Uwaga! Wyłudzacze!
W Internecie jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się strony, które oferują golda do World of Tanks za darmo. Nie możemy jednak zapominać, że każdy człowiek chce w życiu zrobić biznes i jak najprościej zarobić, stąd zdecydowana większość stron, które „rozdają złoto” to zwykłe wyłudzenia. Może na początek zacytuję przedstawiciela WG i jego stanowisko:
owszem, zdarzają się promocje, kody w gazetach et c. ale zasadniczo NIE wspieramy innych stron ze złotem, więc to na 99.5% przekręt.
No i w sumie w tym momencie mógłbym już postawić kropkę i zakończyć artykuł. Jednak są niedowiarki wśród nas, którym potrzeba więcej argumentów, bo może to akurat te 0,5%! Specjalnie dla Was wzięliśmy pod lupę jedną z takich stron. Szybka analiza:
- Na stronie głównej jest obrazek „powered by Wargaming” i autorzy chwalą się współpracą z WG. KŁAMSTWO!
Znów z pomocą przychodzi nam znajomy z WG:
Nic mi nie wiadomo o jakimkolwiek patronacie. Cała strona wygląda na ustawkę, poza tym opinie zadowolonych klientów, lol.
Moment, współpracują z WG, ale WG o tym nie wie? To jak sponsorowali te cholerne kody? 😮
Że niby co proszę? Zrobione przez Wargaming, ale w WordPress? I jakie to cele edukacyjne? Dla mnie to wiążąca oferta. Wysyłam sesemesa, dostaję gelda. Tak tłumaczą, tak powinno być. No ale w sumie muszę przyznać, jest cel edukacyjny. Lekcja jest jedna i prosta: „Za darmo umarło, naiwniaku!”
- Dobra, pomylili się raz (czy tam parę) przypadkowo (wcale nie!) na stronie, ale przecież gold na pewno jest prawdziwy, nic nie wzbudziło moich podejrzeń! Przejdźmy do strony, na której rzekomo po wpisaniu numeru telefonu dostaniemy upragnione 4k golda (a co to za paczka, takiej w sklepie nie ma! 😮 ).
Tutaj czeka nas ostateczny argument w postaci małego guziczka „regulamin” u dołu strony. Po kliknięciu wyskakuje Szydło z worka! Wpisując numer zamawiamy usługę, gdzie za każdego SMSa OTRZYMANEGO przez nas płacimy 6,15zł. Co Wy na to? Dalej chcecie spróbować?
- Pamiętajcie, że nie jest wcale trudno napisać samemu o sobie pozytywny komentarz opatrując go losowym zdjęciem z internetu. Tak samo łatwo podrobić lajki czy pasek osób, które korzystały z danej usługi. Zadajmy sobie logiczne pytanie: Mamy pasek FB, który pokazuje użytkowników, którzy korzystali i mamy pozytywne opinie opatrzone imieniem, nazwiskiem i zdjęciem. Pytanie, skąd wiedzą, kto korzystał, skoro znają tylko numer telefonu? 🙂 Ano nie wiedzą, to tylko kolejny dowód przeciwko oszustom.
I wiecie, co w tym jest najgorsze? Że ta akcja trafi nie w ludzi z kasą, tylko w naiwną młodzież. Inny problem jest też taki, że wszelkie organy ścigania są w takich sytuacjach bezradne, bo przecież każdy ma przed oczami regulamin, który powinien przed kupnem czegokolwiek przeczytać.
Wystarczy Wam już argumentów?
Regulamin nie chroni przed odpowiedzialnością za przestępstwo oszustwa. Tylko komu by się chciało ścigać tych złodziejaszków.