Fanowski Podręcznik Dowódcy Polowego
Granie bitew klanowych nie jest takie proste, jak się niektórym może wydawać. Część z Was, którzy są lub byli w jakimś klanie na pewno zauważyło, jak potężną robotę muszą wykonywać oficerowie polowi. Dlatego też dzisiaj przedstawiamy Wam FANOWSKI tekst jednego z dowódców polowych, który postanowił napisać dla Was garść porad, jak dobrze przygotować się do roli osoby rozstawiającej bitwę. Zostawcie komentarz co myślicie o jego punkcie widzenia i czy tekst Wam się przydał / podobał :).
Czy zdarzyła się Wam sytuacja, w której w klanie był niedobór Dowódców Polowych? A może uważacie, że dalibyście radę poprowadzić bitwę znacznie lepiej niż rozstawiający? Postaram się zatem w krótkiej serii poradników przybliżyć, o co tak naprawdę chodzi podczas tego, wydawałoby się, najbardziej interesującego i przyjemnego zadania. Bycie polowym nie raz pomaga dostać się do lepszego klanu niż „suche statystyki” nam pozwalają, ponieważ „dobrych polowych zawsze jest jak na lekarstwo”. Ale żeby być dobrym polowym, trzeba jednak się napracować.
Od czego zacząć?
Przede wszystkim to nie chęci są najważniejsze. Wiele osób myśli, że wystarczy coś poklikać na mapie i bitwa sama się wygra. Niestety, nie jest to takie proste. Dowódca Polowy ma (w każdym razie powinien mieć) szereg przywilejów, ale musi za nie płacić równie wysoką cenę. Oto lista, którą zawsze wypełniam w przypadku gdy zostanę zapytany „czy coś dzisiaj prowadzę”:
- Wybór mapy. Wbrew pozorom, to nie jest takie proste dla polowego. Przede wszystkim, aby dobrze poprowadzić bitwę należy mieć możliwie największy zasób informacji o danej mapie. Podstawą jest znajomość miejsc z których się spotuje przeciwnika (informacje to podstawa, ale o tym później) czy dobre miejsca do przestrzałów na znalezionych przeciwników. Bardziej zaawansowane, ale wciąż osiągalne w przypadku wszystkich „kolorów XVM”, znajomości polegają na bardziej dokładnym zapoznaniu się z terenem. Chodzi o to, gdzie można np. ustawić IS7 żeby chował kadłub i wystawiał tylko wieżę, a gdzie najlepiej zagrać Mausem bo może się sprawnie kątować bez ryzyka oberwania od arty.
- Taktyka / Rozjazd. Wymyślenie, co tak naprawdę chcemy na tej mapie zagrać. To jeden z najistotniejszych (i łatwiejszych) elementów bycia polowym. To WY jako dowódca bitwy musicie zdecydować co, czym i jak zagrać. Należy jednak pamiętać, że to dopiero początek naprawdę ciężkiej pracy. Ten temat rozwinę w kolejnych częściach poradnika, podając przykładowe taktyki na mapach obecnie dostępnych.
- Wybór graczy. Dobranie graczy i czołgów którymi mają grać. Bitwy na Mapie Globalnej pojawiają się w kliencie gry na 15 minut przed rozpoczęciem bitwy. Teoretycznie to dużo czasu, ale lepiej się z tym nie ociągać, bo nagle braknie nam czasu na pozostałe czynności. Dobrą praktyką jest poinformowanie graczy np. godzinę przed bitwami, że „o tej i o tej godzinie wyskoczy Bitwa Specjalna, wszyscy maja być dostępni”. Dzięki temu nie okaże się, że ludzie będą akurat w jakimś randomie lub poszli coś zjeść minutę temu. Warto dzielić się takimi informacjami z resztą klanu, aby mogli sobie rozplanować co zrobić, aby być dla klanu dostępnym. W większości przypadków to polowy mówi, jakie czołgi mu są potrzebne, a następnie wybiera graczy którzy takie czołgi posiadają. Zdarza się jednak, że akurat nikt z obecnych graczy nie ma takiego czołgu jakiego potrzebujemy, lub ktoś ma dany czołg ale Polowy wie, że dany gracz zupełnie nie umie nim zagrać. Wówczas należy dobrać czołg z możliwie najbardziej zbliżonymi parametrami lub skorygować plan na bitwę tak, aby był wykonalny przy dostępnym składzie.
