między innymi Stalingrad (w sumie już jest gotowa, ale wymaga jeszcze kilku szlifów 😉 ).
Do zobaczenia na cyfrowych wodach, ahoj!
Paweł Lex Lemański
okej to grze ta gra chińska – niemożliwość zlikwidowania OP przez BB i CA to by był geimpley? wszyscy narzekają na DD a tu nagle kutry malutkie potworki, – poza tym w grze niema BBV, CAV, AV, itd. – miny testowali może będą (tak jak koła i 2 wieże w WoT) – myślę o OP niewiem czy wiesz ale OP to był tylko niemiecki i to jeszcze nie użyty w boju reszta to zwykłe okręty w funkcją zanurzenia + w grze koniec walki 1 OP na 1OP i czekamy co się wydarzy lub 1 BB/CA na 1 OP ale walka już szukam pokpornu
Kolego, nie czepiaj się 😀 Faktycznie prawdziwe okręty podwodne pojawiły się wraz z erą atomu (USS Nautilus), ele wg ówczesnego nazewnictwa, były to okręty podwodne i basta 😉
Okręty podwodne byłyby ciekawe. Też czytałem właśnie o tej podanej tu mechanice z poziomami wynurzeń.
🙂