Porady młodego kapitana #3 – krążowniki
KRĄŻOWNIKI – najbardziej uniwersalna, ale przy tym chyba najtrudniejsza klasa w grze. Mniej więcej odpowiednik czołgów średnich z WoT. Dlaczego uniwersalna? Bo jest w stanie poradzić sobie z każdą inną klasą okrętów w grze. Ale że jest dobra do wszystkiego, nie jest najlepsza w niczym. Jej głównym zadaniem jest zapewnienie wsparcia. Mają chronić własne pancerniki przed wrogimi niszczycielami (to ich główne zadanie), zapewniać im osłonę przeciwlotniczą oraz wspierać ogniem w pojedynkach z innymi pancernikami/krążownikami. Na ogół są dosyć szybkie, ale przez słabe opancerzenie – wrażliwe na ogień, szczególnie pancerników. Jeśli jesteś początkującym graczem to zostaw sobie grę krążownikami na później, jak już poznasz i opanujesz mechanikę gry, nauczysz się dobrze strzelać i czytać minimapkę. Jeśli jednak koniecznie chcesz grać tą klasą na początku swojej przygody w WoWs to pamiętaj, że twoim głównym zadaniem jest zwalczanie wrogich niszczycieli. Zazwyczaj niewiele ustępujesz im prędkością, przewyższasz siłą ognia, a twoja manewrowość pozwala Ci uniknąć ich torped. Pamiętaj, że na ogół możesz zamontować w swoim okręcie sonar, przez co wykryjesz wrogi niszczyciel, który schowa się przed Tobą w dymie. W pancerniki strzelaj tylko wtedy, jeśli są one zajęte wymianą ogniową z kimś innym. Jeśli już musisz walczyć z wrogim pancernikiem to albo na granicy zasięgu Twojej artylerii (wyczyniając szalone manewry i zmieniając prędkość, by nie mógł Cię trafić, albo skracaj dystans pokładając ufność w swoich torpedach (jeśli je masz) oraz licząc, że w walce manewrowej na krótkim dystansie działa artylerii głównej wrogiego pancernika nie będą w stanie obracać się na tyle szybko by Cię skończyć.
Krążowniki poszczególnych nacji dosyć istotnie się różnią i tak:
Japoński krążownik „Kuma„
japońskie (moim zdaniem jedyny słuszny wybór na początek do nauki gry tą klasą) – szybkie, zwinne, z bardzo dobrą artylerią i pociskami odłamkowo-burzącymi o w miarę płaskiej trajektorii lotu. Uzbrojone w torpedy o dosyć dalekim zasięgu, ale tragicznych kątach odpalenia (w zasadzie bezpiecznie można strzelać, jeśli uciekamy); Niestety niedomaga obrona przeciwlotnicza (jak zresztą na ogół w okrętach IJN); Japońskie krążowniki, poza wsparciem własnych pancerników mogą prowadzić samodzielne działania ofensywne.
Amerykański krążownik „Atlanta„
amerykańskie – z uwagi na specyficzną charakterystykę lotu pocisków dla dłuższe odległości średnio nadają się do gry dla początkującego gracza. Ich pociski mają wysoką parabolę lotu, przez co idealnie nadają się do strzelania zza wyspy (ale trzeba znać mapy) i wymagają szczególnego celowania. Ich artyleria główna dobrze sprawdza się na krótkich i średnich dystansach przeciw innym krążownikom i niszczycielom. Torpedy jeśli są, to ona ogół o słabym zasięgu. Mają za to rewelacyjną obronę przeciwlotniczą. Słowem, typowy krążownik wsparcia własnych pancerników, który średnio nadaje się do samodzielnych działań ofensywnych;
Niemiecki krążownik „Karlsruhe„
niemieckie – Niemcy projektowali swoje krążowniki głównie do zadań rozpoznawczych, więc miały one wysoką prędkość i dosyć nietypowy układ dział artylerii głównej (skupione wieży), co znalazło odzwierciedlenie w grze i tu niestety nie bardzo się sprawdza gdy trzeba atakować (bo albo pokazujemy burtę, albo wykorzystujemy tylko część dział). Obrona plot nie zachwyca, szczególnie w porównaniu z amerykańskimi krążownikami, ale działa artylerii głównej potrafią na średnim i krótkim dystansie zamienić w kilka sekund każdy niszczyciel w dymiący wrak; Jak grać niemieckim krążownikiem? Możesz – tak jak pierwowzory – służyć za okręt zwiadowczy, a po wykryciu wroga wracać do sił głównych ostrzeliwując się z dział na rufie, ale głównie masz osłaniać główne okręty przed niszczycielami wroga. Do samodzielnych działań ofensywnych, z uwagi na specyficzny układ artylerii głównej nadajesz się raczej średnio.
