Jak to jest z tym drzewkiem francuskim?
W nawiązaniu do tego wpisu 😉 Sporo się w świecie dzieje. Ludzie odwalają różne „maniany”, po których zostaje spory niesmak. Podobnie sprawa ma się z WG, które czasami samo nie wie, czego chyba chce od życia. Dlatego też niektóre ich pomysły są tak abstrakcyjne, że aż trudno pomyśleć, że ktoś mógł wpaść na taką ideę. Do czego piję? Już Wam wytłuszczam…
Ostatnio groteskowość niektórych spraw w WG pobiła wszelkie rekordy – otóż Yuri Pasholok, na serwerze RU, stosunkowo niedawno napisał dosyć gniewny post na temat drugiej linii ciężkich czołgów francuskich. Udało mu się skompletować kandydatów na tiery 2-7 i taką informację wysłał do WG. Niestety, ludzie od balansu stwierdzili, że „niet, ne nada” i cały pomysł Pasholoka wywalili do kosza. Zamiast tego udało się jednak „dorzucić” tiery 8, 9 i 10. Powód odrzucenia koncepcji tierów 2-7 był prosty – ciężkie do zbalansowania pojazdy. I tyle. Proste, nie? Otóż nie!
Jakiś mało rozgarnięty osobnik wysłał całą dramę na zachód, opisując oczywiście „balansiarzy” jako tych złych. W społeczności od razu podniósł się raban „Ale jak to?! Hańba! Wina Tuska! Mogliśmy mieć całą nową gałąź francuską, a tutaj ch…oinka mi rośnie!”. Otóż nie, moimi mili, nie mogliście :).
Zacznijmy od tego, jak się tworzy taką gałąź dla potrzeby gry, jak np. właśnie WoT czy inny „Armored Łorfer”. Otóż aby taka gałąź zastała w ogóle wdrożona, musi spełniać szereg warunków:
– musi należeć do nacji, która cieszy się sporą popularnością;
– być w miarę realistyczna (chodzi oczywiście o same pojazdy. Tutaj można iść na niewielkie ustępstwa);
– ogólnie być atrakcyjna w grindowaniu.
Ten ostatni warunek sprawił, że lista Yurija nie przeszła głosowania. Dlaczego? Gdyż prawie cała byłą zapełniona pojazdami a’la TOG i podobnymi (przykładowy czołg poniżej):
A teraz pytanie do Was, drodzy krzykacze – czy możecie, z czystym sumieniem stwierdzić, że TOG to czołg dający przyjemność i radość z rozgrywki? Oczywiście, fajnie jest pooglądać jakieś ciekawe akcje na YT itd., ale czy na prawdę ten pojazd, wolny i duży, jest atrakcyjny do gry? Wybieracie go, gdy chcecie robić dobre wyniki, czy po prostu chcecie się pobawić i potrollować innych? Tutaj od razu uprzedzę niektóre argumenty – Tak, można na nim zarobić i tak, zdarzają się na nim dobre bitwy… Ale bądźmy poważni :).
Po tym, co napisałem powyżej, spójrzcie jeszcze raz na taką TOGową gałąź i powiedzcie szczerze – czy byłaby ona dla Was atrakcyjna? Czy grindowanie pojazdów, które są mega-powolne, toporne, wielkie i podatne na pociski HE (coś jak ten poniżej), było by dla Was przyjemne?
Powodem wybuchu Jurija nie był fakt, że gracze stracili coś zadziwiająco mega-zabawnego, jeżeli chodzi o pojazdy. Raczej fakt, że czas, jaki spędził na gromadzeniu szkiców, projektów i modeli poszły po prostu na marne. Cóż, branża gier komputerowych nie jest łatwa i nie zawsze nakład pracy jest równy temu, co się potem wydaje do sklepów.
Podobnie sprawa się ma z WoT – gra ma zarabiać, więc nie ma tutaj miejsca na tworzenie linii, które nie przyciągną do siebie graczy. Jest to brutalna, ale szczera prawda. Z drugiej strony… może jakieś trolle arty mogłyby się pojawić :P.
Ź: FTR
„Czy możecie, z czystym sumieniem stwierdzić, że TOG to czołg dający przyjemność i radość z rozgrywki?”
Tak mogę.
Ale z tymi francuzami, to mogłoby być różnie.
nie tylko nie to , nie chce znowu grac amxem m4 45 ;/
Jakoś ten argument do mnie nie przemawia.
Przecież mogli zrobić linie 2-7 dla „masochistów” a jednocześnie przejście do AMX 65 t z AMX M4 45 i z 7 tieru z drzewka dla „masochistów”.
Wilk syty i owca cała.
Zgodzę się w 100% było by to jakieś wyjście