- Odprawa. Kluczowy moment przed samą bitwą. Warto zacząć ją natychmiast po wybraniu składu. Najczęściej używaną przeze mnie stroną jest http://pl.wottactic.com/wot umożliwiająca przedstawienie planu w najdrobniejszych szczegółach. Na mapie dokładnie pokazujemy, jak chcemy aby nasi gracze się rozjechali, gdzie celowali, newralgiczne punkty mapy oraz opisujemy w skrócie, jak chcemy rozegrać tę bitwę. Polecam naprawdę ogólnikowo opowiedzieć o swoim planie na dalszy etap bitwy niż pierwsze minuty, ponieważ jeśli przedstawi się zbyt wiele szczegółów lub wariantów w stylu „jeśli przeciwnik zrobi A to by robimy tak, a jeśli B to coś innego” to nasi gracze sami mogą się pogubić. My jesteśmy od tego aby pamiętać co kiedy zrobić – gracze mają dać z siebie wszystko i skupić się na możliwie najlepszym wykonaniu naszych poleceń.
- Tuż przed rozpoczęciem bitwy. Na 2-3 minuty przed bitwą warto dać wszystkim troszkę odetchnąć jeśli mamy tyle czasu. Pośmiać się z jakiegoś kawału, wyciszyć na chwilę, dać wziąć głęboki oddech, zadać ostatnie pytania czy rozwiać wątpliwości. Te ostatnie 2-3 minuty, jeśli tylko jest możliwość, powinny zawierać możliwie najmniej szczegółów nt. bitwy – przed samą bitwą lepiej nie mieszać ludziom w głowie nadmiarem informacji, a dać im możliwość rozluźnienia – kolejne 15 minut muszę być skupieni więc niech teraz się odprężą.
- BITWA. To jest tak naprawdę najważniejsza chwila. Pora sprawdzić, czy mieliśmy dobry pomysł na bitwę, czy nasza taktyka jest lepsza niż przeciwnika! Ale chwila, coś jest nie tak… nie widzimy przeciwnika? Nie spotkaliśmy go na tym miejscu gdzie się spodziewaliśmy? No właśnie. Taktyka na początek bitwy to bardzo ważna rzeczy, jednak to, co świadczy o umiejętnościach polowego, to umiejętność reakcji na zmieniającą się sytuację na mapie. Można to napisać w ten sposób: „znaleźć przeciwnika, zorientować się co kombinuje, i albo mu w tym przeszkodzić albo się przygotować na jego ruch i sprawić mu przykrą niespodziankę”. Na początku naszej kariery może to być trudne, aby panować nad tym co robimy my w naszym czołgu, co robią pozostali gracze (szczególni ci na drugiej flance), sprawdzanie na minimapie co robi przeciwnik oraz myślenie nad reakcją. W miarę zdobywania doświadczenia, zaczyna to przychodzić coraz łatwiej oraz zaczyna działać nasza intuicja – widząc niewiele na mapie, możemy się domyślać co przeciwnik kombinuje i zareagować na to „na wyczucie”.
