World of Tanks – 🇬🇧 Centurion 5/1

Centurion 5/1 o którym wspominaliśmy już we wcześniejszych artykułach to nic innego jak kolejny klon znanych nam pojazdów typu Centurion I czy Strv 81 (Primo Victoria). Praktycznie rzecz ujmując od drzewkowego Centuriona I odróżniają go dwie rzeczy, o których wspomnimy trochę niżej.

RYS HISTORYCZNY

Jedna z modyfikacji powojennego brytyjskiego czołgu Centurion Mk. 5, posiadała wzmocniony przedni pancerz, lepsze uzbrojenie i silnik o większej mocy. Cechą wyróżniającą pojazd jest dodatkowy opancerzony zbiornik paliwa o pojemności 100 galonów, znajdujący się z tyłu pojazdu i brak ekranów. Znajdował się na wyposażeniu australijskich jednostek pancernych jeszcze w czasie wojny w Wietnamie.

SKĄD WZIĄĆ TEN CZOŁG?

Jak na razie nie wiadomo. Być może będzie nagrodą lub celem jakiegoś maratonu?

MODEL CZOŁGU

Brak.

PARAMETRY

Jak już wspominałem we wstępie pojazd ten od drzewkowego Centuriona I odróżniają przede wszystkim dwie cechy. Centurion Mk. 5/1 RAAC dysponuje odrobinę lepszym opancerzeniem w zamian za mniejszą liczbę punktów HP (1400 zamiast 1450 jak u Centuriona I) i ślamazarną mobilność (ale porównywalną do Centuriona czy Strv). RAAC dysponuje jeszcze jedną ukrytą wadą – jego możliwości opuszczania działa do przodu porównywalne są do normalnych Centurionów, jednak pojazd ten nie jest w stanie opuścić działa do tyłu nawet o centymetr co oznacza, że przy próbie ucieczki z wzgórz będziemy teoretycznie bezradni przeciwko pojazdom, które będą w stanie nas wycelować.

Co rzuca się w oczy?

+ Siła ognia Centuriona I;
+ Bardzo fajna celność (także na poziomie Centuriona I);
+ Wysoka penetracja (226mm);
+ Lepszy pancerz, któremu zdarza odbić się zabłąkane pestki;

– Wolny;
– Nie opuszcza działa do tyłu;
– Duży.

GRYWALNOŚĆ

Granie Centurionem RAAC nie odbiega w żadnym stopniu od prowadzenia Centuriona I czy Primo Victorii. Pojazd ten dysponuje bardzo przyjemnym, celnym i szybko przeładowującym działem niestety jest wielki jak stodoła, podobnie się porusza, a poza tym nie odbija tylu pestek ilu człowiek by oczekiwał po jego parametrach na papierze. W jego przypadku decyduje zdecydowanie losowość, chyba, że znajdziemy dla siebie dogodną pozycję – a taką pozycją są przede wszystkim wzgórza, dzięki którym możemy wykorzystać naszą bardzo dobrą wieżę i dobre opuszczanie armaty z przodu przodu. Niestety, w momencie kiedy przeciwnicy nas przytłoczą, wycofanie się z takiego pagórka bardzo często będzie kończyć się przyjęciem kilku pestek lub zgonem. Przez usytuowanie wieży z przodu kadłuba i krótką lufę pojazd ten nie jest w stanie opuścić działa do tyłu, dlatego celowanie przy wycofywaniu się z każdej pozycji jest co najmniej niekomfortowe.

WALKA Z Centurionem Mk. 5/1

Jak przystało na czołg średni pojazd ten dysponuje naprawdę porządną szybkostrzelnością, dlatego wdawanie się w walkę na bliskim dystansie pojazdem, którego DPM nie jest najwyższych lotów jest zdecydowanie błędną decyzją. Obrażenia na strzał nie robią w przypadku Centuriona furory, dlatego powinniśmy to wykorzystywać i doprowadzić do sytuacji, w której to wymieniamy się pestkami – w takim wypadku Centurion będzie na straconej pozycji. Walka na dystans to też mocna strona tego pojazdu i należy oczekiwać, że doświadczony gracz będzie wykorzystywać atuty tej maszyny – wysoką penetrację i dobrą celność, co pozwoli mu nawet z dystansu na uszkodzenie waszego czołgu. Należy przy tym jednak pamiętać, żeby oddać przeciwnikowi skutecznie, w innym wypadku Centurion zdąży was poszatkować bez większych strat.

PODSUMOWANIE

Warto czy nie warto, o to jest pytanie. Moim zdaniem pojazd ten nie skradnie serc wielu graczy. Jest na pewno czołgiem, którym można zagrać grę lub dwie, jednak w ostatnim czasie do World of Tanks dodawanych jest znacznie więcej lepszych maszyn premium. Centurion Mk. 5/1 nie jest niczym wyjątkowym i gdy porównujemy go do innych maszyn to widać. To raczej miły ukłon w stronę graczy z Australii niżeli pojazd, którym gracze ze Starego Kontynentu będą się interesować. Dajcie znać w komentarzach czy planujecie jego ewentualny zakup czy też nie. Trzymajcie się!