Niemiecki krążownik „Graf Spee” ciężki typu Deutschland (jednostki tej serii nazywano „pancernikami kieszonkowymi”)
Unikatowym krążownikiem niemieckim (okrętem premium) jest Admirał Graff Spee, zwanym pogardliwie przez prasę brytyjską przed II WS „pancernikiem kieszonkowym„. Generalnie jest on najlepiej opancerzonym i uzbrojonym krążownikiem VI tieru (6 dział 280mm w dwóch trzydziałowych wieżach), ale przy tym najwolniejszym z nich wszystkich. W pojedynku 1v1 pokona każdy krążownik T6, ma największe szanse w starciu z pancernikami swojego tieru i niższymi (szczególnie w zwarciu dzięki swoim rewelacyjnym torpedom, które może odpalać z bardzo optymalnych katów podejścia), ale słabo sprawdza się w zwalczaniu niszczycieli (zbyt mała szybkostrzelność dział głównej baterii). Niemcy, projektując go chcieli mieć okręt do zwalczania oceanicznej żeglugi brytyjskiej, który byłby w stanie pokonać każdy szybszy od siebie krążownik i uciec przed prawie każdym pancernikiem brytyjskim ( z wyjątkiem HMS Hood) i francuskim. I to jest oddane w WoWs. Do zwalczania pancerników kieszonkowych francuska marynarka wojenna zaprojektowała również dostępną w grze Dunkierkę (która zresztą świetnie sprawdza się w niszczeniu Graffa Spee jeśli go spotka);
Krążownik radziecki „Murmańsk„
rosyjskie/radzieckie – rosyjskie/radzieckie krążowniki (do VI tieru) charakteryzują się przyzwoitą lub bardzo dobrą artylerią główną, raczej przeciętną artylerią przeciwlotniczą. Do tego są b.szybkie, ale niestety słabo opancerzone. Świetnie sprawdzają się w polowaniu na wrogie niszczyciele (Budionny jest szybszy niż niejeden niszczyciel) oraz ataków z flanki. Nadają się do samodzielnych działań ofensywnych, może nie tak bardzo jak japońskie krążowniki, ale w dobrych rękach, przy odrobienie szczęścia dzięki swoim mocnym torpedom (o niestety krótkim zasięgu) są w stanie w walce na krótkim dystansie sprawić problemy nawet pancernikom.
Krążownik francuski „Duguay-Trouin„
francuskie (zwane też bagietkami) – zdecydowanie nie polecane dla początkujących graczy. Wyposażone w świetną i doskonale rozmieszczoną artylerią z genialnymi pociskami odłamkowo-burzącymi, bardzo szybkie i zwrotne, ale przy tych bardzo delikatne. Z pancernikami i innymi krążownikami mogą walczyć wyłącznie na długich dystansach (na zasięgu ognia swojej artylerii), sporo przy tym manewrując i modląc się, by przeciwnik dobrze nie celował, bo zatonąć mogą od jednej dobrze mierzonej salwy (a w zasadzie wyparować). Doskonałe w zwalczaniu wrogich niszczycieli, dzięki swojej prędkości ( i możliwości włączenie doładowania) są w stanie dogonić i szybko zniszczyć każdy wrogi niszczyciel. Ich torpedy mogą przydać się do walki w zwarciu, ale zasadniczo francuskie bagietki powinny unikać starć na średnich i krótkich dystansach.