- Po bitwie. Wygrałeś? Super! Przegrałeś? Trudno, nie ma się co martwić. Jeśli tylko czas pozwala, warto niezależnie od wyniku zatrzymać graczy przez chwilę i opowiedzieć im o tym jak bitwa wyglądała naprawdę oraz jak chcielibyście aby wyglądała. Wiadomo że jak się przegrało, to emocje wchodzą w grę, ale musimy je opanować. Natomiast nigdy nie jest tak dobrze, aby czegoś nie można było jeszcze poprawić, nawet w wygranej bitwie. Po bitwie warto przeanalizować, czy każdy pojechał dokładnie tak jak Polowy chciał (np. pojechał dołem wzniesienia a nie górą), czy dostawało się informacje jakie były potrzebne? Czy gracze skupiali się na jednym przeciwniku (focuse fire) czy strzelali do różnych celi? Itp. Itd. Należy pamiętać, że konstruktywna krytyka + przedstawienie co jest naszym zdaniem lepsze i dlaczego znacznie lepiej działa na ludzi niż powiedzenie „gracz X ze mna nie jedzie bo nie ogarnia i kropka”. Pokażcie błędy, czasem nawet najbardziej błahe, ale nie zapominajcie o jednym: nie jesteście nieomylni. Czasem nie widzimy perspektywy danego gracza. Może faktycznie nie wyjechał na nasza rozkaz bo naprawiał gąski? A może przegraliśmy bitwę, bo to my jako polowy, wydaliśmy zły rozkaz? Najważniejsze, to umieć przyznać się do własnego błędu zamiast zrzucać winę na graczy. Pamiętajcie o jednej zasadzie której sam się bardzo długo uczyłem – nawet najlepsza taktyka może zawieść, jeśli gracze nie wykonają jej prawidłowo/ braknie im umiejętności. Ale nawet jeśli taktycznie coś nie wyjdzie, to nasi gracze mogą i tak dać radę wygrać bitwę umiejętnościami. Szczególnie w tych wypadkach, kiedy to gracz dał ciała a taktyka była ok lub to taktyka zawiodła ale gracze jakimś cudem dali radę, warto to powiedzieć graczom. Starajmy się równoważyć pochwały i wytykanie błędów – to działa bardzo dobrze na morale ludzi bo wiedzą, że „jak grają ok, to ok. Jak grają słabo, to im się dostanie. Ale jak zagrają bardzo dobrze, to publicznie ich pochwalimy za to”. Taki mały trik psychologiczny, ale też bardzo dobrze działająca metoda w praktyce. I nie zapominajmy się przyznać do własnych błędów. Poprawia to kształtować własny autorytet – każdemu zdarzy się zrobić błąd, ale grunt to go dostrzegać i poprawiać a nie obarczać winą kogoś innego.
- Już po wszystkim? Z tymi co z nami grali pogadane, więc koniec roboty? Nie do końca. Jeśli macie jakieś wątpliwości co do bitwy, macie wrażenie że coś „zaskrzypiało taktycznie” tylko nie wiecie co, lub przeciwnik zagrał coś ciekawego – warto poprosić innych polowych na krótką rozmowę. Wymiana nowych taktyk, wspólne analizowanie naszych/wrogich posunięć oraz reakcji na to co się dzieje na mapie pomaga zredukować „błędy początkujących”, oraz poznać inne perspektywy na dany aspekt.
To by było na tyle słowem wstępu. Jeśli artykuł Wam się spodobał, drodzy czytelnicy, pojawią się kolejne części opisujące bardziej szczegółowo wymienione wyżej punkty oraz przykłady taktyk na poszczególne mapy. A może jest coś nad czym szczególnie się zastanawiacie odnośnie rozstawiania bitew, a tego nie wymieniłem? Chętnie podzielę się zdobytym wieloletnim doświadczeniem, bo jak napisałem we wstępnie: „dobrych polowych jest zawsze za mało” :).
AROXvonTUNDRA
czekam na więcej
No jesli sie spodoba, to jeszcze kilka czesci napisze tak jak to wspomnialem – zaleznie od tego ile tekstu wyjdzie, postaram sie 1-2 punkty z wymienionych opisywac w kazdej czesci 🙂 Poradnik staram sie napisac raczej dla poczatkujacych polowych, chociaz moze kto bardziej doswiadczony rowniez cos dla siebie znajdzie 🙂
ps.
Parafrazujac klasyka: „a histori tego nicku i tak nie zrozumiesz” 🙂 Kwestia zakładu, dawniej nich brzmiał AroxPL
Ale koledze pewnie chodziło, skąd „AROX”, a nie „vonTUNDRA” 😀
Brawo przyjacielu dobrze że Ty jeszcze pamiętasz jak się zaczynało i jak to robić szacun trzymaj tak dalej A jak wrócę to powalczymy naprzeciw siebie
Ciekawy artykuł, nawet udało mi się przeczytać cały ^^ Ale z porad niestety nie skorzystam, bo na rozstawianie się nie nadaję wcale.
Ciekawy artykuł gracza, o tak ciekawym nicku. Może ten nick jest bez powodu?
Fajny artykuł
Klan SBPS chętnie posłucha Twoich porad