Boże Narodzenie na morzu
Pozostał już nieco ponad tydzień do świąt Bożego Narodzenia i wkrótce zasiądziemy przy wigilijnym stole wspólnie z rodziną i najbliższymi, by spędzić razem ten wyjątkowy czas. Ale nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Setki polskich marynarzy spędzi Święta na pokładach statków, z dala od swoich domów.
Załogi zasiądą przy wigilijnym stole na pokładzie swoich jednostek lub w portach rozsianych po całym świecie. Marynarze, którzy wypływają tuż przed okresem świątecznym, dzielą się opłatkiem ze swoimi bliskimi nawet kilka dni przed wigilią.
Choć warunki nie przypominają domowego zacisza, to często bogactwo jadłospisu nie odbiega od tradycyjnych dwunastu potraw. Kukowie z polskich statków słyną ze swojego kunsztu na całym świecie. Dokładają wszelkich starań, by marynarzom nie brakowało niczego, co mogliby znaleźć we własnych domach: barszczu z uszkami, śledzi, karpi i innego rodzaju ryb, kapusty z grzybami, klusek, kompotu oraz szeregu tradycyjnych polskich ciast. Często jadłospis zmienia się zależnie od propozycji członków załogi. W mesie nie może też zabraknąć choinki; niemal każdy statek ma na pokładzie sztuczną choinkę, a jeśli region geograficzny na to pozwoli – na pokład wnoszona jest prawdziwa.
Wigilię rozpoczyna kapitan od złożenia życzeń całej załodze. Następnie wszyscy dzielą się opłatkiem i indywidualnie składają sobie życzenia. Wigilia zaczyna się około godziny 17:00 i może trwać od kilku godzin do późniejszych godzin wieczornych, zależnie od atmosfery panującej przy wigilijnym stole. Po kolacji załoga wspólnie śpiewa kolędy. Po zakończeniu obrzędów marynarze wracają do swoich kajut, by skontaktować się ze swoimi bliskimi za pośrednictwem internetu lub telefonów komórkowych, a jeśli nie mają zasięgu, do dyspozycji mają łączność satelitarną.
Gdy marynarze spędzają wigilię w porcie kraju chrześcijańskiego, niektórzy z nich udają się do miejscowego kościoła na Pasterkę. Zdarza się też, że duszpasterze przychodzą w odwiedziny, by poświęcić statek i jego załogę.
Wspomnijmy w wigilię tych, którzy spędzą ten czas z dala od swoich rodzin i życzmy im pomyślnych rejsów. Nie wahajcie się też popsuć świątecznej atmosfery załogom swoich okrętów, gdy w Święta ruszycie do bitwy w World of Warships!
Źródła:
- Koczorowski, J. Kozierski, R. Pluta,Zwyczaje i ceremoniał morski, Gdańsk 1972.
Zdjęcia:
kiedyszlismyprzezpacyfik.wordpress.com
Właśnie jestem jednym z tych co spędzą święta na morzu. Co drugi rok ktoś musi. Ale wyobraźcie sobie święta z samymi facetami, których jest kilkunastu. Zazwyczaj bez kobiet. Ile flaszek trzeba. 😀