Brytyjski krążownik „Emerald„
brytyjskie – inne niż wszystkie wyżej opisane. Nie polecane dla początkujących graczy. Posiadają unikalne zdolności – jako jedyne, poza pancernikami mają możliwość naprawy i przywracania HP oraz (od T5) możliwość położenia zasłony dymnej. Nie posiadają pocisków odłamkowo-burzących, a jedynie ppanc. oraz torpedy z unikalną możliwością odpalenia pojedyńczej torpedy (a nie całej salwy z wyrzutni); Ich opancerzenie istnieje tylko teoretycznie. Taktyka gry (od T5) opiera się na tym, że podpływamy do przeciwnika, rzucamy zasłonę dymną z której strzelamy samemu pozostając nie wykrytymi. Niestety będąc w dymie sami nic nie widzimy, więc przeciwnika musi nam podświetlać ktoś inny. Położenie zasłony dymnej też wymaga pewnej umiejętności, bo odymić można stosunkowo nieduży obszar, więc trzeba mieć odpowiednio niską prędkość, by po zatrzymaniu się pozostać w obrębie zasłony dymnej. Brytyjski krążownik w dobrych rękach sieje śmierć i zniszczenie, a pociski ppanc potrafią skutecznie dewastować nadbudówki każdego pancernika. Na krótkich dystansach mogą używać doskonałych torped, które dodatkowo można rzucać pojedynczo, w sposób nieprzewidywalny dla przeciwnika. Dobry użytek z nich zrobi gracz znający mechanikę gry. Nie wybaczają błędów, wiec dla początkujących graczy będą raczej źródłem frustracji, a nie przyjemności z gry.
Jako ciekawostkę można podać, że w tym drzewku występuje okręt mający związek z Polską Marynarką Wojenną – T4 HMS Danae, został przejęty przez Polską Marynarkę Wojenną w 1944 po utracie bliźniaczego okrętu tej serii – ORP Dragon. HMS Danae służył pod polską banderą jako ORP Conrad.
Lekki krążownik „Duca D’Aosta„
włoskie – póki co reprezentowane przez jeden okręt premium, lekki krążownik Duca D’Aosta. Jest to mój ulubiony krążownik T6 w grze, będący kwintesencją krążownika lekkiego. Szybki, niezwykle zwrotny, wyposażony zarówno w sonar jak i „rozbicie eskadry” (co jest nietypowe, bo na ogół trzeba wybrać albo jedno albo drugie) może spełniać zarówno rolę łowcy niszczycieli jak i jednostki zapewniającej wsparcie obrony przeciwlotniczej. Do tego dokonała artyleria główna o wysokiej prędkości początkowej pocisków oraz sprawiające niespodzianki torpedy. Swego czasu razem z Malahajem prowadzącym niszczyciel powstrzymywaliśmy w dwóch na jednej flance 2 pancerniki wyższego tieru; Niestety jak każdy krążownik tak i Duca jest słabo opancerzony i nie polecany do gry początkującym graczom (poza tym w sklepie premium dostępny jest dosyć rzadko);
Krążownik „HMAAS Perth„
Kraje Wspólnoty Brytyjskiej – reprezentowane przez jedynaka, australijskiego HMAAS Perth (krążownik premium T6) , będącego rozwinięciem brytyjskiego krążownika T6 HMS Leander z dosyć ciekawymi modyfikacjami, to jest – amunicją odłamkowo-burzącą oraz możliwością jednoczesnego użycia samolotu zwiadowczego i zasłony dymnej (też zresztą nietypowej, bo rzucanej z dziobu, a nie rufy, przez co można przemieszczać się wraz z zasłoną dymną). Jednoczesna możliwość użycia zarówno zasłony dymnej oraz samolotu zwiadowczego pozwala w pewnym zakresie samodzielnie wykrywać cele, gdy sami jesteśmy w zasłonie dymnej. HMAAS Perth ekstremalnie rzadko dostępny jest do nabycia w sklepie.
Obszar azjatycki – w grze są dwa modele krążowników z tego rejonu. Są to: Chengan oraz Huang He. Oba okręty będą wprowadzone do gry w przyszłych aktualizacjach.
Autorem tekstów jest Eric_Wolf dowódca klanu IMPR0 w WoWs
Bardzo fajna seria artykułów, czekam na kolejne odcinki.
Będą, bedą :).